Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umowa komisowa. Na co zwrócić uwagę, aby nie dać się oszukać?

Anna Jorgas
Fot. Marzena Bugała-Azarko
Fot. Marzena Bugała-Azarko
Umowa komisu polega na tym, że przyjmujący zlecenie (komisant) zobowiązuje się sprzedać samochód na rachunek zlecającego (komitenta), ale we własnym imieniu.

Umowa komisu polega na tym, że przyjmujący zlecenie (komisant) zobowiązuje się sprzedać samochód na rachunek zlecającego (komitenta), ale we własnym imieniu. Co zatem zrobić, żeby wyjść na swoje i nie dać się zaskoczyć niekorzystnymi warunkami umowy z komisem?

W naszym kraju obowiązuje zasada swobody umów. Zgodnie z nią strony kontraktu mogą dowolnie uregulować wzajemne prawa lub obowiązki, byleby treść lub cel umowy nie sprzeciwiały się prawu ani zasadom współżycia społecznego. Oddając auto do komisu nie musimy więc podpisywać gotowej umowy, którą komis przedstawia każdemu klientowi. Warto sprawdzić, co przewidują w tym względzie przepisy Kodeksu cywilnego, a potem indywidualnie negocjować warunki umowy z właścicielem komisu. 

Umowa

Przede wszystkim trzeba wyjaśnić jedno: jeśli komis chce od nas kupić samochód i oferuje gotówkę od ręki, to nie jest to umowa komisu, tylko klasyczna umowa kupna sprzedaży. Inne są wtedy skutki, inne prawa i obowiązki stron. W komisie oddajemy auto w obce ręce, ale ono nadal stanowi naszą własność.

Umowę komisu najlepiej zawrzeć na piśmie. Będzie dowodem w razie, gdyby doszło do sporu.

Cena

W umowie komisu strony uzgadniają cenę, za którą samochód ma zostać sprzedany. Mogą ją określić na dwa sposoby: wpisując dokładną kwotę, albo cenę minimalną. W obu przypadkach komis jest zobowiązany do takiego działania, by uzyskać jak najwyższą cenę.

Właścicielowi auta może jednak zależeć na jego szybkiej sprzedaży, tymczasem cena, wywindowana przez komis w celu osiągnięcia jak najwyższej prowizji, często zniechęca potencjalnych nabywców. Właściciel może zapobiec takiej sytuacji zastrzegając w umowie, że komis nie ma prawa sprzedać samochodu po cenie wyższej niż wyznaczona w umowie.

Właścicielowi należy się dopłata różnicy, jeżeli komis sprzeda samochód za cenę niższą od zapisanej w umowie. Do właściciela trafi również nadwyżka w przypadku uzyskania przez komis ceny wyższej niż uzgodniona.

Zobacz także: Jak zadbać o akumulator?

Prowizja

Za sprzedany na zlecenie samochód  komisowi należy się  prowizja, czyli  procent uzyskanej od nabywcy ceny.  Wysokość prowizji również powinna być zapisana w umowie. Można ją określić w procentach (np. 10 procent ceny) albo w ułamkach (np. jedna dziesiąta ceny).

Zgodnie z zasadą swobody umów strony mogą uzgodnić, że w razie sprzedania auta za cenę wyższą niż zapisana w umowie, podzielą się nadwyżką. Wtedy, poza normalnie ustaloną prowizją, komis otrzyma dodatkową, mniejszą lub większą prowizję od nadwyżki. Jaką dokładnie – trzeba określić w umowie, najlepiej znów procentowo.

Właściciele pojazdów skarżą się, że po kilku tygodniach od wstawienia samochodu do komisu, dostają stamtąd wiadomość, że trzeba obniżyć cenę, bo na samochód nie ma chętnych. Oczywiście właściciel nie musi się na to godzić, ale jeśli chce, to powinien swą zgodę wyrazić pisemnie, np. w formie aneksu do umowy. Strony mogą ustalić już w pierwotnej umowie, że jeżeli powierzony samochód  nie zostanie sprzedany w oznaczonym czasie, to komis ma prawo obniżyć cenę do oznaczonego pułapu.

Kiedy wypłata?

Umowa komisu to tak zwana umowa rezultatu. Oznacza to, że prowizja należy się komisowi dopiero po wydaniu  komitentowi pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży. W praktyce strony zapisują w umowie, że komisant wypłaci komitentowi cenę pomniejszoną o prowizję. Mogą się też umówić, że rozliczenie umowy nastąpi później,  np. po kilku dniach, tygodniach albo w następnym miesiącu po sprzedaży auta. Komisant może jednak żądać prowizji także wtedy, gdy umowa nie została wykonana z przyczyn leżących po stronie komitenta, np. właściciel sam sprzedał auto w trakcie trwania umowy. 

 

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty