Tylko bezołowiowa
Data publikacji: Autor: Maciej Pobocha

Powodami zaprzestania sprzedaży benzyny uniwersalnej są spadający na nią popyt oraz rosnące koszty produkcji. Po naszych drogach porusza się coraz mniej samochodów, których silniki wymagają stosowania tego rodzaju paliwa.
Benzynę uniwersalną tankują kierowcy aut z jednostkami napędowymi starego typu, które nie posiadają gniazd zaworowych wykonywanych ze specjalnych materiałów odpornych na zużycie, stosowanych w nowszych silnikach. Aby zapobiec wypaleniu gniazd, co mogłoby mieć miejsce w
przypadku stosowania benzyny bezołowiowej, od przyszłego roku w sprzedaży znajdzie się komponent na bazie soli potasowych, który trzeba będzie dolewać do paliwa.
- W wyniku przeprowadzonych badań stwierdzono, że substancja ta ochroni silnik przed uszkodzeniem. Na stacjach PKN Orlen oferowana będzie w pojemnikach 50. ml z podziałką, która ułatwi dozowanie – stwierdza Arkadiusz Ciesielski z biura prasowego PKN Orlen.
- Jeżeli kierowcy będą pamiętali o dolewaniu komponentu, to w zasadzie jednostki napędowe ich aut nie powinny być narażone na zniszczenie – stwierdza Mirosław Majda, rzeczoznawca samochodowy z „Rzeczoznawcy – PZM” SA.
Mieszanie benzyny z komponentem spowoduje zapewne wzrost kosztów eksploatacji pojazdu wynikający z konieczności kupowania nie tylko benzyny, ale i substancji.
Na stacjach Shella już od dawna sprzedawany jest specyfik, który trzeba dodawać do benzyny bezołowiowej. Wiedzieli o tym posiadacze oldtimerów, których silniki wymagają stosowania benzyny ołowiowej. Substancja dostępna jest w pojemnikach o pojemności 50 ml i 0,5 l. Dolewa się ją do paliwa w stosunku 1/1000.