Używane zmieniają rynek w Polsce

Bogdan Możdżyński
Fot. Maciej Pobocha: Samochody używane tanieją, bo coraz trudniej je sprzedać. Również wzrost cen nowych samochodów nie jest już taki dynamiczny. Mimo wszystko nie można powiedzieć, że w naszym kraju auta są tanie, niestety.
Fot. Maciej Pobocha: Samochody używane tanieją, bo coraz trudniej je sprzedać. Również wzrost cen nowych samochodów nie jest już taki dynamiczny. Mimo wszystko nie można powiedzieć, że w naszym kraju auta są tanie, niestety.

Olbrzymi import samochodów używanych nie tylko przyczynia się do spadku ich cen, ale też zmusza dystrybutorów aut nowych do zmniejszenia tempa i skali podwyżek. Jednak i to może okazać się niewystarczające do zatrzymania klientów.

 

Import samochodów używanych uwolniony od wszelkich ograniczeń po wejściu Polski do Unii Europejskiej przybrał rozmiary, jakich chyba nikt się nie spodziewał. Między majem a wrześniem wjechało do kraju ponad 500 tys. takich aut, czyli niemal dwa i pół raza więcej niż w latach 2002-2003.

 

W ostatnich tygodniach wprawdzie przywóz osłabł, ale i tak jego wielkość pod koniec 2004 r. będzie ogromna. Edyta Wasiluk z firmy Eurotax Polska, monitorującej wtórny rynek samochodowy, uważa, że może to być  700 tys. samochodów, a według Jarosława Wadeckiego, 

Fot. Maciej Pobocha: Samochody używane tanieją, bo coraz trudniej je sprzedać. Również wzrost cen nowych samochodów nie jest już taki dynamiczny. Mimo
Fot. Maciej Pobocha: Samochody używane tanieją, bo coraz trudniej je sprzedać. Również wzrost cen nowych samochodów nie jest już taki dynamiczny. Mimo wszystko nie można powiedzieć, że w naszym kraju auta są tanie, niestety.

rzecznika prasowego Polskiej Izby Motoryzacji, nawet 750 tys. Ta masa aut, a przynajmniej ich większość, musi znaleźć nabywców. A to oznacza, że polski rynek samochodowy znacznie się zmieni. Właściwie już się zmienił.

 

Ceny używanych aut spadają

 

- Ta wielka fala samochodów tak już nasyciła rynek, że coraz trudniej je sprzedać. Ale to wzbogaca wybór i sprzyja obniżce cen - mówi Edyta Wasiluk. Najszybciej taniały auta wyprodukowane przed 1998 r. Z analizy Eurotaksu wynika, że w październiku można było je kupić płacąc około 20 proc. mniej niż w maju. W przypadku modeli najczęściej sprowadzanych (m.in. marek Opel i Volkswagen) spadek bywa jeszcze większy i sięga nawet 30 proc.

Największym wzięciem cieszą się auta w cenie do 20 tys. zł. - Za tę kwotę można kupić coraz więcej sześcio-siedmioletnich samochodów w dobrym stanie - mówi Adam Głowiński z autokomisu APG Carssale w Warszawie.

Spadają też ceny młodszych aut używanych, cztero-pięcioletnich. Importerzy są skłonni do obniżek, by przechwycić jak najwięcej klientów. Wychodzą ze słusznego założenia, że lepiej stracić na sprowadzonym aucie nawet jedną trzecią, niż w ogóle nie znaleźć kupca. W orbicie ich oddziaływania są też klienci autoryzowanych salonów dilerskich, w szczególności ci, którzy chcą przeznaczyć na kupno samochodu 30 - 35 tys. zł. Przy obecnych cenach nowych aut wybór mają niewielki. - Jeśli dzisiaj za nową Pandę trzeba zapłacić 30 tysięcy złotych, czyli tyle samo co na przykład za czteroletniego Focusa, to wielu wybiera Forda, bo jest większy. Zwielokrotniony napływ aut używanych sprzyja szybszej wolnorynkowej edukacji polskich klientów. Coraz łatwiej jest im ocenić wartość samochodów i dokonać korzystnego wyboru - mówi Edyta Wasiluk.

