Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Używane czy nowe auto za 40 tys. zł? Poradnik kupującego

Karol Biela
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Budżet 40 tysięcy złotych daje nam już do wyboru wiele możliwości. Za taką sumę znajdziemy na rynku wtórnym m.in. kilkuletnie auto kompaktowe, ale możemy też kupić mniejszy, za to całkowicie nowy pojazd z salonu.
Fot. Shutterstock
Fot. Shutterstock

W przypadku wyboru samochodu prosto od dealera zaoszczędzimy na czasie i pieniądzach, które przyszłoby nam zmarnować na poszukiwania, dojazdy oraz oględziny używanych pojazdów. Fabrycznie nowe auto nie będzie wymagać też niemal natychmiastowej wymiany świec, filtrów, olejów, czy rozrządu (w przypadku silników obsługujących układ rozrządu paskiem), a i układ klimatyzacji nie będzie potrzebował serwisu przez dłuższy czas.

W przypadku auta salonowego nie powinniśmy się obawiać tego, że pojazd jest kradziony, kilkukrotnie malowany po wypadku, a liczniki kilometrów poddany został tzw. korekcie.

Oczywiście nowy pojazd kupiony od autoryzowanego dealera posiada gwarancję producenta, a ewentualne wskazówki dotyczące znajdują się w dołączonej do każdego egzemplarza instrukcji obsługi, czego nie można powiedzieć o autach używanych.

Oprócz tego, jeżeli będziemy mieli jakieś pytania, czy wystąpią problemy dotyczące eksploatacji np. silnika, wystarczy zadzwonić do dealera lub podjechać tam autem w godzinach funkcjonowania serwisu.

W przypadku sumy 40 tysięcy złotych trzeba jednak mieć świadomość, że na polskim rynku nie dostaniemy luksusowego pojazdu z 200-konnym silnikiem, który w standardzie będzie miał dwustrefową automatyczną klimatyzację, 17-calowe alufelgi, czy metalizowany lakier. Na minus zaliczyć trzeba również szybką utratę wartości nowego pojazdu, który po pierwszych trzech lat może być tańszy nawet o połowę niż w dniu zakupu.

Nowe auta do 40 tysięcy złotych

Wśród ofert polskich importerów za takie pieniądze dostaniemy np. Citroena C-Elysée z bazowym silnikiem benzynowym 1.2 PureTech 82 KM w wersji Attraction, które obejmuje przednie i boczne poduszki powietrzne, zamek centralny sterowany pilotem, elektrycznie sterowane szyby z przodu, czy 15-calowe obręcze ze stali z kołpakami. Niestety radia oraz klimatyzacji, nawet manualnej, nie dostaniemy za takie pieniądze. Te elementy wyposażenia są dostępne od wersji Seduction (od 43 900 PLN brutto).

Dla osób poszukujących kombi ciekawą alternatywą powinna być rodzinna Dacia Logan MCV. Co prawda cena katalogowa pojazdu  - z podstawowym benzynowym silnikiem 1.2 o mocy 75 KM i najbogatszym pakietem wyposażenia Laureate - przekracza o 450 złotych wyznaczony przez nas pułap 40 tys. zł, jednak w tej cenie dostaniemy już całkiem nieźle wyposażone kombi.

O tym się mówi: Legia gromi Chojniczankę i jest w półfinale Pucharu Polski

Logan MCV Laureate dysponuje np. światłami przeciwmgłowymi, elektrycznie sterowane szyby z przodu, lusterkami regulowanym i podgrzewanymi elektrycznie, systemem audio CD/MP3/Bluetooth z wejściem USB i jack oraz pilotem do sterowania przy kierowniczy, a nawet manualną klimatyzacją.

Najmniejszym w tym zestawieniu nowych pojazdów będzie Skoda Citigo napędzana benzynową jednostką 1.0 MPI 60 KM. Jej 5-drzwiowa odmiana w wersji Abbition kosztuje 37 020 zł i w standardzie ma manualną klimatyzację. Małe gabaryty zewnętrzne ułatwiają jazdę po zatłoczonych miejskich uliczkach, chociaż we wnętrzu zmieści się dwoje dorosłych i dwójka dzieci, a 3-cylindrowy silnik dysponuje odpowiednią dynamiką spalając przy tym średnio 4,5 litra benzyny na 100 kilometrów.


Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Używane auta do 40 tysięcy złotych

Jak już wspomnieliśmy na początku, zakup samochodu z rynku wtórnego wiąże się z niemałym ryzykiem. Jeżeli nasz budżet ma nie przekroczyć 40 tys. zł to dobrze jest wcześniej zdać sobie sprawę z tego, że każde auto wymaga wkładu finansowego także po zakupie. Oprócz płynów i innych elementów eksploatacyjnych, jak wymagające wymiany np. klocki hamulcowe, po 2-3 miesiącach od zakupu może okazać się, że niedługo skończy się ubezpieczenie OC, a dziesięcioletni akumulator nie przetrwa pierwszych przymrozków.

Dlatego dobrze jest z sumy 40 000 złotych przeznaczyć 3-4 tysiące na sprawdzenie samochodu w warsztacie przed zakupem, a także planowane i nieplanowane wydatki związane z rejestracją i serwisem pojazdu.

Oferta aut używanych za 36-37 tys. zł ciągle jest bardzo szeroka, jednak znalezienie odpowiedniego egzemplarza może nastręczać wiele trudności. Jednak o ile wśród nowych pojazdów za 40 tys. zł nie znajdziemy żadnego crossovera, czy SUV-a (może tylko poza Dacią Duster), to wśród ogłoszeń aut używanych wybierać możemy niemal dowolnie wybierać.

Wśród spełniających nasze kryteria finansowe pojazdów jest m.in. crossover Suzuki SX4, które oferowane było też przez Fiata jako model Sedici. Niecałe 40 tys. złotych wystarczy na zakup pojazdu z lat 2011-2013 z napędem 4x4 oraz wysokim standardem wyposażenia (6 poduszek powietrznych, automatyczna „klima”, alufelgi). Nie będzie sporym problemem wyszukanie auta krajowego pochodzenia, z regularnie prowadzoną książką serwisową. Z wersji silnikowych polecić można benzynowy 120-konny motor 1.6 16V konstrukcji Suzuki, który posiada niezawodny łańcuszek rozrządu, a i średnie spalanie na poziomie 6,5 litra uznać można za zadowalające.

Dla osób szukających dobrze prowadzącego auta kompaktowego polecić można kilkuletniego Forda Focusa III generacji. Może jakość plastików we wnętrzu nie zachwyca, ale samochód dobrze się prowadzi, a elementy zawieszenia znoszą dzielnie eksploatację na polskich drogach. Bazowy silnik benzynowy 1.6 dobrze współpracuje z instalacjami LPG, a pochodzące od francuskiego koncernu PSA turbodiesle zadowalają się niskim zużyciem oleju napędowego i nie mają większych problemów awaryjnością, może poza filtrem DPF.

Oczywiście wśród pojazdów oferowanych do sprzedaży na rynku wtórnym znajdziemy też auta o typowo sportowym rodowodzie, jak Subaru Impreza, czy zmodyfikowane do off-roadu Suzuki Jimny, jednak w przypadku takich aut należy zwiększyć finansowy bufor na sprawdzenie i serwis. W końcu nikt nie kupuje niemal 300-konnej zabawki lub terenowego pojazdu, aby jeździć nią w sposób rozważny i dostojny. Reasumując: im niższa cena zakupu w porównaniu do innych samochodów z tego rocznika, tym więcej wydamy na doprowadzenie takiego auta do zadowalającej nas kondycji.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty