Od pewnego czasu, na polskich drogach, powoli uciera się zwyczaj włączania światła awaryjnych po gwałtownym hamowaniu (np. na autostradach lub drogach o podwyższonej prędkości).
Dotychczas kierowca sam decydował, kiedy w ten sposób ostrzeże innych kierujących o tym, że nagle musiał się zatrzymać i stanowi przeszkodę (polskie przepisy ruchu drogowego nie wymagają takiego zachowania). Emergency Stop Signal (ESS) ma go właśnie w tym wyręczyć.
ESS automatycznie włącza światła awaryjne w sytuacji nagłego hamowania, co dodatkowo ostrzega jadących z tyłu o nietypowej sytuacji. Działanie systemu rozpoczyna się w chwili gwałtownego i silnego naciśnięcia pedału hamulca, co zostanie odczytane przez komputer, jako hamowanie awaryjne.
Aby ESS zadziałał, samochód musi jechać z prędkością powyżej 55 km/h, co pozwala na wykorzystywanie systemu jedynie w szybkim ruchu, gdzie groźba najechania na poprzedzający samochód jest znacznie większa.
Źródło: Mitsubishi
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?