Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toyota C-HR 1.2 116 KM vs Volkswagen T-Roc 1.0 115 KM. Pojedynek kompaktowych crossoverów

Kamil Rogala
Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich na rynku bardzo dużo i trudno wybrać najlepszą propozycję. Porównajmy zatem jednego z liderów rankingu popularności – Toyotę C-HR – z pretendentem do tego tytułu, czyli Volkswagenem T-Roc. Do porównania wybraliśmy wersje z silnikami benzynowymi o podobnej mocy. Fot. materiały producenta
Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich na rynku bardzo dużo i trudno wybrać najlepszą propozycję. Porównajmy zatem jednego z liderów rankingu popularności – Toyotę C-HR – z pretendentem do tego tytułu, czyli Volkswagenem T-Roc. Do porównania wybraliśmy wersje z silnikami benzynowymi o podobnej mocy. Fot. materiały producenta
Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich na rynku bardzo dużo i trudno wybrać najlepszą propozycję. Porównajmy zatem jednego z liderów rankingu popularności – Toyotę C-HR – z pretendentem do tego tytułu, czyli Volkswagenem T-Roc. Do porównania wybraliśmy wersje z silnikami benzynowymi o podobnej mocy.

Toyota C-HR i Volkswagen T-Roc. Historia

Trudno mówić o historii w odniesieniu do aut, które istnieją na rynku praktycznie od niedawna i są przedstawicielami zupełnie nowego segmentu – miejskich crossoverów. Mimo to nurt ten jest niezwykle popularny i coraz większa rzesza kierowców decyduje się na zakup tego typu pojazdu.

Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich
Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich na rynku bardzo dużo i trudno wybrać najlepszą propozycję. Porównajmy zatem jednego z liderów rankingu popularności – Toyotę C-HR – z pretendentem do tego tytułu, czyli Volkswagenem T-Roc. Do porównania wybraliśmy wersje z silnikami benzynowymi o podobnej mocy.

Fot. materiały producenta

Toyota C-HR zadebiutowała w 2016 roku i już na początku budziła ogromne zainteresowanie. Jeszcze przed premierą zaprezentowano dwie odmiany koncepcyjne i mało kto oczekiwał, że wersja produkcyjna będzie aż tak odważna. Oczywiście ta, która trafiła do sprzedaży jest mocno ugrzeczniona i „realna”, ale charakterystyczne przetłoczenia pozostały. Mimo, iż auto jest na rynku od 3 lat, nadal budzi zainteresowanie na ulicy, zaś topowe wersje, w połączeniu z żywym kolorem, naprawdę rzucają się w oczy na ulicach przepełnionych szarymi odcieniami.

Produkowany od roku 2017 Volkswagen T-Roc to bardzo świeża konstrukcja i w wielu aspektach nowa myśl w ofercie niemieckiej marki, która stara się oferować coś ciekawego również dla młodych klientów. Model został zbudowany na skróconej modułowej platformie podłogowej VW Group MQB Platform, którą zastosowano między innymi w Skodzie Karoq. To propozycja dla tych, którzy poszukują kompaktowego crossovera.

Toyota C-HR i Volkswagen T-Roc. Stylistyka

Oba modele są bardzo ciekawe stylistycznie i obrazują zupełnie inne podejście do projektowania samochodów, ale trzeba przyznać, że to Toyota C-HR wyróżnia się z tłumu i naprawdę trudno pomylić to auto z jakimkolwiek innym samochodem. Wyróżniają się przede wszystkim przednie, bardzo szerokie, rozciągnięte klosze lamp, które łączą się z grillem i bardzo mocno zachodzą na boki – kończą się praktycznie w połowie nadkola. Również tylne lampy są bardzo mocno uwydatnione, mają ostre kształty i współgrają z wyraźnymi przetłoczeniami tylnej klapy.

