Wadliwe części kosztują branżę motoryzacyjną miliardy

(ip)
Fot: Mikołaj Suchan / Polskapresse
Fot: Mikołaj Suchan / Polskapresse
Z powodu wykrycia wadliwych poduszek powietrznych japońska firma Takata wezwała właścicieli aż 34 mln samochodów do naprawy. To największa tego typu akcja w historii. Eksperci Exact Systems, firmy kontrolującej części samochodowe, uspokajają, że z roku na rok jakość aut regularnie rośnie, bo koncerny samochodowe coraz większą wagę przykładają do kontroli podzespołów.
Fot: Mikołaj Suchan / Polskapresse
Fot: Mikołaj Suchan / Polskapresse

Tylko w ubiegłym roku w Polsce odnotowaliśmy 55% wzrost liczby skontrolowanych części, a ich wadliwość spadła z 13% do 10%.

- Kierowcy przy zakupie samochodu najczęściej patrzą na niego jak na integralną całość, jednak w procesie produkcji należy zadbać o najwyższą jakość każdej, nawet najmniejszej część. Jedno auto składa się średnio z ok. 8 tysięcy elementów, które powinny być niezawodne i ze sobą współgrać w każdych warunkach.O tym, jak bardzo istotna jest dbałość o każdy szczegół przekonał się ostatnio japoński porducent Takata, który z uwagi na wadliwe działanie wyprodukowanych przez niego poduszek powietrznych, wezwał do największej w historii akcji naprawczej aż 34 mln samochodów – mówi Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems i ekspert Polskiej Izby Motoryzacji.

Takich akcji z roku na rok jest coraz mniej, ale jak już są, to jak widzimy na przykładzie japońskiego producenta, wiążą się z bardzo wysokimi kosztami sięgającymi nawet kilku miliardów dolarów. Tak ogromne liczby, warto to dodać, najczęściej są następstwem braku kontroli procesu produkcji. Bardzo ważny jest też czynnik bezpieczeństwa ludzkiego życia – jedna wadliwa część może przyczynić się do awarii samochodu, a w konsekwencji mieć przełożenie na bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów. A to właśnie wspomniane poduszki powietrzne jako tzw. Safety Products”, które powinny stać na straży bezpieczeństwa życia ludzkiego, wymagają szczególnej uwagi i kontroli na wielu etapach procesu produkcyjnego – dodaje Gos.

Procesy naprawcze oraz utrata zaufania w oczach klientów mobilizują koncerny motoryzacyjne do zintensyfikowania kontroli jakości. Widać to szczególnie wśród posiadających w Polsce swoje zakłady producentów pojazdów i części do nich. W 2014 r. Exact Systems skontrolował w naszym kraju niemal 400 mln części, co oznacza aż 55% wzrost rok do roku. Wskaźnik wadliwości skontrolowanych części wyniósł w Polsce 10%. Był zatem niższy o 3 p.p. od wypracowanego w 2013 r. i aż dwkrotnie mniejszy niż jeszcze w 2006 r., w którym części wadliwe stanowiły aż jedną piątą (21%). 

- Coraz więcej firm zgłasza się ze zleceniem kontroli jakości jeszcze przed przekazaniem części do montażu i w ten sposób z pewnością minimalizują ryzyko ich wadliwości i związanymi z tym dodatkowymi kosztami. Co więcej, warto podkreślić, że w Polsce spada także liczba wadliwych części, co jest niezmiernie istotne, jeśli chcemy ściągnąć do naszego kraju kolejne inwestycje motoryzacyjne. Jakość, obok efektywności kosztowej, położenia geograficznego i stabilnego otoczenia gospodarczo-prawnego, najczęściej była i z pewnością pozostanie w przyszłości języczkiem u wagi przy podejmowaniu przez producentów decyzji o wyborze lokalizacji swoich zakładów – mówi Jacek Opala, dyrektor ds. rozwoju sprzedaży w Exact Systems.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty