Tragedia Otylii

Redakcja
Otylia Jędrzejczak spowodowała śmiertelny wypadek. Grozi jej za to nawet 8 lat więzienia.

Mistrzyni olimpijska i mistrzyni świata w pływaniu została ranna w wypadku drogowym. Do tragedii doszło w sobotę po południu, na drodze między Warszawą a Płockiem. W zmiażdżonym samochodzie zginął jej 19-letni brat Szymon.

 

Tragedia wydarzyła się w sobotę o godz. 17.30 w miejscowości Mączyn (powiat Płońsk), na drodze krajowej nr 62. Otylia razem z bratem jechała swym chryslerem do Włocławka, do rodziców. Wyprzedzając sznur samochodów, zjechała na lewą stronę jezdni. Wtedy zza wzniesienia wyjechał fiat uno. Jędrzejczak uciekła z drogi na pobocze. Jej wóz wpadł do rowu i uderzył w drzewo.

Tragedia Otylii

Nieoficjalnie policjanci mówią, że pływaczka znacznie przekroczyła dozwoloną prędkość. Prokuratura Rejonowa w Płocku prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku. Wszystko wskazuje na to, że Otylii Jędrzejczak zostanie postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi za to nawet 8 lat więzienia.

 

Lekarze podkreślają, że mistrzyni wróci do uprawiania sportu, ale czeka ją kilkumiesięczna rehabilitacja. Według lekarzy, pływaczka zdaje sobie sprawę ze śmierci brata. Powoli dociera do niej to, co się wydarzyło. Wydaje się, że jest silna. To, że jest osobą wierzącą i są przy niej najbliżsi, na pewno jej pomaga. Otylia nie pamięta wypadku, a tylko częściowo to, co działo się później, m.in. gdy prosiła, by wyciągnąć ją z rozbitego auta. W niedzielę przed południem została przewieziona do szpitala w Warszawie.

 

Niedawno, przy okazji Europejskiego Dnia bez Samochodu, Otylia powiedziała, że nie wyobraża sobie życia bez auta. Po sobotniej tragedii powtarza, że już nigdy nie siądzie za kierownicą.
Mistrzyni olimpijska uczyła się jeździć w Oświęcimiu, egzamin zdawała w Tychach. 4 lutego br. w wywiadzie dla “Dziennika Zachodniego" mówiła: “Nie mogę powiedzieć, że jestem bardzo dobrym kierowcą, bo prawo jazdy zdobyłam niespełna rok temu. Staram się być ostrożna za kierownicą i nie łamać reguł. (...) Na kurs uczęszczałam podczas dwóch zgrupowań, więc trenowałam i jednocześnie uczyłam się jeździć. Ale egzamin zdałam za pierwszym razem. (...) Zdarzają się trudne sytuacje na drodze. Ja też czasem jestem agresywna w samochodzie".

 

Jan Kocot, adwokat
- Wypadek Otylii to bardzo przykra sprawa. Nie ma jednak wątpliwości, że była to ze strony pływaczki głupota posunięta do granic absurdu. Jechała 180 km/h i wyprzedzała kolumnę samochodów. Wykazała się ogromną lekkomyślnością. Pewne jest, że zostanie jej postawiony zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W takich przypadkach prokurator wszczyna postępowanie z urzędu. Przewiduję, że Otylia dobrowolnie podda się karze.

 

Fatum na drogach
27 września 1981 - zginął 30-letni Bronisław Malinowski, mistrz olimpijski i rekordzista świata
w biegu na 3000 m z przeszkodami. Jechał bardzo szybko, zderzył się czołowo z ciężarówką podczas wyprzedzania.

17 sierpnia 1998 - zginęli Władysław Komar (mistrz olimpijski w pchnięciu kulą) i Tadeusz Ślusarski (mistrz olimpijski w skoku o tyczce). W wyniku obrażeń Jarosław Marzec, reprezentant Polski w biegu na 400 m, zmarł kilka dni później.

16 września 2005 - w wypadku zginął 24-letni siatkarz Arkadiusz Gołaś. Auto, którym jechał z żoną, uderzyło w betonową ścianę. Wszystko było przed nim.

 

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty