Wojciech Karolak i amerykańskie auta

Joanna Kalinowska
Wspólnie z kolegą podglądałem zawodników Rajdu Tatrzańskiego. Później na podwórku staraliśmy się odtwarzać próby zręcznościowe.

Wojciech Karolak
- muzyk jazzowy, kompozytor, twórca wielu szlagierów, wirtuoz organów Hammonda.

Wojciech Karolak i amerykańskie auta

 

Zawsze myślałam, ze muzyk to taki człowiek nieco oderwany od rzeczywistości, składa sobie nutki i nie bardzo wie, co się koło niego dzieje. Pan jest tego zaprzeczeniem, posiadając takie nieartystyczne hobby - wyścigi, rajdy...

 

Nutami zajmuję się dla chleba, chociaż nie powiem, abym to robił z entuzjazmem. Sęk w tym, ze nic innego nie potrafię robić. Moja miłość do motoryzacji jest o tyle nieodwzajemniona, że nie owocuje udziałem w różnego rodzaju imprezach wyczynowych. Jestem raczej telewizyjnym oglądaczem sportów motorowych. Kiedy mieszkałem jeszcze w Krakowie, bardzo dawno temu, wspólnie z moim kolegą Andrzejem Dąbrowskim organizowaliśmy wyprawy w celu obserwacji zawodników biorących udział w Rajdzie Tatrzańskim. Później na podwórku staraliśmy się odtwarzać próby zręcznościowe. Andrzej pochodził z rodziny w pełni zmotoryzowanej, więc jego pasje były akceptowane, natomiast moi rodzice byli plastykami i wszelkie pojazdy traktowali z obrzydzeniem jak narzędzia do eksterminacji. Oto dlaczego wyścigi NASCAR i DTM oglądam tylko na szklanym ekranie.

 

A nieprawda, widziałam Pana w towarzystwie Andrzeja na zawodach rallycrossowych w Słomczynie.

 

Zgadza się, powiedział mi, że muszę to zobaczyć, co teraz chłopaki wyprawiają na torze. Było to dla mnie ogromne wyzwanie z uwagi na fakt, że prowadzę sowi tryb życia i w dzień odsypiam całonocne ślęczenia nad nutami i klawiszami, a przecież specjalnie dla mnie nikt nie będzie robił wyścigów nocnych. Po obejrzeniu tych zmagań byłem pod ogromnym wrażeniem, ale stwierdziłem, że my wiekowo już nie pasujemy do rozmowy. Pierwszy lepszy małolat wyleczyłby nas z marzeń.

 

Czy potrafi Pan wymienić z nazwiska choćby ze trzech zawodników z Formuły 1 i mistrzostwa świata w rajdach?

 

Nawet więcej niż trzech, bo uważam, że ideał prawdziwego mężczyzny to właśnie rajdowiec. Musze powiedzieć, że byłem fanem Senny, kiedy zginał pogrążyłem się w autentycznej rozpaczy.

 

Swojego czasu był Pan posiadaczem niezwykłego auta, cała towarzyska warszawka o tym mówiła.

 

Tak, najpiękniejszy, najlepszy i najukochańszy Pontiac Trans Am z roku 1980. Kiedyś jeździł jako samochód rozprowadzający w formule NASCAR, później dostał się w ręce całkowitych ignorantów, którzy go zdemolowali, aż w końcu trafił do mnie. A ja go dopieszczam, traktuję bardzo przyjaźnie i staram się dostarczać wszystkiego, czego tylko potrzebuje. Ale to auto kultowe, nie do jeżdżenia po ulicy. Na co dzień używam zupełnie zwykłego samochodu, w sam raz na moje potrzeby. Nie powiem, jakiego, chcę, aby nie dostał się w ręce desperatów, którzy sprzedadzą go później na części. Generalnie samochodu używam dużo, bo jedynie do kiosku po papierosy chodzę na piechotę. Nie lubię podróżować, ale lubię zmieniać miejsce pobytu, mieszkałem już w różnych miejscach na świecie, łącznie z Karaibami. Źle znoszę długie dystanse, a już zdecydowanie najgorzej się czuję podczas jazdy w trasę koncertową busami z całym wyposażeniem zespołu w środku. Nie bawi mnie świadomość, że w razie najmniejszej kolizji spadnie na mnie góra głośników, wzmacniaczy, instrumentów i innych ciężkich sprzętów.

 

W jakimi państwie ruch drogowy zrobił na Panu największe wrażenie?

 

O, zdecydowanie w Indiach, gdzie samochody jeżdżą miedzy ludźmi, dziećmi, krowami, psami - i nie ma wypadków. Podobnie jest w Rio de Janeiro, a w Europie - w Neapolu. Najbardziej oślizgły ruch jest w Nowym Jorku na Manhattanie, na słynnej Piątej Alei. Przechodnie są szybsi od samochodów. Ale tak poza tym, to ja kocham Amerykę, między innymi, za jej samochody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty