- Konkurencje nie były łatwe. O zwycięstwie zadecydowała dogrywka, ale cieszę się, że wygrałem - mówił nam tuż po ogłoszeniu wyników Tomasz Zimnoch z Ośrodka Szkolenia Kierowców Mechaniak w Białymstoku, który został „Instruktorem Podlasia 2012". Przyszłych kierowców szkoli od dziewięciu lat i nie jest to jego pierwszy sukces. W tym roku zajął też pierwsze miejsce w mistrzostwach Polski instruktorów.
Imprezę pod hasłem „Bezpieczna jesień 2012", która odbyła się w weekend, zorganizowało Społeczne Stowarzyszenie Szkolenia Kierowców w Białymstoku. W szranki stanęło 10 instruktorów nauki jazdy, w tym dwie panie. Uczestnicy rywalizowali w trzech konkurencjach: teście teoretycznym, kierowaniu pojazdem z zasłoniętymi oczami zgodnie z poleceniami instruktora i prowadzeniu auta z piłeczką umieszczoną w talerzu na masce samochodu.
- Najtrudniejsza była jazda z zasłoniętymi oczami. Liczyło się wyczucie auta - stwierdziła Elżbieta Myszkiewicz z OSK Szał w Hajnówce.
Podobnego zdania był Paweł Łagoda z OSK Szał w Białymstoku. To prawdziwy weteran - w zawodach startował już po raz dziewiąty. Zawsze był blisko podium, tym razem o mało nie wygrał. W dogrywce - jeździe na czas z piłką w talerzu na masce - przegrał z Tomaszem Zimnochem zaledwie o 1,7 sekundy.
- Testy z przepisów były proste, ale z konkurencją perfekcja poleceń łatwo nie poszło chyba nikomu - ocenił Łagoda. - Szczególnie jazda samochodem do tyłu z zasłoniętymi oczami potrafiła sprawić problemy.
Jeśli chodzi o część teoretyczną, inni uczestnicy także twierdzili, że testy kłopotów im nie sprawiły.
- Nie było trudnych pytań - powiedział Radosław Piotrowski z OSK Wiraż. - Musieliśmy na przykład odpowiedzieć, jaka powinna być odległość między pojazdami w tunelu.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?