Wąskie głowy. Felieton Iwaszkiewicza

Jerzy Iwaszkiewicz
Lato było wyjątkowo upalne i różne rzeczy przychodziły ludziom do głowy. Wymyślono otóż, aby wzorem wypożyczalni rowerów wprowadzić w Warszawie uliczne jakby wypożyczalnie samochodów. Parę osób już się nawet zachwyciło, że nie będzie trzeba kupować własnego, martwić o ubezpieczenie, miejsce do parkowania itd. tylko wynająć i po kłopocie. Podobne wypożyczalnie działają w wielu stolicach europejskich m.in. w Paryżu i Berlinie i bardzo sobie chwalą.
Jerzy Iwaszkiewicz / Fot. Bartek Syta/Polskapresse
Jerzy Iwaszkiewicz / Fot. Bartek Syta/Polskapresse

Pomysł świetny tylko jak na Warszawę całkiem beznadziejny. W Warszawie nie ma gdzie jeździć, głównie stoi się w korkach. Trwają podobno rozważania czy nie puścić wynajmowanych samochodów po buspasach, ale jak się znamy na rzeczy to ani autobusy ani taksówki na pewno się na to nie zgodzą. W Warszawie nie buduje się nowych ulic, w dodatku remontuje się stare i pół miasta jest rozkopane, więc tym bardziej nie ma gdzie jeździć. Zaczęto też w dodatku niepojęte zwężanie ulic. Specjaliści drogowi wymyślili, że jak na ulicy będzie mniej miejsca, jak będą węższe, to samochody będą jeździły wolniej, będzie bezpieczniej i nie będą truły, bo nie będą miały gdzie parkować. Najbezpieczniej byłoby, przy takim myśleniu, gdyby w ogóle nie było ulic.

Wszędzie na świecie budowane są szerokie drogi, a u nas odwrotnie, zaczynają zwężać. Na ulicy Rakowieckiej postawiono już na jezdni dziesiątki słupków, ładnych zresztą, kolorowych, aby było wąsko, po nowemu i aby nie zaparkował przypadkiem żaden samochód. Stoją już całe rzędy słupków. Dotychczas stały na chodnikach, ale zaczynają schodzić na jezdnię, są to wędrujące słupki uliczne. Na Placu Dąbrowskiego przy ambasadzie włoskiej też już zeszły na ulicę.

Pomysł, aby w takiej sytuacji uruchamiać w Warszawie wypożyczalnie samochodów jest delikatnie mówiąc pomysłem nie bardzo. Miasto i tak stoi w korkach i tak samo stać będą wynajęte samochody, czyli dodatkowo będziemy płacić za to, że stoimy. Koszt wynajęcia samochodu np. w Wilnie wynosi 64 grosze za minutę i podobnie ma być w Warszawie, czyli za pół godziny stania w korku, a tak na ogół się stoi, trzeba będzie zapłacić blisko 20 złotych.

W Warszawie na przeszło 2 miliony mieszkańców jest już blisko 1,5 miliona samochodów, proporcje są już prawie takie jak w Ameryce. Na jeden samochód przypada 1,5 człowieka. Są wszakże pewne różnice. W Nowym Jorku przy wjeździe do miasta jest już 8 pasów na autostradzie i to z jednej strony, w Tokio z kolei, widzieliśmy, jak samochody nie mieszczą na wiadukcie to budują od razu nowy wiadukt, a u nas wąskie głowy wymyślają wąskie jezdnie.

Wypożyczalnie mają sens jak najbardziej byle by było po czym jeździć.

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty