Testujemy: Jeep Renegade - kieszonkowa terenówka (ZDJĘCIA)

Bartosz Gubernat
Nowy Jeep Renegade - Test Regiomoto.pl
Nowy Jeep Renegade - Test Regiomoto.pl
Długo wyczekiwany Jeep Renegade jest już w Polsce. Samochód ma amerykański rodowód i przypomina rasowe terenówki zza oceanu. Nie tylko fachowe oko dostrzeże w nim jednak włoską myśl techniczną i stylistyczną.
Nowy Jeep Renegade - Test Regiomoto.pl
Nowy Jeep Renegade - Test Regiomoto.pl

Europejskie naleciałości w nowym Jeepie to nie przypadek. Renegade jest pierwszym nowym samochodem zbudowanym w ramach koncernu Fiat Chrysler Automobiles. I pierwszym Jeepem produkowanym poza Stanami Zjednoczonymi. Na miejsce produkcji Włosi wybrali zmodernizowany za potężne pieniądze zakład w San Nicola di Melfi. Wcześniej powstawały tu m.in. Fiaty Punto i Lancie Ypsilon.

Na przód, lub wszystkie koła

Nowy Jeep ma 4236 mm długości, co na rynku stawia go w jednym szeregu z takimi rywalami jak Skoda Yeti, Nissan Juke, czy Volkswagen Tiguan. Nadwozie o kompaktowych rozmiarach jest połączone z terenowym podwoziem. Do wyboru jest napęd przedni lub 4x4. W wersji 2WD prześwit wynosi 175 mm. W wersjach z napędem na obie osie rośnie on do 198 lub 210 mm. Układ przeniesienia napędu w prostszej wersji nazywa się Jeep Active Drive. Współpracuje z systemem Jeep Select-Terrain. W tej konfiguracji trakcję można dostosować do nawierzchni w jednym z czterech trybów. Producent przygotował je dla błota, śniegu i szutru. W trybie „auto" samochód sam dostosowuje ją do podłoża.

Najbardziej zaawansowana wersja napędu to Jeep Activ Drive Low, wzbogacona dodatkowo o tryb przygotowany do jazdy po skałach. Jest tu także blokada mechanizmu różnicowego oraz system wspomagający zjazd ze stromego wzniesienia. W tej odmianie kąt najazdu wynosi 30 stopni, kąt zejścia 34 stopnie, a kąt rampowy 23,5 stopnia.

W segmencie małych SUV-ów i crossoverów najpopularniejsze są jednak auta przednionapędowe. Ze względu na najniższą cenę, na polskim rynku wybiera je ok. 80 procent klientów. Bardzo często stawiają na samochody z podstawowymi silnikami, dzięki czemu ich ostateczna cena tylko nieznacznie przewyższa podobnie wyposażony samochód segmentu C. Dlatego my do testu wybraliśmy przednionapędowego Jeepa Renegade z silnikiem wysokoprężnym 1,6 Multijet. Jego właściwości sprawdziliśmy w warunkach miejskich oraz lekkim terenie, gdzie bardzo przydatny okazał się wysoki prześwit samochodu.

Sześć silników

Nowy Jeep Renegade dostępny jest w sześciu wersjach silnikowych. Wszystkie to jednostki produkowane przez Fiata, dobrze znane z jego gamy samochodów. Wśród jednostek benzynowych podstawową jest wolnossący motor 1,6 o mocy 110 KM. Gamę uzupełnia 1,4 turbo Multiair w wersjach o mocy 140 lub 170 KM. Napęd 4x4 można zestawić tylko z najmocniejszym silnikiem, który współpracuje z automatyczną, dziewięciobiegową skrzynią. 1,4 140 KM jest zestawiony z manualną skrzynią sześciobiegową, a 1,6 ma skrzynię o pięciu przełożeniach. Według producenta, w cyklu mieszanym 1,6 i 1,4 140 KM zużywają średnio ok. 6 litrów benzyny na sto kilometrów. Najmocniejsza wersja potrzebuje o ok. 1 l/100 km więcej.

Diesle to dobrze znana konstrukcje z serii Multijet, tu w wersjach o pojemności 1,6 i 2,0 litra. Mniejszy jest oferowany w konfiguracji 120 KM z przednim napędem i sześciobiegową skrzynią manualną. Wersja 2,0 to 140 KM. Do wyboru z przekładnią manualną lub automatem. Samochód można wybrać także z silnikiem 170-konnym. Wszystkie wersje 2,0 mają napęd 4x4. Cechą wspólną jednostek wysokoprężnych jest niskie zużycie paliwa, które może oscylować w trasie na poziomie 4-5 litrów na sto kilometrów, a w mieście jeżdżąc spokojnie można zanotować wynik na poziomie 5,5-6,9 l/100 km.

Jeep Renegade 1,6 Multijet Limited to auto wygodne. Silnik jest dynamiczny i chociaż to podstawowa jednostka w gamie diesli, daje sobie radę z rozpędzaniem ważącego 1404 kg pojazdu. Według danych katalogowych jego prędkość maksymalna to 178 km/h. W rzeczywistości osiągnięcie tego wyniku nie jest trudne. Na autostradzie samochód szybko rozpędza się do 140 km/h, które bez problemu osiąga się na czwartym biegu. Do 170 km/h prędkość wzrasta już nieco wolniej, ale jej osiągniecie nie jest dla auta szczególnym wysiłkiem.

Zużycie paliwa w dużym stopniu zależy od stylu jazdy. Osiągnięcie katalogowego 4,6 l/100 km w cyklu mieszanym jest możliwe, ale wymaga delikatnego obchodzenia się z pedałem gazu i przewidywania rozwoju sytuacji na drodze. Podczas jazdy po mieście Jeep Renegade zużył 7l/100 km, ale dużo staliśmy w korkach a ogrzewanie pracowało właściwie bez przerwy. Bardziej agresywna jazda skończyła się wynikiem 10 l/100 km.

Niezależne przednie i tylne zawieszenie jest sprężyste i komfortowe. Co ciekawe z przodu i z tyłu zastosowano kolumny McPhersona. Auto bardzo dobrze trzyma się jezdni i jest odporne na kołysanie na nierównościach. Zawieszenie pracuje cicho a układ kierowniczy nie przenosi drgań na kierownicę. Wersji przednionapędowej do legendarnych już właściwości terenowych Jeepa sporo brakuje. Ale mimo to samochód dobrze radzi sobie z jazdą tam, gdzie dałoby się wjechać podobnej wielkości autem kompaktowym. Głębokie koleiny nie zagrażają podwoziu i to w zasadzie największy atut tej wersji auta.

Ładnie i nowocześnie

Wnętrze Jeepa Renegade jest umiarkowanie przestronne. Komfortowo zmieści się do niego cztery dorosłe osoby i małe dziecko. Fotele są wygodne i dobrze wyprofilowane, a regulacja wysokości pozwala idealnie dopasować pozycję za kierownicą. Siedzi się wysoko, co podnosi poczucie bezpieczeństwa. Materiały użyte do wykończenia samochodu są estetyczne i przyjemne w dotyku. Jedynie plastik, którym wyłożono drzwi jest twardy i nie pasuje do materiałów, którymi wykończono kokpit.

Design jest bardziej włoski, niż amerykański. Kolorowe wyświetlacze, dotykowy ekran i skórzane dodatki sprawiają, że samochód jest mniej surowy i bardziej elegancki, niż poprzednie modele Jeepa. Nie oznacza to jednak, że zupełnie zatracił terenowy charakter. Przypomina o nim chociażby duży uchwyt zamontowany na kokpicie przed pasażerem jadącym z przodu. To rozwiązanie znane z Wranglera. Nad głównym, siedmiocalowym multimedialnym wyświetlaczem wytłoczono także napis „Since 1941", przypominający datę narodzin najbardziej terenowej marki świata. Logotyp producenta – reflektory z charakterystycznym siedmiożebrowym grillem jest wytłoczony także w skórzanych oparciach przednich foteli.

Wnętrze jest praktyczne, ale liczba schowków nie jest duża. Poza głównym, umieszczonym tradycyjnie przed przednim fotelem pasażera jest tu niewielka półka przed lewarkiem zmiany biegów i dwa miejsca na kubki za nim. W tylnej części są jedynie kieszenie w oparciach foteli. Ciekawym rozwiązaniem jest podwójna podłoga bagażnika. Dzięki wyciąganej półce, w zależności od potrzeb przestrzeń można podzielić na dwie części, lub przygotować jedną, głębszą komorę załadunkową.

Klimatyzacja w standardzie

Podstawowa wersja „Sport", która wyjściowo kosztuje 69 900 zł w salonach będzie dostępna od przyszłego roku. W tej chwili najuboższa odmiana to „Longitude", za którą trzeba zapłacić minimum 81 300 zł. Standardowym wyposażeniem są tu komplet przednich i bocznych poduszek oraz kurtyn powietrznych, układ stabilizacji toru jazdy i system monitorowania ciśnienia w oponach oraz asystent awaryjnego hamowania. System audio to odtwarzacz połączony z sześcioma głośnikami i 5-calowym wyświetlaczem dotykowym LCD. Samochód ma ponadto klimatyzację, tempomat, skórzaną kierownicę, gniazdka 12 V w kabinie i bagażniku oraz przedni podłokietnik ze schowkiem.

Testowana wersja „Limited" ma także system automatycznego sterowania światłami „SmartBeam", 7-calowy wyświetlacz TFT w zestawie wskaźników, dwustrefową klimatyzację automatyczną i asystenta pasa ruchu. Co ciekawe, auto ma wyłącznie dywaniki w przedniej części nadwozia, tylne trzeba sobie dokupić za ok. 200 zł.

Dodatkowe wyposażenie najkorzystniej wybierać w pakietach. Do testowanego auta dołożono m.in. przyciemniane tylne szyby za 650 zł, ogrzewaną kierownicę i fotele za 2200 zł oraz skórzaną tapicerkę za 4500 zł. Ciekawą opcją jest pakiet „widoczność". Za 4000 zł dostajemy w nim lampy ksenonowe, fotochromatyczne lusterko wsteczne, automatyczne światła z czujnikiem zmierzchu i czujnik deszczu.
Bez dopłaty samochód jest lakierowany na czarny kolor. Każda inna barwa to 2400 zł, a połączenie koloru z czarnym dachem aż 6300 zł.**

Ostra rywalizacja

Ceny konkurencyjnych modeli są bardzo zróżnicowane. Podczas gdy najtańszy Jeep Renegade (2WD, 1,6 benzyna 110KM) to 69 900 zł, Skoda Yeti z turbodoładowanym silnikem 1,2 TSI 105 KM kosztuje 65 800 zł. Nissan Juke 1,6 94 KM to minimum 60 300 zł, a ceny Volkswagena Tiguana 1,4 TSI 122 KM zaczynają się od 94 890 zł. Wszystkie auta w podstawowych wersjach występują z przednim napędem. 4x4 standardem jest tylko w Subaru XV, które z silnikiem benzynowym 1,6 kosztuje 80 180 zł.

W obecnej sytuacji Renegade przegrywa z rywalami ceną. Pod tym względem konkurencyjny będzie po wprowadzeniu na rynek podstawowej wersji „Sport", która pozwoli mu przejąć część klientów decydujących się dzisiaj na podstawowe odmiany Skody Yeti czy Nissana Juke.

Ale technicznie samochód wydaje się trafioną propozycją. Włoskie diesle od lat uchodzą za trwałe, czego nie można było powiedzieć o silnikach dostępnych w poprzednich generacjach Jeepów i Chryslerów. Mechanicznie mariaż z Włochami wyjdzie więc marce na dobre. Wydaje się, że podobnie będzie w kwestii stylistyki i wykonania. Zamiast znanych dotychczas twardych plastików, auto jest wykończone estetycznie, a jego design to udane połączenie surowości Jeepa z włoską myślą projektową.

Jeep Renegade Limited 1,6 Multijet - dane techniczne
Nadwozie i liczba miejsc: pięciomiejscowy crossover
Pojemność silnika: 1598 ccm
Rodzaj paliwa: olej napędowy
Liczba cylindrów: 4
Turbina: tak
Moc: 120 KM (88 kW)
Moment obrotowy: 320 Nm/1500 obr.
Skrzynia biegów: manualna, sześciobiegowa
Napęd: przedni
Przyspieszenie 0-100 km/h: 10,2 sek.
Prędkość maksymalna: 178 km/h
Średnie spalanie (miasto/trasa/mieszane): 5,5 / 4,0 / 4,6 l / 100 km*
Wymiary (dł./szer./wys.): 4236/1805/1667 mm
Rozstaw osi: 2570 mm
Masa: 1404 kg
Pojemność zbiornika paliwa: 48 l
Pojemność bagażnika: 351/1297 l
Cena testowanego egzemplarza: 111 850zł
*dane producenta

Plusy
- wysoki prześwit
- ekonomiczny silnik
- ciekawa stylistyka
- niezłe wykonanie

Minusy
- wysoka cena wersji 4x4
- twarde plastiki na drzwiach
- mały bagażnik

Rynkowi konkurenci
- Skoda Yeti
- Mitsubishi ASX
- Subaru XV
- Volkswagen Tiguan
- Nissan Juke

Bartosz Gubernat
fot. Bartosz Gubernat 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty