Jakie cechy szczególne powinien mieć jednoślad, którego jedną z ważniejszych zadań jest codzienna eksploatacja na trasie dom–praca–dom? Przede wszystkim musi być napędzany oszczędnym i elastycznym silnikiem, a także mieć kanapę gwarantującą wygodną pozycję za kierownicą.
Kawasaki ER-6n posiada powyższe cechy, a do tego ma jeszcze kilka innych zalet. Na dodatek jest dostępny w rozsądnej cenie.
Stylistyka ER-6n: diabeł tkwi w szczegółach
Kiedy pierwsza generacja tego nakeda pojawiła się w sprzedaży pod koniec 2005 roku, wzbudziła wiele komentarzy, w większości mających jednak pochlebny charakter. Maszynę można było zakupić w dwóch wersjach: n – naked oraz f – z pełną owiewką.
Kompaktowa konstrukcja Kawasaki ER-6n, wydech umieszczony pod silnikiem oraz doklejony zestaw wskaźników w wersji naked – te elementy przyciągały oko.
W 2009 roku konstruktorzy z japońskiego Akashi wypuścili na rynek zmodernizowaną wersję ER-6. Podczas tej operacji odświeżającej Kawa zyskała m.in. tylne światło LED, nowe sety z gumowymi podnóżkami (zmniejszające drgania), czy inny zestaw wskaźników.
Całość skrojona jest dość atrakcyjnie, chociaż można przyczepić się do przeciętnej jakości wykonania spawów (we wcześniejszym modelu było jednak o wiele gorzej) czy kiepsko wyglądającej izolacji przewodów.
Narzekać też można na słabą osłonę przed wiatrem powyżej 130-140 km/h, ale czy istnieje naked bike pozbawiony najmniejszej choćby owiewki, który daje dobrą ochronę przed podmuchami powietrza?
W przyszłym roku na rynek trafi Kawasaki ER-6n po kolejnych poprawkach. Oprócz wyższego o dwa centymetry baku pojawi się także kilka nowych detali stylistycznych.
Liniowo, płynnie wręcz… nudnie
Od samego początku produkcji za napęd "eerki" odpowiada rzędowy twin. Dużą zaletą tego dwucylindrowego silnika o pojemności 649 ccm jest jego elastyczność i płynne oddawanie mocy. Chłodzona cieczą konstrukcja od 2005 r. przeszła kilka drobnych modernizacji. Miały one na celu uzyskanie jak najlepszych osiągów w dolnym i średnim zakresie obrotów.
Moc 72 KM osiągana przy 8500 obr./min nie powala na kolana, chociaż maksymalny moment obrotowy (66 Nm przy 7 000 obr./min) czyni z ważącego 200 kilogramów motocykla całkiem sprawną maszynkę do nawijania kilometrów.
W mieście kompaktowe rozmiary Kawasaki ER-6n oraz silnik, który nie potrzebuje wkręcania na koniec skali obrotomierza, aby dynamicznie przyspieszać, stanowią dużą zaletę. Poza tym przemieszczając się w korkach, czy na trasie – oczywiście bez zamiaru bicia rekordów – można liczyć na spalanie w granicach 4-5 litrów. Przy aktualnych cenach benzyny ma to coraz większe znaczenie w motocyklowym budżecie.
Miłe dla ucha okazują się dźwięki wydobywające się z tłumika umieszczonego pod silnikiem. Nie jest do może bulgot widlastego silnika, ale wrażenia akustyczne są na pewno ciekawsze przy międzygazie niż w innych konkurencyjnych motocyklach. Z drugiej strony liniowe oddawanie mocy, bez wyraźnego kopa może być dla jeźdźców szukających nieco większych emocji sporym minusem. Dodatkowo powyżej 7-8 tysięcy obrotów nie ma co szukać nowej dawki mocy.
Z drugiej strony rzędowe czwórki (czyli silniki czterocylindrowe zbudowane w układzie rzędowym) mają największą moc przy wysokich obrotach, ale w niskim oraz średnim zakresie obrotów są mało dynamiczne, wręcz ospałe. Coś za coś…
Zawieszenie i hamulce Kawasaki ER-6n
Podczas pokonywania szybszych winkli sprawdza się znaczny prześwit ER-6n, co ułatwia schodzenie na kolano w przeciwieństwie do maszyn, w których głębszym złożeniom towarzyszy od razu ścieranie podnóżków. Z drugiej strony pozbawiony regulacji przedni widelec nie daje zbytniego wyczucia przedniego koła. Z tyłu specjaliści od zawieszeń z Akashi zastosowali centralny element resorująco-tłumiący, który ma łatwo dostępną regulację napięcia wstępnego sprężyny.
Za spowalnianie Kawasaki odpowiadają z przodu dwie tarcze hamulcowe typu wave o średnicy 300 milimetrów. Z tyłu producent zastosował także ząbkowany pojedynczy dysk o średnicy 220 mm. Czułość całego układu jest dobra, chociaż do pełni szczęścia przydałyby się przewody w stalowym oplocie.
Duży plus należy się za regulację klamki hamulca oraz sprzęgła. Mała rzecz, a cieszy, a poza tym konkurencja nie ma tego w swoich maszynach. Dodatkowo Kawasaki ER-6n może być zakupione z systemem ABS (1000 złotych drożej), który zwiększa wagę Kawy tylko o cztery kilogramy.
Cennik i konkurencja
Za Kawasaki ER-6n z rocznika 2011 zapłacić trzeba 25 400 złotych (wersja z ABS-em 26 400 zł).
Za podobne pieniądze można kupić Suzuki Gladiusa, który napędzany jest także 2-cylindrowym silnikiem, ale już w ukladzie widlastym. Motocykl dostępny na polskim rynku z układem ABS kosztuje w promocji 27 200 zł.
Oprócz tego do cenowej rywalizacji z "eerką" stawać może Yamaha XJ6 do kupienia w cenie 26 900 złotych (wersja z układem ABS jest aż o 3 tysiące drozsza).
Plusy:
- konkurencyjna cena,
- elastyczny i oszczędny silnik,
- skuteczne hamulce z możliwością zakupu wersji z ABS-em,
Minusy:
- przeciętna jakość wykonania,
- mało czytelny wyświetlacz,
Kawasaki ER-6n - dane techniczne:
Silnik
Pojemność: 649 ccm
System zasilania: wtrysk paliwa
Przeniesienie napędu: łańcuch
Skrzynia biegów: 6-stopniowa
Nadwozie
Rama: stalowa, kratownicowa
Przednia opona: 120/70ZR17M/C (58W)
Tylna opona: 160/60ZR17M/C (69W)
Przednie zawieszenie: widelec teleskopowy bez regulacji, średnica goleni 41 mm,
Tylne zawieszenie: centralny amortyzator z regulacją napięcia wstępnego sprężyny
Przedni hamulec: podwójne tarcze pływające o średnicy 300 mm i nieregularnym kształcie; zaciski dwutłoczkowe,
Tylny hamulec: pojedyncza tarcza o średnicy 220 mm o nieregularnym kształcie, zaciski jednotłoczkowy
Wymiary
Długość: 2 100 mm
Szerokość: 760 mm
Wysokość: 1 100 mm
Wysokość siedzenia: 785 mm
Rozstaw kół: 1 405 mm
Masa pojazdu gotowego do jazdy: 200 kg
Poj. zbiornika paliwa: 15.5 litra
Osiągi (dane producenta)
Moc maksymalna: 72.1 KM przy 8 500 obr./min.
Maksymalny moment obrotowy: 66 Nm przy 7 000 obr./min.
Cena: 25 400 złotych
Karol Biela
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?