Wielki kryzys w szkołach jazdy w Świętokrzyskiem. Padają jedna za drugą!

Wszystko zaczęło się w połowie 2012 roku. Wtedy zakończył się przetarg na nowe samochody dla Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Kielcach. Ta placówka jest dotychczas jedynym miejscem w regionie, gdzie można zdawać egzaminy państwowe na prawo jazdy. Niedługo dołączy do niej ośrodek w Ostrowcu Świętokrzyskim.

NOWE POJAZDY

W niedługim czasie wszystkie szkoły zaczęły kupować Toyoty Yaris, gdyż właśnie to auto wygrało przetarg. Dlaczego? Bo kursanci chcą uczyć się jeździć dokładnie takim modelem, na jakim zdaje się egzamin praktyczny. – Taki samochód kosztuje około 45 tysięcy złotych, więc, żeby go kupić musiałem wziąć kredyt na pięć lat – mówi Łukasz Pietraszkiewicz, właściciel i instruktor szkoły jazdy Happy End ze Skarżyska-Kamiennej. – Na rynku zostaną tylko najlepsze ośrodki nauki jazdy, które mają dobrą opinię wśród kursantów – dodaje.

TRUDNIEJSZE EGZAMINY

Samochody to nie jedyny problem osób prowadzących autoszkoły. Od 19 stycznia 2013 roku weszły w życie nowe przepisy wprowadzające trudniejsze egzaminy teoretyczne. W nowych testach komputerowych baza pytań składa się z około trzech tysięcy zadań i jest niejawna.

Wcześniej było ich zaledwie pięćset, a ich treść była dostępna dla wszystkich zainteresowanych. Dlatego do 19 stycznia WORD-y w całym kraju przeżywały oblężenie, bo przyszli kierowcy chcieli zdawać na starych zasadach.

Obecnie zdawalność oscyluje w okolicach 30-35 procent, a przed wprowadzeniem reformy ten wskaźnik kształtował się na poziomie 72 do 75 procent. Nie ma się więc co dziwić, że ludzie boją się przystępować do egzaminów i widać to po statystykach.

W sierpniu 2012 roku podeszło w Kielcach do egzaminu praktycznego na kategorię B 2937 osób. W sierpniu bieżącego roku liczba ta spadła do 1845 egzaminowanych. To mniej aż o 37 procent.

REDUKCJE, ZWOLNIENIA

– W tym momencie pracuje u mnie o połowę mniej ludzi niż rok temu – twierdzi Andrzej Chudy, właściciel szkoły jazdy z Kielc. – Część z nich wyjechała do Norwegii, czy Anglii, niektórzy zostali w kraju i są bezrobotni. Poza zwolnieniami musiałem ograniczyć instruktorom wymiar zatrudnienia do 1/2 etatu. Kilka samochodów nie jeździ tylko stoi i rdzewieje – dodaje.

Czesław Dawid, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Kielcach, uważa, że na kryzys w tej branży złożyło się kilka czynników. – Po pierwsze trzeba zwrócić uwagę na niż demograficzny, w który wchodzi polskie społeczeństwo. Poza tym nie bez znaczenia są też nowe przepisy. Przez wprowadzone w życie 19 stycznia 2013 roku zmiany trudniej zdać egzamin. Nie bez znaczenia jest również zubożenie społeczeństwa. Ludzie decydują się poczekać z kursem prawa jazdy na lepsze czasy – tłumaczy dyrektor WORD Kielce, dodając, że obcięcia etatów nie uniknęli także egzaminatorzy.

– Staramy się oszczędzać pracowników przed utratą pracy, ale musieliśmy zmniejszyć większości wymiar zatrudnienia do 3/4, czy 1/2 etatu – zapewnia Czesław Dawid. – Aktualnie na 18 etatów przypada 25 egzaminatorów. Część załogi, która miała prawa emerytalne odeszła dobrowolnie, innym skończyły się terminy umów – precyzuje Arkadiusz Kubiec, wicedyrektor WORD Kielce.

SZKOŁY ZNIKAJĄ

Z danych Wydziału Komunikacji i Działalności Gospodarczej kieleckiego magistratu wynika, że na dzień 19 stycznia 2013 roku działało w stolicy województwa świętokrzyskiego 53 szkół jazdy. Obecnie 11 z nich zostało zamkniętych, a 5 zawiesiło tymczasowo działalność. Od początku tego roku powstał w Kielcach tylko jeden ośrodek szkolenia kierowców.

Karol Biela