Toyota C-HR to również feria kształtów – są linie proste, obłości, strzeliste wypukłości i ostre załamania. Jedno jest pewne – styliści mocno zaszaleli. Trudno wyróżnić jeden element, gdyż tych ciekawych jest mnóstwo. Między innymi schowane w słupki C tylne klamki, tylny zderzak jest mocno zadarty i posiada niewielki dyfuzor, nie zabrakło również nakładek z tworzywa sztucznego, które nadają autu terenowego charakteru. Oczywiście nie jest to samochód przeprawowy, ale wspomniane nakładki oraz dość pokaźny prześwit sprawi, że jazda w mieście, kluczenie po ciasnych parkingach i przeciskanie się bocznymi uliczkami nie będzie problemem. Na szczęście w obronie terenowych zapędów staje opcjonalny napęd 4x4.

Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich
Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich na rynku bardzo dużo i trudno wybrać najlepszą propozycję. Porównajmy zatem jednego z liderów rankingu popularności – Toyotę C-HR – z pretendentem do tego tytułu, czyli Volkswagenem T-Roc. Do porównania wybraliśmy wersje z silnikami benzynowymi o podobnej mocy.

Fot. materiały producenta

Podobnie jak Toyota C-HR, również Volkswagen T-Roc nie jest typowym motoryzacyjnym pozerem, który jest tylko uterenowionym odpowiednikiem „cywilnego” modelu. Nie jest to podniesiony Golf czy mix Polo z Tiguanem. Oczywiście znajdziemy znajome linie i podobne zabiegi stylistyczne, ale nie ma mowy o powielaniu projektu i doklejaniu plastikowych nakładek. Przednia część nadwozia jest bardzo dynamiczna i nawiązuje po trochu do Tiguana, nieco do Passata oraz Arteona.

Trapezoidalne światła łączą się z grillem, zaś całość otoczona jest cienką, chromowaną ramką. Zderzak nadaje przedniej części sportowego charakteru, zaś ciekawym dodatkiem są światła LED umieszczone po bokach zderzaka. Tył jest już nieco bardziej klasyczny, ale kontynuuje dynamizm przedniej części. Wiele przetłoczeń, ostrych linii i dolna część ze srebrną wstawką, która nadaje sylwetce lekkości.

Linia boczna zdominowana jest przede wszystkim przez uwydatnione nadkola, które dodatkowo uzbrojono w plastikowe nakładki. Ponadto terenowego sznytu dodają nakładki na progi, które wizualnie jeszcze bardziej podnoszą prześwit, zaś uwagę zwraca ciekawe załamanie przetłoczenia na tylnych drzwiach. Sprawia to wrażenie, że auto jest z tyłu nieco szersze, niż z przodu. Może to prowadzić skojarzenia w kierunku plażowych buggy, które notabene były budowane na bazie… garbusa. Oprócz tego ładnym elementem jest z pewnością słupek C, który wygląda jak płetwa rekina. Całość sprawia naprawdę pozytywne wrażenie, zaś przy odpowiedniej konfiguracji, z uwzględnieniem dwukolorowego malowania nadwozia, może się podobać nawet młodym i dynamicznym kierowcom.

Toyota C-HR i Volkswagen T-Roc. Wnętrze

Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich
Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich na rynku bardzo dużo i trudno wybrać najlepszą propozycję. Porównajmy zatem jednego z liderów rankingu popularności – Toyotę C-HR – z pretendentem do tego tytułu, czyli Volkswagenem T-Roc. Do porównania wybraliśmy wersje z silnikami benzynowymi o podobnej mocy.

Fot. materiały producenta

Również we wnętrzu C-HR jest bardzo ciekawie i ekstrawagancko, ale styliści – pomijając ogromny wyświetlacz w centralnej części – zachowali umiar i dobry smak. Przetłoczenia wyraźnie korespondują z tym, co widzimy na nadwoziu, a to może się podobać. Ilość przycisków oraz pokręteł została mocno ograniczona, zaś sterowanie wieloma funkcjami przeniesiono na ekran centralny, który jest imponujących rozmiarów i wyraźnie wystaje ponad obrys deski rozdzielczej. To z pewnością nowoczesne rozwiązanie, które pasuje do charakteru auta, ale nie każdemu przypadnie do gustu. Fantazyjne nadwozie ma jednak swoją cenę. Mizerną widoczność i równie skromny bagażnik - 377 litrów. Taka jest cena nieprzeciętnej stylistyki.

Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich
Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich na rynku bardzo dużo i trudno wybrać najlepszą propozycję. Porównajmy zatem jednego z liderów rankingu popularności – Toyotę C-HR – z pretendentem do tego tytułu, czyli Volkswagenem T-Roc. Do porównania wybraliśmy wersje z silnikami benzynowymi o podobnej mocy.

Fot. materiały producenta

W Volkswagenie T-Roc natomiast jest więcej stonowanego klimatu, ale tutaj również można odczuć nawiązania do stylistyki nadwozia. Jest spokojniej, ale nadal dynamicznie i pod wieloma względami, dość elegancko. Nie jest to jednak nudne wnętrze. Zarówno środkowy panel sterowania wraz z nawiewami, jak również zegary przed kierowcą oraz kilka pozostałych elementów, otoczono gustowną, chromowaną ramką, co nawiązuje do podobnego rozwiązania w przedniej części nadwozia. Konsola środkowa jest skierowana w stronę kierowcy, zaś pozostałe elementy mocno przypominają to, co możemy spotkać w innych modelach marki. Jest więc ergonomicznie, funkcjonalnie i dość ciekawie, choć na fajerwerki nie mamy co liczyć. Na szczęście widoczność jest lepsza, zaś pojemność bagażnika, wyraźnie większa – 445 litrów (350 litrów z pełnowymiarowym kołem zapasowym).

Toyota C-HR i Volkswagen T-Roc. Silniki

Co prawda sztandarową jednostką napędową Toyoty C-HR jest hybryda – 1.8 Hybrid 122 KM – ale dziś na tapetę bierzemy benzynowy odpowiednik 1.2 o mocy 116 KM. Silnik o oznaczeniu 1.2 Turbo D-4T może być łączony zarówno ze skrzynią manualną, przekładnią Multidrive S, jak również z połączeniem skrzyni automatycznej oraz napędu 4x4, co jest niewątpliwie zaletą japońskiej propozycji i jej kartą przetargową. Możemy bowiem z miejskiego crossovera zrobić autko, którym można wybrać się w lekki teren. Wracając do parametrów, moc 116 KM osiągana jest przy 5200-5600 obr./min, zaś maksymalny moment obrotowy to 185 Nm przy 1500-4000 obr./min. Nietrudno się domyślić, że osiągi będą skromne. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 10,9 sekundy (11,4 z automatem), zaś prędkość maksymalna to 190 km/h. Średnie spalanie – około 6 l/100km.

Porównywalną jednostką napędową w Volkswagenie T-Roc jest silnik 1.0 TSI o mocy 115 KM. Napęd na cztery koła 4MOTION jest dostępny, ale tylko z mocniejszymi jednostkami tj. 1.5 TSI o mocy 150 KM, 2.0 TSI o mocy 190 KM oraz 2.0 TDI o mocy 150 KM. Podstawowa jednostka oferowana jest tylko z napędem na przednią oś i manualną skrzynią biegów. Generuje ona 115 KM przy 5000 obr./min oraz 200 Nm przy 2000-3500 obr./min. Co prawda moc obu aut jest podobna, ale masa zupełnie inna. Toyota C-HR waży około 1400 kilogramów, zaś T-Roc niecałe 1200 – 200 kilogramów różnicy to przepaść w tym segmencie. Mimo to, osiągi nie są drastycznie różne. Przyspieszenie do setki jest o sekundę krótsze, zaś prędkość maksymalna bardzo porównywalna. Spada również średnie spalanie – do około 5 l/100km. Mimo wszystko niższa masa, nieco lepsze osiągi oraz znacznie pojemniejszy bagażnik – to daje do myślenia.

Toyota C-HR i Volkswagen T-Roc. Ceny i wyposażenie

Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich
Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich na rynku bardzo dużo i trudno wybrać najlepszą propozycję. Porównajmy zatem jednego z liderów rankingu popularności – Toyotę C-HR – z pretendentem do tego tytułu, czyli Volkswagenem T-Roc. Do porównania wybraliśmy wersje z silnikami benzynowymi o podobnej mocy.

Fot. materiały producenta

Ceny obu modeli z przedstawionymi silnikami są bardzo porównywalne, z niewielką przewagą w kwocie ze strony Toyoty. Model C-HR startuje od poziomu 83 900 złotych za odmianę Active (dostępna tylko z manualną skrzynią biegów). Za wersję Premium zapłacimy 93 900 złotych, zaś za odmianę Prestige już 107 800. Swoją drogą wersja ze skrzynią Multidrive S kosztuje 101 400 za wersję Premium oraz 115 300 za odmianę Prestige, zaś za napęd 4x4 musimy zapłacić odpowiednio 111 400 oraz 125 300 złotych. Są również odmiany Selection oraz limitowana Neon Lime powered by JBL, ale dostępne tylko z jednostką hybrydową.

W podstawowej wersji C-HR – Active – dostaniemy między innymi: tempomat adaptacyjny (ACC), manualną klimatyzację, światła do jazdy dziennej w technologii LED, 17-calowe stalówki z kołpakami, system audio z wyświetlaczem, układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia (PCS) czy też asystenta pasa ruchu z funkcją powrotu na zadany tor jazdy. W wersji Prestige mamy dodatkowo: dwustrefową klimatyzację automatyczną, kamerę cofania, światła przeciwmgielne, 17-calowe felgi aluminiowe, system multimedialny Toyota Touch 2 z kolorowym 8-calowym ekranem dotykowym, kolorowy wyświetlacz na tablicy wskaźników czy też układ rozpoznawania znaków drogowych (RSA). W wersji Prestige natomiast są m.in.: tylne światła LED, 18-calowe felgi, system bezkluczykowy czy też podgrzewane fotele.

Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich
Oto kwintesencja nowoczesnej mody na rynku motoryzacyjnym. Miejski, kompaktowy crossover z małym silnikiem wspieranym przez turbosprężarkę. Jest ich na rynku bardzo dużo i trudno wybrać najlepszą propozycję. Porównajmy zatem jednego z liderów rankingu popularności – Toyotę C-HR – z pretendentem do tego tytułu, czyli Volkswagenem T-Roc. Do porównania wybraliśmy wersje z silnikami benzynowymi o podobnej mocy.

Fot. materiały producenta

Volkswagen T-Roc z silnikiem 1.0 TSI 115 KM dostępny jest tylko z 6-biegową skrzynią manualną. Podstawowa odmiana nazwana po prostu T-Roc kosztuje 82 990 złotych. Za wersję Advance zapłacimy 91 490, zaś za Premium już 101 790 zł. Mimo to, cena jest za każdym razem nieco niższa, zaś w przypadku topowych odmian, różnica dobija do 6000 złotych. Dość sporo.
W podstawowym wyposażeniu T-Roc są m.in.: przednie światła do jazdy dziennej LED, tylne światła LED, system utrzymywania pasa ruchu, system wykrywający pieszych, system Front Assist z funkcją awaryjnego hamowania w mieście, system audio z 6 głośnikami, manualną klimatyzację, stalowe obręcze o średnicy 16 cali itp.

W odmianie Advance znajdziemy dodatkowo: skórzaną kierownicę wielofunkcyjną i gałkę zmiany biegów, aktywny system ochrony pasażerów PreCrash, aktywny tempomat, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, 16-calowe obręcze aluminiowe etc. Wersja Premium uzupełniona została o: sportowe fotele kierowcy i pasażera, podświetlane osłony przeciwsłoneczne, oświetlenie ambientowe, oświetlenie przestrzeni wokół nóg z przodu, system alarmowy Car-Net: Security & Service, system radiowy Composition Media, dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, komputer pokładowy z personalizowanym wyświetlaczem, regulowane reflektory i system rozpoznający zmęczenie kierowcy oraz 17-calowe felgi aluminiowe.

Toyota C-HR vs Volkswagen T-Roc. Podsumowanie

Trudno o nieciekawe auto w tym segmencie i oba przedstawione wyżej pojazdy są tego najlepszym przykładem. Co prawda jednostki napędowe nie grzeszą mocą i nie oferują emocjonujących wrażeń z jazdy, ale biorąc pod uwagę charakter obu samochodów – miejskie crossovery, które większość czasu spędzą stojąc w korkach – są naprawdę rozsądnym rozwiązaniem.

Co prawda to Volkswagen T-Roc oferuje możliwość wyboru o wiele mocniejszej jednostki napędowej ze skrzynią DSG i napędem 4MOTION, ale to Toyota C-HR trzyma asa w rękawie w postaci hybrydy. Jeśli jednak ograniczymy wybór do podstawowej jednostki napędowej, odrobinę rozsądniejszą propozycją wyda się T-Roc. Jest tańszy, być może nieco gorzej wyposażony, ale oferujący o wiele więcej miejsca w środku i lepszą widoczność, a w mieście jest to bardzo cenny atut. Na szczęście Toyota może spać spokojnie, gdyż charakterystyczna sylwetka i niezłe wyposażenie potrafią zniwelować te niedostatki w funkcjonalności.

Wybrane dane techniczne: Toyota C-HR (Active) 1.2 Turbo 116 KM FWD (6MT) vs Volkswagen T-Roc (T-Roc) 1.0 TSI 115 KM FWD (6MT)

 Toyota C-HR (Active) 1.2 Turbo 116 KM FWD (6MT)Volkswagen T-Roc (T-Roc) 1.0 TSI 115 KM FWD (6MT)
Liczba cylindrów/zaworów/typ silnika4/16/benzynowy3/12/benzynowy
Pojemność skokowa (cm3)1197999
Moc maksymalna (KM/obr/min)116/5200-5600115/5000
Maks. moment obr. (Nm/obr/min):185/1500-4000200/2000-3500
Przyspieszenie 0-100 km/h (s)10,910,1
Prędkość maksymalna (km/h)190187
Pojemność bagażnika (l)377445
Pojemność zbiornika paliwa (l)5050
Średnie zużycie paliwa (l/100 km)65,1
Długość/szerokość/wysokość (mm)4360/1795/15654234/1819/1573
Rozstaw osi (mm)26402603
Masa własna (kg)14101195
Gwarancja mechaniczna/perforacyjna (lata)3/122/12
Cena (zł)8390082990

Wyposażenie seryjne wybranych wersji

 

 Toyota C-HR (Active) 1.2 Turbo 116 KM FWD (6MT)Volkswagen T-Roc (T-Roc) 1.0 TSI 115 KM FWD (6MT)
Poduszki powietrzne76
Układ ABSSS
Układ ESPSS
Wspomaganie układu kierowniczegoSS
Centralny zamekSS
Elektrycznie sterowane szyby p/tS/SS/S
Lusterka zewnętrzne sterowane elektrSS
Klimatyzacja manualna/automatycznaS/OS/O
Radioodtwarzacz /CD/MP3S/S/SS/-/S

S  wyposażenie standardowe
O wyposażenie za dopłatą
-   wyposażenie niedostępne*   opcje dostępne w pakietach wyposażeniowych**

Nasza ocena                

 Toyota C-HR (Active) 1.2 Turbo 116 KM FWD (6MT)Volkswagen T-Roc (T-Roc) 1.0 TSI 115 KM FWD (6MT)
Przestronność wnętrza
+
Silnik+
Osiągi++
Podwozie++
Poziom hałasu (odczuwalny)++
Zużycie paliwa
+
Wyposażenie+
Cena
+
Wynik końcowy+++++ (5)+++++++ (6)

Zobacz także: Testujemy Volkswagena Polo

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty