Ulica Grunwaldzka w Kielcach z nowym asfaltem, ale i z utrudnieniami

- W ciągu dwóch tygodni ułożymy asfalt na nowej jezdni ulicy Grunwaldzkiej. Planujemy, że w listopadzie zostanie oddana ona do ruchu - informuje Mirosław Szczukiewicz, prezes zarządu firmy Fart, która wykonuje przebudowę ulicy Grunwaldzkiej i Szajnowicza-Iwanowa, od Podklasztornej do Massalskiego. 

Ta informacja ucieszy na pewno kierowców i pieszych, którzy dojeżdżają i dochodzą do swoich domów wąską ulicą Kazimierza Wielkiego. Jest ona także objazdem na czas budowy nowej jezdni ulicy Grunwaldzkiej. Po jej otwarciu zmniejszy się ruch na ulicy Kazimierza Wielkiego.

Natomiast dla pozostałych kierowców przerzucenie ruchu na nową jezdnię nie będzie wielkim udogodnieniem. Wprawdzie będą jeździć po równej drodze, ale niestety z utrudnieniami.

- Niestety mamy problem z przystankami autobusowymi, które trzeba przenieść, gdy ruch zostanie przeniesiony na nową jezdnię i zamknięta stara. Można je ulokować w pasie rozdziału między jezdniami. Nie ma tam miejsca na zatokę autobusową. Po jej wytyczeniu dla oczekujących zostałby pasek ziemi o szerokości 1-1,20 metra. To stanowczo za mało, zwłaszcza że zbliża się zima i część tego miejsca zajmie śnieg, zepchnięty przez pługi z jezdni.

Przyznaje, że jest jedno rozwiązanie. - Autobusy muszą zatrzymywać się na jezdni, a jadące za nimi samochody osobowe muszą poczekać, aż pasażerowie wsiądą i wysiądą. To na pewno spowolni ruch, ale nie ma innego rozwiązania. Przystanki nie mogą być zlikwidowane, ponieważ korzysta z nich wiele osób.

Agata Kowalczyk
[email protected]