W minioną sobotę rano 59-letni kierowca terenowej toyoty na skrzyżowaniu ulic ks. Koziołka i Ligonia w Krapkowicach nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu motocyklem suzuki 27-latkowi.
Doszło do zderzenia. Motocyklista zginął na miejscu. To już druga ofiara tegorocznego sezonu motocyklowego na Opolszczyźnie.
Do pierwszego tragicznego wypadku doszło w piątek po południu. Na ulicy Wrocławskiej w Dobrzeniu Wielkim wyprzedzający samochód 23-latek na łuku drogi stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w słup energetyczny.
- To smutne, że ledwo motocykliści wyjechali na drogi, a już dwóch z nich zginęło - przyznaje młodszy inspektor Dariusz Bernacki z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Apelujemy zarówno do fanów jednośladów, jak i do kierowców samochodów o rozwagę i wzajemny szacunek.
Według statystyk policji kierujący jednośladami powodują połowę wszystkich wypadków z udziałem motocykli. Druga połowa to wymuszenia pierwszeństwa przez kierowców samochodów, zajechanie drogi jadącemu motocyklowi itd. Nie bez znaczenia w tych czarnych statystykach jest rosnąca popularność jednośladów w Polsce.
- W ostatnich latach liczba motocykli zwiększyła się aż dwukrotnie. To też przekłada się na statystyki i naturalnie wzrost wypadków z ich udziałem - komentuje Jan Krzysztof, instruktor nauki jazdy, specjalista od bezpieczeństwa w ruchu drogowym, na co dzień zapalony motocyklista. - I to nie tylko o ciężkich motorach jest mowa. Nasze ulice pełne są przecież skuterów i motorowerów.
Wśród głównych przyczyn wypadków, do których dochodzi z winy motocyklistów, policja wymienia nadmierną prędkość i niedostosowanie jej do warunków drogowych.
- Niektórzy jeżdżący na tych motorach za grosz nie mają wyobraźni - uważa Jan Nowak, kierowca tira z Opola. - Nie raz już byłem w takiej sytuacji, że podjeżdżam do głównej trasy, rozglądam się w lewo, w prawo i jeszcze raz w lewo... Nic nie jedzie, więc wjeżdżam na drogę, a tu z wielką prędkością, jak błyskawica, tuż przed zderzakiem śmiga mi motor. Moim zdaniem, gdyby tak nie szaleli, przestrzegali przepisów, a przede wszystkim jeździli wolniej, wielu takich tragedii dałoby się uniknąć.
- Jadący 180 czy 200 km/h motor jest jak strzała. Bardzo trudno ocenić wówczas odległość od niego i trudno zauważyć go w lusterku - potwierdza inspektor Bernacki.
Kierowcy samochodów wyliczają jeszcze inne "wyczyny" motocyklistów. - Jeżdżą na jednym kole, slalomem, wyprzedzają z prawej strony - mówi Andrzej Małek, taksówkarz. - Czasami aż włos się jeży na głowie, jak człowiek widzi coś takiego.
Motocykliści przyznają, że niektórzy "pasjonaci" mają zbyt bujną fantazję. Jednak nie zgadzają się z zarzutem, że to wyłącznie oni są całym złem.
- Ci, co siedzą za kierownicą aut, zbyt rzadko patrzą w lusterka i zajeżdżają nam drogę - punktuje Jacek Nawrocki, motocyklista.
Amatorzy motorów nawet zainicjowali akcję z naklejkami dla kierowców: "Patrz w lusterka. Sprawdź dwa razy. Motocykle są wszędzie".
Nawrocki dodaje, że on i jego koledzy na motorach często przegrywają też z fatalnym stanem niektórych dróg: - Dziury, nierówności, śliska nawierzchnia, brudny asfalt czy leżące na jezdni kamienie to potencjalne przyczyny wywrotki.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?