Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: kierowcy nie mogą sprawdzić na komisaracie, czy są trzeźwi

Przemysław Wronecki
Fot. Tomasz Gola
Fot. Tomasz Gola
Piłeś wieczorem i nie wiesz, czy następnego dnia rano możesz prowadzić samochód? Mimo zapewnień i zachęt policji, nie sprawdzisz tego na najbliższym komisariacie policji.
Fot. Tomasz Gola
Fot. Tomasz Gola

- Każdy może zbadać u nas poziom alkoholu w wydychanym powietrzu - przekonywał nas wczoraj nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji. Ostrzegał tylko, by nie nadużywać czasu funkcjonariuszy. - Zdarzają się przypadki, że zjawiają się u nas osoby, które chcą sprawdzić swój stan już pół godziny po spożyciu alkoholu. A to jest bez sensu - mówił Zaporowski.

**CZYTAJ TAKŻE

Nie prowadź auta na kacuPodsumowanie policyjnej akcji "Trzeźwy poranek"

**

Przemysław Wronecki, dziennikarz "Gazety Wrocławskiej" sprawdził, czy rzeczywiście policja chętnie bada wrocławian, chcących sprawdzić poziom alkoholu w organizmie. Podając się za weekendowego imprezowicza, który przesadził z piwem, postanowił odwiedzić kilka komisariatów.

Na pierwszy ogień poszedł komisariat Śródmieście przy ul. Grunwaldzkiej. Po wytłumaczeniu dyżurnemu celu swej wizyty usłyszał, że ich urządzenie jest niestety zepsute. Funkcjonariusz zaproponował spacer na ul. Rydygiera. Tam mieści się komisariat Ołbin. Oba miejsca dzieli dystans ponad 3 kilometrów i około 30 minut spaceru.

- Niestety, nie ma ustników, żeby dmuchnąć - usłyszał Przemysław Wronecki. Kiedy nalegał na badanie, dyżurny funkcjonariusz wypytał go, kiedy i ile wypiłem oraz o moją wagę. Po uzyskaniu wszystkich parametrów z uśmiechem stwierdził, że już spokojnie można wsiąść do samochodu.

Niepewny swojego stanu, dziennikarz "GW" wybrał się do kolejnego komisariatu - na ul. Trzemeską. Tym razem spacer krótszy o pół kilometra i "tylko" 25 minut marszu. Tu dyżurny też rozłożył ręce. Oznajmił, że tutejsze urządzenie czeka na legalizację. Na odchodne rzucił, by spróbować w izbie wytrzeźwień, przy ul. Sokolniczej. Dopiero tam się udało.

Co na to Zaporowski? Przyznaje, że taka sytuacja może się zdarzyć. - Są to tylko urządzenia, które mogą się zepsuć i też wymagają co jakiś czas legalizacji, by poprawnie działały - mówi. Dodaje, że funkcjonariusze powinni zaproponować w takiej sytuacji poczekanie, aż na komisariat wróci patrol z przenośnym alkomatem.

Źródło: Gazeta Wrocławska

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty