Cechą charakterystyczną Seata Leona był od zawsze sportowy wygląd. Dotyczy to również obecnej, trzeciej generacji tego auta. Niska, wręcz przysadzista sylwetka nadwozia ma szereg elementów, które podkreślają dynamiczny charakter auta.
Przednia partia wyróżnia się osłoną chłodnicy w kształcie trapezu, trapezoidalnymi wlotami powietrza oraz charakterystycznymi reflektorami o nieregularnym kształcie, w które wmontowano diodowe światła do jazdy dziennej.
Z tyłu wzrok przyciągają skośne lampy (w części wykonane z diod LED), które poza nowoczesnym wyglądem podkreślają również sportowy charakter samochodu. Natomiast w bocznej linii nadwozia widzimy lusterka, które zamontowano nie na słupkach, lecz na drzwiach poniżej okien.
Funkcjonalny styl
W kabinie sportowy charakter ustępuje prostym, ale za to funkcjonalnym rozwiązaniom. Widać tutaj wyraźny wpływ Volkswagena, który jest właścicielem Seata.
Chodzi przede wszystkim o środkową konsolę, której pionowy panel przypomina nieco styl z lat 80. XX wieku. To wrażenie potęgują mało atrakcyjne kratki wylotów powietrza po bokach.
Tym niemniej ten styl nie ma wpływu na funkcjonalność deski rozdzielczej. Wszystkie przełączniki są pod ręką, a wskaźniki dobrze widoczne. Po kilku dniach jazdy tym autem zauważyliśmy jeszcze jedną zaletą takiego kokpitu - łatwo go utrzymać w czystości, bo gdy przecieramy go ściereczką z kurzu tej czynności nie utrudniają wystające elementy lub inne zakamarki.
Także jakość wykonania całości nie budzi zastrzeżeń. Zastosowane materiały są dobrej jakości i przyjemne w dotyku, a wnętrze jest w miarę przestronne i ergonomicznie zaprojektowane.
Bagażnik ma pojemności 380 litrów, o 39 litrów więcej niż w poprzednim modelu. Szkoda jednak, że wyładunek bagaży utrudnia wysoka burta bagażnika.
Oszczędny diesel
W testowym modelu pracowała czterocylindrowa, wysokoprężna jednostka napędowa o pojemności 1,6 litra i mocy 105 KM. Silnik o tej samej pojemności jest również oferowany w wersji 90-konnej.
Moc 105 koni dla kompaktowego samochodu to wartość przyzwoita, nawet w wersji kombi. W tym wydaniu Leon jest wystarczająco żwawy, aby kierowca nie stresował się podczas wyprzedzania - przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 10,6 sekundy (dane fabryczne).
Pozytywnie zaskakuje kultura pracy tej jednostki. Do kabiny dochodził tylko stonowany terkot. Jednak znacznie milsze dla użytkownika tego pojazdu jest niskie zużycie paliwa. Średnie spalanie wynosi podczas testu wyniosło 5 litrów na 100 km. Choć to o 1,1 litra więcej niż podaje producent, to i tak jest to bardzo dobry wynik. Jeśli kierowca dobrze się postara i nie będzie szarżować, to na jednym zbiorniku przejedzie tysiąc kilometrów.
Ekonomika spalania to także efekt zastosowania siedmiobiegowej automatycznej przekładni DSG i systemu start-stop, który wyłącza silnik podczas krótkotrwałego postoju auta, np. na skrzyżowaniu.
Bez obaw w zakrętach
Seat Leon zasługuje na pochwałę za dobre walory trakcyjne. Co prawda z tyłu zastosowano belkę skrętną, która generalnie nie sprzyja szybkiemu pokonywaniu zakrętów, ale za jest trwała i tania w produkcji. Samochód gładko pokonuje brukowane drogi i poprzeczne nierówności, a w ostrych zakrętach przechyla się tylko nieznacznie.
W sukurs kierowcy idzie precyzyjny układ kierowniczy, który nie pozwala przednim kołom na niekontrolowane harce. W zanadrzu jest układ elektronicznej stabilizacji jazdy ESP, który należy do wyposażenia standardowego.
Denerwujący był natomiast pas przy fotelu pasażera. Kiedy nikt nie był nim przypięty to przy ostrzejszych zakrętach lub większych wybojach jego metalowe zapięci uderzało o środkowy słupek.
Podstawową wersją Seata Leona jest Entry z silnikiem benzynowym 1.2 TSI o mocy 86 KM. Auto kosztuje 54 800 zł i jest wyposażone m.in. w siedem airbagów i kurtyn (w tym poduszkę kolanową dla kierowcy), ABS, ESP, centralny zamek z pilotem, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, komputer pokładowy, fotel kierowcy z regulacją wysokości.
Testowany Leon był w bogatej wersji Style (87 900 zł), która ma na wyposażeniu m.in.: światła przeciwmgielne z funkcją doświetlania zakrętów, wielofunkcyjną kierownicę i dźwignię zmiany biegów obszyte skórą, zestaw audio CD/MP3 Media System Colour, automatyczną dwustrefową klimatyzację, elektroniczną blokadę mechanizmu różnicowego.
Auto, które testowaliśmy, doposażono jeszcze w takie elementy, jak m.in. tapicerkę Alcantara (3206 zł), okno dachowe elektrycznie otwierane (3655 zł), autoalarm (1237 zł), czujnik parkowania tyłem (1374 zł), aluminiowe felgi 17 cali (1787 zł), czujnik deszczu i lusterko wsteczne monochromatyczne (pakiet 504 zł).
Ponieważ Leon należy do segmentu kompaktowego, zatem konkurentów ma wielu. Dla wersji 1.6 TDI DSG są to m.in.: Ford Focus 2.0 TDCi 115 KM Titanium (86 250 zł), Kia cee'd 1.6 CRDi 128 KM L (77 990 zł), Opel Astra 1.7 CDTi 110 KM Cosmo (81 400 zł).
Plusy
Atrakcyjna sylwetka
Oszczędny silnik
Dobre walory trakcyjne
Minusy
Nieciekawy kokpit
Wysoka burta bagażnika
Seat Leon SC 1.6 TDI 105 KM DSG Style
Nadwozie: pięciodrzwiowy hatchback
Silnik: turbodiesel, 4 cyl., 16V, pojemność 1598 ccm
Moc i moment obrotowy: 105 KM przy 3000 obr/min; 250 Nm przy 1500 obr/min
Skrzynia biegów i napęd: automatyczna DSG, 7-biegowa; napęd na przednią oś
Przyspieszenie 0 do 100 km/h: 10,6 s
Prędkość maksymalna: 191 km/h
Średnie spalanie (miasto/trasa/mieszane): 4,6/3,5/3,9 l/100 km
Wymiary (dł./wys./szer./rozst. osi): 4370/1459/1816/2636 mm
Masa i poj. bagażnika: 1226 kg, 380 l
Cena auta testowego: 96 660 zł
Wojciech Frelichowski
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
