W pasach, tak bezpieczniej
Data publikacji: Autor: csz

Ponad połowa kierowców nie zapina pasów podczas jazdy, wynika z danych olsztyńskiej policji. Lekceważenie tego przepisu może okazać się zgubne - ostrzega drogówka.
![]() |
Pasy zapinamy także z tyłu, niezależnie od
długości trasy Fot. Eugeniusz Rudzki |
O tym, że "problem pasów" jest poważny, można przekonać się w czasie każdego przejazdu przez miasto. Większość kierowców nie zapina pasów.
- Po co to robić, skoro za pięć minut wysiadam. To jest po prostu wkurzające. Poza tym w mieście szybko się nie jeździ - tak uważa kierowca Volkswagena Passata na olsztyńskich numerach. - Ale proszę bez nazwiska, bo jeszcze się do mnie policjanci przyczepią.
W podobnym tonie wypowiadało się kilku innych kierowców.
Krótki sondaż wykazał, że bardziej praworządne są panie za kierownicą.
- Tak jest bezpieczniej - zapewnia uśmiechnięta pani siedząca za "kółkiem"
nowego Polo. - Zresztą co mi szkodzi zapiąć pasy, po to chyba one są w
samochodzie. Muszę jeszcze powiedzieć, że jak siedzę za kierownicą, to
męża też zmuszam, żeby zapiął.
Przykład z taksówkarzy
Zadziwiające, ale przepisy o pasach na ogół respektują taksówkarze.
Jak podróżują bez pasażera, to - zgodnie z przepisami - zapinają pasy.
Mogą obyć się bez nich, gdy wiozą klienta. Poza tym w wielu olsztyńskich
taksówkach są naklejki, które zwracają uwagę pasażerom, że w czasie jazdy
powinni zapiąć pasy, bo w przypadku zatrzymania przez policję, mandat płaci
klient.
Pasażerowie też
Kwestię pasów badali specjaliści z Politechniki Gdańskiej. Wynika z
nich, że 60 proc. kierowców nie używa "szelek" w czasie jazdy po mieście.
- No tak, kierowcy lekceważą ten obowiązek - przyznaje nadkom. Adam Kołodziejski,
naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
- Jeszcze gorzej jest z pasażerami, którzy, o czym niewielu z nich pamięta,
również muszą zapinać się podczas jazdy.
Z tego obowiązku zwalnia jedynie orzeczenie komisji lekarskiej. Nie muszą ich zapinać kierowcy i pasażerowie pojazdów, w których fabrycznie pasy nie były montowane (np. stare Fiaty 126p).
Na widok radiowozu
Lekceważenie obowiązku może się okazać zgubne. Szczególnie kiedy do
wypadku dochodzi poza miastem, gdzie na ogół podróżuje się z większymi
prędkościami. - Zapinanie pasów leży w dobrze pojętym interesie każdego
kierowcy. Wielu ludziom uratowały one życie - przypomina nadkomisarz Kołodziejski.
Policjanci z drogówki bardzo często zwracają uwagę kierowcom, żeby zapinali
pasy. Rzadziej sięgają po bloczki mandatowe. Zresztą już sam widok policjanta,
czy radiowozu jest wystarczającym argumentem - kierowcy i pasażerowie natychmiast
sięgają po pasy.