Volkswagen e-Golf. Na razie najlepiej mu w mieście (video)

Na zewnątrz tylko kilka elementów zdradza, że ten egzemplarz nie ma pod maską silnika spalinowego. Błękitne detale w przedniej części nadwozia oraz brak końcówek rur wydechowych wyróżniają „zielonego” Golfa. Również w środku charakterystycznych akcentów nie ma za wiele.

Po zajęciu miejsca za kierownicą na pozór jest tak samo jak w zwykłym Golfie. Dopiero po chwili zobaczymy, że inne są tu zegary oraz dźwignia zmiany biegów. Na tablicy rozdzielczej po prawej stronie jest prędkościomierz, ale zamiast z lewej zamiast obrotomierza mamy wskaźnik obciążenia i odzyskiwania energii podczas hamowania. Tu, gdzie w tradycyjnym Golfie mamy wskaźnik temperatury silnika, w e-Golfie miejsce znalazł wskaźnik dostępnej mocy, który przy dużym zużyciu akumulatorów pokazuje, jak bardzo ograniczona jest moc silnika. Natomiast wskaźnik poziomu paliwa został zastąpiony wskaźnikiem naładowania akumulatorów. Pozostałe elementy wyposażenia są dokładnie takie same, jak w golfie z napędem konwencjonalnym. Bardzo łatwo się przyzwyczaić do odczytywania wszystkich danych. Najważniejszą informacją jest ta wskazująca aktualny zasięg.

Po przekręceniu kluczyka nic się nie dzieje, poza włączeniem się wskaźników i sygnałem dźwiękowym informującym kierowcę, że można ruszać. Wystarczy przełączyć dźwignię zmiany biegów na D i po naciśnięciu pedału gazu samochód bezgłośnie startuje z miejsca. Do 60 km/h ten Golf przyspiesza bardzo dobrze, bo w 4,2 sekundy. Dalej - do 100 km/h - jest już nieco ospalej. Sprint trwa niespełna 10 sekund, ale to w ruchu miejskim wcale nie przeszkadza. Producent podaje, że prędkość maksymalna wynosi 150 km/h i rzeczywiście e-Golfem szybciej nie pojedziemy.

Podczas jazdy wszystko odbywa się dokładnie tak, jak w normalnym Golfie. Samochód jest bardzo zwrotny a jego obsługa jak widać bardzo prosta chociażby ze względu na bezstopniową skrzynię. E-Golfa napędza silnik elektryczny generujący 136 KM, a jego maksymalny moment obrotowy, wynoszący 290 Nm, jest dostępny praktycznie od razu. Po naładowaniu baterii do pełna wskaźniki pokazują zasięg wynoszący ok. 270 km, ale za realny zasięg bezpieczniej jest uznać ok. 200 km. Zatem np. z Łodzi do Warszawy dojedziemy bez kłopotów. Przed powrotną drogą konieczny będzie już postój na doładowanie. Również jazda autostradą powinna odbywać się z prędkością nie większą niż 110 km/h i najlepiej bez włączonej klimatyzacji – wysokie tempo i włączone odbiorniki prądu wyraźnie skracają zasięg.

W ruchu miejskim napęd elektryczny spisuje się o wiele lepiej. Dzięki odzyskiwaniu energii w czasie hamowania zużywanie prądu jest wolniejsze. Dlatego hamowanie zwiększa zasięg. Kierowca może decydować o zakresie odzyskiwania energii, wybierając jeden z trybów rekuperacji: od maksymalnego hamowania z pełnym odzyskiem energii po minimalne wytracanie prędkości z mniejszym odzyskiem energii. Dla poprawienia efektywności układu napędowego w elektrycznym Golfie montowane są specjalne obręcze 16-calowych kół a spód podwozie jest całkowicie płaskie. Średnie zużycie energii mierzone według cyklu NEDC wynosi 12,7 kWh/100 km.

Istnieje kilka możliwości ładowania litowo-jonowej baterii. W przypadku podłączenia auta do gniazda 230V uzupełnienie zapasu prądu potrwa ok. 17 godzin. Zainstalowanie w garażu opcjonalnej ładowarki ściennej (maks. 32 A) skróci czas pełnego ładowania do 5 godzin i 20 minut. Tyle samo będzie trwać ładowanie za pomocą prądu przemiennego na publicznych stacjach ładowania. Najszybciej e-Golf będzie gotowy do dalszej jazdy, jeżeli skorzystamy z publicznych stacji ładowania prądem stałym. Z opcjonalnym systemem szybkiego ładowana CCS bateria będzie w 80 proc. pełna już po 45 minutach.

Podsumowując: elektryczny Golf będzie najlepszym wyborem do jazdy po mieście. Nie tylko dlatego, że w takim ruchu najwolniej zużywa prąd. Na krótkich dystansach jego zasięg okazuje się w zupełności wystarczający, a przy takim trybie eksploatacji akumulatory można ładować nawet co kilka dni.

Nie tylko dlatego, że w takim ruchu najwolniej zużywa prąd. Na krótkich dystansach jego zasięg okazuje się w zupełności wystarczający, a przy takim trybie eksploatacji akumulatory można ładować nawet co kilka dni.

Dane techniczne wybranych wersji Golfa VII: