Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Testujemy: Suzuki GSX-R 600 - supersport bez bólu (ZDJĘCIA, FILM)

Karol Biela
Testujemy: Suzuki GSX-R 600 - supersport bez bólu (ZDJĘCIA, FILM)
Testujemy: Suzuki GSX-R 600 - supersport bez bólu (ZDJĘCIA, FILM)
Najnowsza generacja Suzuki GSX-R 600 obecna jest na rynku od zeszłego roku. Czym najnowszy mały „gikser” kusi potencjalnych klientów?
Testujemy: Suzuki GSX-R 600 - supersport bez bólu (ZDJĘCIA, FILM)
Testujemy: Suzuki GSX-R 600 - supersport bez bólu (ZDJĘCIA, FILM)

Dwa lata temu cała seria "gikserów" obchodziła rocznicę 25-lecia powstania. W 1985 roku Suzuki GSX-R750 zadebiutowały w wyścigach, finiszując na 1 i 2 pozycji w 24-godzinnych zawodach w Le Mans. Tak rozpoczęła się przyjaźń rodziny GSX-R ze sportem motocyklowym. Przyjaźń, która trwa do dzisiaj.

Najnowsze wcielenie Suzuki GSX-R 600 oznaczone w nomenklaturze marki jako L1 zaprezentowano w 2011 roku. Reklamowany był m.in. jako lżejszy od swojego poprzednika o 9 kilogramów (np. zawieszenie odchudzono o 1350 g, wahacz o kolejne 900 g) polepszono także zestrojenie skrzyni biegów i zastosowano nowe, jednoczęściowe zaciski hamulcowe od włoskiego Brembo.

Czterocylindrowy rzędowy silnik spalać ma o 10 proc. mniej paliwa i być przy tym elastyczniejszy, zwłaszcza w zakresie niskich i średnich obrotów.

Wygodny i poręczny supersport?

Jednym z częściej pojawiających się zarzutów wobec sportowych motocykli jest niewygodna pozycja jeźdźca. Bolące nadgarstki, nienaturalnie podciągnięte do góry nogi, drętwiejący tyłek - to argumenty, które potrafią na dobre odstraszyć motocyklistę od kupna supersporta.

W przypadku najnowszego wcielenia Suzuki GSX-R 600 nie doświadczyłem żadnych z powyższych tortur. Powiem więcej - ten „gikser” jest bardzo wygodnym i ergonomicznym motocyklem. Przejazd równo 200 kilometrów bez odpoczynku nie zraził mnie do tej maszyny, a wręcz spowodował, że chciałem jechać jeszcze dłużej i dalej.

Zobacz też: Suzuki V-Strom 650A - skazany na sukces? (FOTO, FILM)

Pochylona do przodu pozycja kierowcy w połączeniu z kompaktową i skondensowaną bryłą Suzuki przydaje się zwłaszcza w mieście, gdzie jazda pomiędzy innymi pojazdami staje się dziecinne łatwa. Co prawda głęboki skręt kierownicy typu clip-on jest ograniczony przez zbiornik paliwa, ale w końcu Suzuki GSX-R to nie miejski skuter.

Co ważne, producent z Hamamatsu zadbał o to, aby każdy jeździec mógł dopasować „giksera” do swoich indywidualnych wymagań. „Osobiste” ustawienia klamki hamulca, podnóżków, czy w pełni regulowane zawieszenie z przodu i tyłu – takie udogodnienia spodobają się nie tylko entuzjastom jazdy po torze wyścigowym.

Aby podkreślić sportowy charakter motocykla faktura niektórych plastików przypomina włókna węglowe, a agresywne kształty wlotów powietrza przy reflektorze wzmagają te odczucia.

Niczego nie można zarzucić czytelnemu wyświetlaczowi oferującemu mnóstwo danych (wskaźnik zapiętego biegu, temperatura cieczy chłodzącej, czy shiftlight).

Silnik GSX-R 600: mocarz, ale nie brutal

Wielu chętnych na zakup sportowej „sześćsetki” ma lekkie obawy, skrywane często pod postacią innych argumentów, że temperament jednostki – w połączeniu ze stosunkowo niską masą całej konstrukcji – motocykla będzie trudny do opanowania.

W przypadku Suzuki GSX-R 600 nie ma takich obaw. Nie znaczy to oczywiście, że jest to sprzęt dla emerytów, czy początkujących. „Gikser” potrafi pokazać swój sportowy rodowód, ale czyni to na wyraźne żądanie jeźdźca.

Do napędu tego przecinaka wybrano jak zwykle czterocylindrową rzędową jednostkę napędową, której aktualną moc producent określił na 126 KM (przy 13 500 obr./min.), a maksymalny moment obrotowy dochodzi do 69,6 Nm przy 11 500 obr./min.

Zobacz też: Tor w Radomiu – trening czyni mistrza (zdjęcia, film)

W codziennej jeździe bardziej liczy się ten drugi parametr odpowiadający za elastyczność silnika. Na najwyższym szóstym przełożeniu Suzuki ciągnie równo i bez żadnych fochów od 40 do końca swoich możliwości (licznikowo to ponad 270 km/h).

Spalanie benzyny, choć nie jest to najważniejsza cecha w przypadku sportowych maszyn, także nie przyprawia o ból głowy. Podczas testu zużycie paliwa oscylowało w granicach sześciu litrów na sto kilometrów, co przy dynamicznej drogowej jeździe można zaakceptować.

Wyrazy uznania należą się także sześciobiegowej skrzyni, której precyzja i skok nie pozostawiają żadnych powodów do krytyki.

Zawiasy i heble pierwsza klasa!

W najnowszej wersji Suzuki GSX-R 600 wyposażony został w widelec Big Piston Fork japońskiej marki Showa. Element ten posiada regulację tłumienia odbicia oraz dobicia, co przyda się na pewno amatorom jazdy torowej. Tylne koło obsługuje centralny amortyzator także z pełną regulacją.

Dzięki powyższym zawiasom oraz zamontowaniu standardowo amortyzatora skrętu KYB, „gikser” bardzo precyzyjnie pokonuje wyznaczony przez kierowcę tor jazdy.

Kliknij, aby przejść do galerii zdjęć Suzuki GSX-R 600
suzuki gsx-r 600 6.jpg

Co prawda nie wpadliśmy na tor wyścigowy, żeby sprawdzić nasze czasy przejazdów (a można, bo L1 wyposażony jest standardowo w stoper), ale nawet na podmiejskich trasach przerzucanie maszyny z lewego w prawy zakręt jest naprawdę łatwe i daje dużo przyjemności.

Skoro wiemy już, że motocykl nieźle przyspiesza i skręca, to powinien też nie gorzej hamować. Japończycy uzbroili najnowszą wersję Suzuki GSX-R 600 w czterotłoczkowe zaciski Brembo monoblock współpracujące z podwójną tarczą o średnicy 310 mm.

Efektywność pracy tego elementu zasługuje na najwyższe noty, oczywiście mowa tu o jeździe drogowej, a nie torowej. Skuteczność oraz wyczucie punktu zadziałania są znakomite.

Co prawda Suzuki, tak jak inni producenci z Kraju Kwitnącej Wiśni – upierają się przy gumowych przewodach hamulcowych. Miło by było, gdyby pojawił się stalowy oplot, ale w małym „gikserze” te standardowe gumowe nie puchły nawet po kilku próbach ostrego zatrzymania. Z drugiej strony Triumph Daytona 675 ma takowe wyposażenie w standardzie…

Z tyłu pracuje podobno 220-milimetrowa pojedyncza tarcza z jednotłoczkowym zaciskiem Nissin. Dlaczego podobno? Bo przedni układ hamulcowy oferuje taką skuteczność, że tylnych hebli nie używałem.

Cena i konkurencja

Tegoroczne Suzuki GSX-R 600 kosztuje w oficjalnej sieci dealerskiej Suzuki 49 900 zł. W porównaniu do konkurencyjnych japońskich konstrukcji trochę tańsze jest Kawasaki Ninja ZX-6R za 47 900 złotych, ale już Honda CBR 600 RR (50 200 zł), czy Yamaha YZF-R6 (50 900 zł) są nieco droższe. Do tego cenowego porównania dopisać można też jednego reprezentanta z Europy - Triumph Daytona 675 kosztuje tylko 46 900 zł.

Plusy:
- mocny i elastyczny silnik,
- świetne prowadzenie,
- precyzyjny i skuteczny przedni hamulec,
- konkurencyjna cena,

Minusy:
- brak przewodów w stalowym oplocie,

Suzuki GSX-R 600 – dane techniczne

Typ silnika    4-suwowy, 4-cylindrowy, rzędowy, chłodzony cieczą, DOHC
Pojemność skokowa    599 cm3

Średnica x skok tłoka    67,0 mm x 42,5 mm
Stopień sprężania    12,9:1

Moc maksymalna    126 KM przy 13500 obr/min
Moment obrotowy    69,6 Nm przy 11500 obr/min

Układ zasilania    wtrysk paliwa
Rozrusznik    elektryczny

Skrzynia biegów    6-stopniowa
Długość całkowita    2030 mm
Szerokość całkowita    710 mm
Wysokość całkowita    1135 mm
Rozstaw osi    1385 mm
Wysokość siedzenia    810 mm
Masa własna    187 kg

Zawieszenie przód    Odwrócony widelec teleskopowy, sprężyny spiralne, tłumienie olejowe.

Zawieszenie tył    Wahacz wleczony, sprężyna spiralna, tłumienie olejowe.
Hamulce przód / tył    podwójny tarczowy / tarczowy

Opony:
Przód: 120/70 ZR17 M/C 58W
Tył: 180/55 ZR17 M/C 73W

Zużycie paliwa (dane wg. standardu WMTC)    5,1 l / 100 km
Zbiornik paliwa    17,0 L
Cena: 49 900 zł

Karol Biela
Fot. Karol Biela

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na motofakty.pl Motofakty