Choć sprowadzane samochody używane nie zawsze stanowią bezpośrednią konkurencję dla aut nowych (ze względu na nowoczesność i wyposażenie), to jednak spora grupa nabywców kupiłaby nowy samochód, gdyby nie podwyżki cen w tym roku. W tym sensie masowy import "używek" hamuje sprzedaż aut nowych.

 

Nowe samochody drożeją

 

Podwyżki cen zaczęły się już na początku 2004 r. i - jak podaje firma Samar - do końca września średnia cena detaliczna nowego samochodu w Polsce wzrosła o ponad 5,6 proc. Podwyżki  wprowadzone przez część producentów były jeszcze wyższe. Ceny rosły najszybciej do końca maja, od czerwca tempo podwyżek spadło, bo importerzy i dystrybutorzy widzieli, jak spada sprzedaż nowych samochodów. Na przełomie czerwca i lipca ceny wzrosły średnio tylko o 0,30 proc., a na przełomie sierpnia i września o 0,14 proc. Mimo odpływu wielu klientów od autoryzowanych salonów wysokie ceny nowych samochodów utrzymują się. Ich sprzedaż maleje, w przypadku sporej liczby modeli różnych marek nawet bardzo. Zapewne dlatego, że klienci uznali je za drogie. Z analiz Samaru wynika, że np. we wrześniu tego roku sprzedaż Toyoty Corolla spadła o ponad 59 proc. w porównaniu z wrześniem 2003 r., Renault Megane o prawie 52 proc., Peugeota 307 o ponad 42 proc. a Forda Mondeo o prawie 43,5 proc. Część importerów już próbuje łagodzić skutki wzrostu cen wprowadzając znaczne rabaty i oferty promocyjne w postaci dodatkowego wyposażenia. Tak zrobił m.in. Seat, tak robi Citroen, Skoda, a nawet Toyota (w przypadku Yarisa). Czy zatrzymają w ten sposób klientów? - Sądzę, że ceny aut używanych mogą spaść przed końcem roku o kolejnych 10 procent - mówi Edyta Wasiluk. Jeśli tak się stanie, dla wielu nabywców używany samochód w dobrym stanie będzie znacznie atrakcyjniejszym zakupem.

 

Obroty rosną

 

A dzięki temu rosnąć będą obroty sprzedawców części, warsztatów niezależnych, firm ubezpieczeniowych, a także wpływy do budżetu z tytułu akcyzy i opłat rejestracyjnych. Wzrosnąć może też liczba wypadków z powodu kiepskiego stanu technicznego sprowadzanych samochodów, bo większość (80 proc.) ma więcej niż 8 lat, ale zdaniem Jarosława Wadeckiego z PIM, tylko 3-5 proc.  z ich nie nadaje się do eksploatacji.

Przywóz mocno zużytych aut mogłaby ograniczyć proekologiczna opłata eksploatacyjna, czyli uzależniająca jej wysokość od normy czystości spalin. Im wyższą normę auto by spełniało, tym opłata byłaby niższa. Ministerstwo Finansów skłania się ku uzależnieniu opłaty wyłącznie od pojemności silnika auta. Tak to przynajmniej wynika w dotychczasowych wypowiedzi wiceministra Jarosława Nenemana. Jak się dowiedzieliśmy, nie ma jednak jeszcze żadnego projektu przepisów w tej sprawie.

 

  

Zmiana cen używanych samochodów (zł)

 

Marka

maj 2004 r.

październik 2004 r.

różnica

Ford Mondeo 1.8 CLX (94 r.)

15 500

13 600

-12%

Opel Corsa 1.2 City (95 r.)

13 500

11 400

-16%

Renault Clio 1.2 RN (94 r.)

11 000

9 900

-10%

VW Golf II 1.6 CL (92 r.)

9 500

7 600

-20%

VW Passat 1.8GL (93 r.)

13 700

11 400

-17%

Daewoo Nexia 1.5 GLX (95 r.)

12 300

10 900

-11%   

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty