U mechanika: ustal cenę przed wykonaniem usługi

Przed kilkoma dniami stary golf 3 pani Kamili zaczął szwankować.

– Stracił moc i kompresję – opowiada właścicielka (personalia do wiadomości red.).

Kobieta umówiła się z elektromechanikiem w Słupsku i jeszcze tego samego dnia odstawiła auto do warsztatu przy ul. Borhardta.

– Zostawiłam mechanikowi numer telefonu, aby zadzwonił, gdy skończy pracę albo gdyby trzeba było skonsultować kwestię zakupu części – opowiada pani Kamila.

Nie zadzwonił. Pani Kamila zadzwoniła więc do niego. Wtedy dowiedziała się, że samochód jest już naprawiony. Szybko przyjechała po jego odbiór.

Okazało się, że mechanik wymienił świece, przewody, kopułkę i palec w niej.

– Zaskoczyło mnie, że za tę pracę zażądał 380 złotych i nie chciał dać żadnej gwarancji na części. Ostatecznie obniżył cenę i wypisał fakturę na 369 złotych – relacjonuje kobieta.

Doszła do wniosku, że przepłaciła, bo sprawdziła, że w sklepach motoryzacyjnych za części wykorzystane przez mechanika zapłaciłaby od 140 do maksymalnie 280 zł.

Mechanik jest zdziwiony postępowaniem klientki, która ze skargą przyszła do "Głosu”.

– Ta pani chciała, abym szybko naprawił jej stary samochód. Wykonałem to zlecenie. Nie miała żadnych oczekiwań dotyczących ceny części, więc kupiłem takie, jakie kupuję zawsze. Wystawiłem jej fakturę za usługę i uważam, że postępowałem prawidłowo, tym bardziej że jeszcze dałem jej upust – przekonuje mechanik.

Dodaje, że jeśli klientka nadal ma pretensje, to może zgłosić się do ubezpieczyciela mechanika. Być może uzna on, że należy się jej rekompensata.

Ewa Kaliszewska, powiatowy rzecznik konsumentów w starostwie słupskim, uważa, że klientka popełniła błąd, gdy zaczęła rozmowę z mechanikiem.

– Jeśli sama chciała kupić tańsze części, to powinna to zaznaczyć, gdy ustalała, co będzie wymieniane. Ponieważ ceny towarów i usług są wolne w naszym kraju, to mechanik ma prawo je sam ustalić za całość usługi, jeśli wcześniej klient nie postawił żadnych warunków wstępnych – mówi Kaliszewska.

Zbigniew Marecki