W styczniu zaczną budować trasę S5 z Wrocławia do Trzebnicy

Fragment S5 z Wrocławia do Trzebnicy to pierwszy z trzech dolnośląskich odcinków drogi szybkiego ruchu z Wrocławia do Poznania. Odcinek Wrocław - Trzebnica będzie miał 19 kilometrów długości. Będzie to droga ekspresowa z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku oraz pasami awaryjnymi. Zgodnie z przepisami pojedziemy tam z prędkością 120 km na godz. Jezdnia w każdą stronę będzie miała 11 metrów szerokości.

Rozpoczęły się już prace na wszystkich dolnośląskich odcinkach S5, ale najbardziej zaawansowane roboty prowadzone są pod Żmigrodem.

Na odcinku najbliżej Wrocławia pracuje na razie kilkanaście ekip archeologów. Muszą oni przeprowadzić obowiązkowe wykopaliska, które pozwolą ustalić, czy w miejscu budowanej drogi nie ma cennych znalezisk historycznych. Póki co roboty przebiegają zgodnie z planem, a odkrycia archeologów nie wpływają na harmonogram budowy. Trwają też ostatnie prace projektowe przy tym fragmencie S5. - Wykonawcy deklarują, że jeśli warunki atmosferyczne będą korzystne, to ciężki sprzęt pojawi się na tym odcinku w połowie stycznia – mówi Joanna Borkowska z wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Ten fragment S5 ma być gotowy pod koniec 2017 r.

Odcinek Wrocław - Trzebnica rozpocznie się na istniejącym już węźle autostradowej obwodnicy Wrocławia – Wrocław Północ, a skończy w miejscowości Marcinowo. Węzeł Wrocław Północ (zjeżdżamy nim do ulicy Żmigrodzkiej) zostanie przebudowany i stanie się jednym z większych węzłów drogowych w kraju. Droga będzie przechodziła wiaduktem nad obecnie istniejącym rondem przy wjeździe na autostradę i dalej zostanie zbudowana pod AOW. To właśnie prace na istniejącym już węźle AOW będą najbardziej odczuwalne przez kierowców. Nie unikniemy korków i sporych utrudnień w ruchu. Na razie jednak możemy spać spokojnie, bo przebudowa węzła Wrocław Północ zacznie się najwcześniej w pierwszej połowie 2016 r.

                                                                                             Źródło: Gazeta Wrocławska