Trójkołowiec Triggo - polskie połączenie samochodu i motocykla (FOTO)

Piotr Walczak
Triggo - trójkołowiec do miasta
Triggo - trójkołowiec do miasta
Grupa zapaleńców stworzyła projekt pojazdu do miasta, który połączy zalety aut z jednośladami. I nie będzie miał ich wad. Ma to być sposób na korki i niepogodę.
Triggo - trójkołowiec do miasta
Triggo - trójkołowiec do miasta

Dwuosobowy Triggo ma - podobnie jak samochód - chronić swoich pasażerów w razie wypadku oraz zabezpieczać przed deszczem, mrozem czy - dzięki klimatyzacji - upałem. Jest jednak w stanie zmieścić się na miejscu parkingowym motocykla. Również podczas poruszania się z niewielką prędkością potrzebuje tyle samo miejsca co motocykl. Poza tym nie wymaga specjalnego prawa jazdy, używania kasku i odzieży motocyklowej. Triggo ważyć ma jedną trzecią masy przeciętnego samochodu. Dzięki temu zużycie paliwa jest mniejsze niż, do tego - jak zakładają projektanci - dochodzi niższy koszt produkcji oraz większa przyjazność dla środowiska niż większość aut.

Pojazd jest trójkołowcem z pojedynczym kołem z tyłu i zmiennym rozstawem przedniego, dwukołowego podwozia. Zastosowane rozwiązanie pozwala przy dużych prędkościach - kiedy miejsca na drodze jest pod dostatkiem - poruszać się z szeroko rozstawionym przednim zawieszeniem, a podczas jazdy z małą prędkością - na przykład w korku  złożyć je, osiągając całkowitą szerokość 90 centymetrów.

Aby Triggo był stabilny w zakrętach, zastosowano układ pochylania tylnej części nadwozia wraz z kabiną, zespołem napędowym i tylnym zawieszeniem. Wartość kąta pochylenia wyliczana jest na podstawie aktualnej prędkości i promienia zakrętu. Poprzez umieszczone na kierownicy przyciski kierowca może również na bieżąco modyfikować kąt pochylenia zadany przez komputer - na przykład w celu przygotowania poruszającego się w przechyle pojazdu do wejścia w zbliżający się przeciwny zakręt. Co ciekawe, promień skrętu pojazdu wynosi jedynie 2,5 metra. Kabina Triggo może być wyposażona w takie same udogodnienia, jak kabina samochodu - choćby w sprzęt audio. 

W podstawowych, najtańszych modelach, do napędu Triggo mają być użyte niewielkie i oszczędne wersje silników benzynowych. Pojemności 300-350 ccm powinny wystarczyć do napędzania pojazdu o masie całkowitej 300 kg. W wersjach topowych mogą występować jednostki o pojemności znacznie powyżej jednego litra i mocach w okolicach 75 kW. Projektanci chcą stosować automatyczne skrzynie biegów albo przekładnie bezstopniowe. Możliwy do zastosowania jest również napęd elektryczny.

A co z bezpieczeństwem? Jeśli chodzi o zderzenia boczne czy dachowanie, kabina ma być wytrzymała podobnie, jak w przypadku małego auta. Z kolei przy zderzeniu czołowym, przednie zawieszenie - łamiąc się i rozpraszając energię zderzenia - będzie pełniło funkcję strefy kontrolowanego zgniotu. Oba siedzenia wyposażone zostaną w zagłówki oraz pasy bezpieczeństwa. Do tego wszystkiego dojdzie system poduszek powietrznych.

- Na razie mamy szczegółowy plan konstrukcji i patenty na poszczególne rozwiązania - mówi pomysłodwca Triggo Rafał Budweil. - Zabieramy się do pracy nad pierwszym prototypem. Produkcję zamierzamy powierzyć partnerowi z branży, wyposażonemu w odpowiednie doświadczenie i moce produkcyjne.

 Wynalazcy udało się opatentować bardzo szeroką koncepcję pojazdu. Można, ją zastosować w bardzo szerokiej gamie produktów. Od bardzo prostych i tanich do skomplikowanych i dobrze wyposażonych. Z czasem ma powstać kilka różnych wersji. Pierwszy pojazd będzie wagi średniej: silnik 750 ccm, zakładana cena plasująca go nieco poniżej samochodów miejskich i nieco powyżej skuterów o podobnych parametrach. 

Rafał Budweil opowiada, że pomysł na Triggo wziął się z prostej refleksji: jazda do pracy sporym motocyklem (380 kg masy własnej, 108 cm szerokości) zajmuje mu 25 minut, podczas kiedy samochodem grubo ponad godzinę.

- Niestety motocykl ma trochę wad, jak kiepskie bezpieczeństwo, brak zabezpieczenia przed zimnem lub gorącem - dodaje. - Mało przyjemnie jeździ się jednośladem w deszczu, w zimie nie da się w ogóle, no i jazda w garniturze całkowicie odpada. Stąd zacząłem myśleć o pojeździe, który skutecznie łączyłby zalety auta i motocykla. Ponad dwa lata temu wymyśliłem Triggo. Dotąd nie udało się znaleźć sensownych argumentów, dlaczego to miałoby nie działać. Nikt inny na to nie wpadł, mimo że sprawa jest całkowicie możliwa od 50 lat. 

Piotr Walczak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty