Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WORD Łódź: egzamin na prawo jazdy nawet Mercedesem

Agnieszka Jasińska
Fot: Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Fot: Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Szkoły jazdy od siedmiu lat walczyły o to, żeby kursanci zdawali egzamin ich samochodami. Wszystko wskazuje na to, że niebawem tak się stanie.

Chcesz zdawać egzamin na prawo jazdy tym samym autem, którym uczyłeś się jeździć? Wszystko wskazuje na to, że niedługo

Fot: Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Fot: Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego

będzie to możliwe. Egzaminy będą mogły odbywać się nawet mercedesem i bmw.

Walka o to, by auta szkół jazdy pojawiły się na egzaminie, toczy się od 2007 r. Dziś ten temat będzie omawiany na sejmowej komisji infrastruktury. Szkoły jazdy skierowały wniosek o stosowną zmianę. Jeśli Senat przyjmie zmianę, zacznie obowiązywać jeszcze w tym roku.

- Co cztery lata narażeni jesteśmy na koszty związane z wymianą samochodów. Robimy to wtedy, kiedy na zmianę decyduje się Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego. Wreszcie będziemy mogli zaoszczędzić te pieniądze - mówi Zbigniew Popławski, właściciel łódzkiej szkoły jazdy i wiceprezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców. - Kursant będzie mógł wybrać taką szkołę jazdy, która uczy autami ulubionej marki.  A więc  egzaminy będą mogły odbywać się nawet mercedesami.

- Kandydaci na kierowców nie będą się stresować. Każde auto jest inne. Dla początkującego kierowcy nawet drobne różnice są bardzo ważne - mówi Popławski.

Auta szkół jazdy będą musiały być przystosowane do egzaminu. Muszą zostać zamontowane w nich urządzenia rejestrujące. - Nie boimy się tego. Wydatek na kamery jest jednorazowy. I tak będzie się nam to opłacać - mówi Popławski.

Pomysł wprowadzenia aut szkół jazdy na egzamin nie podoba się Łukaszowi Kucharskiemu, dyrektorowi WORD w Łodzi i prezesowi Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów WORD.

- Nasze auta mają gwarancję najwyższej jakości. Są regularnie wymieniane, mają mniejsze przebiegi niż pojazdy autoszkół. Dzięki temu egzaminy odbywają się na wysokim poziomie - mówi. - Obawiam się, że wprowadzenie aut szkół jazdy na egzamin, spowoduje dezorganizację. Może okazać się np., że stan techniczny samochodu będzie uniemożliwiał przeprowadzenie egzaminu i trzeba będzie odwołać sprawdzian. To strata czasu dla kursantów.

Dyrektor Kucharski tłumaczy, że podobne sytuacje zdarzają się już na egzaminach kat. B1 i kategorii ciężkich, gdzie możliwe jest zdawanie samochodami szkół jazdy.

- Bywa też tak, że w samochodzie czuć papierosy, bo instruktor cały czas pali. To duży problem dla niepalącego egzaminatora - mówi Kucharski. - Ważne jest to, żeby uczyć jeździć, a nie uczyć zdać egzamin. Nie można całe życie jeździć tylko jednym autem. Kursant musi umieć prowadzić każde.

źródło: Dziennik Łódzki

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty