WTCC. Tytuł dla dla José Maríi Lópeza

W nocy nad Montegi padał deszcz, ale już od rana nawierzchnia toru zaczęła szybko wysychać. Połączenie wysokiej temperatury z dużą wilgotnością powietrza zapowiadało trudne warunki dla stających na starcie kierowców.

Zgodnie z zasadą, według której pierwsza dziesiątka kwalifikacji startuje do wyścigu otwierającego w odwrotnej kolejności, Yvan Muller i José María López ustawili się na – odpowiednio – dziewiątym i dziesiątym polu startowym. Gdy zgasły czerwone światła, obydwaj kierowcy zespołu Citroën Total zaczęli sprawnie przebijać się przez stawkę i po chwili zajmowali już pozycje siódmą i ósmą. Po kilku kolejnych zakrętach Yvan wysunął się na szóste miejsce, wyprzedzając Toma Chiltona, a w parę sekund później w jego ślady poszedł Pechito.

W dalszej fazie wyścigu Muller szukał okazji do zaatakowania Nicka Catsburga. Pechito wykorzystał skupienie kolegi na aucie konkurenta i wyprzedził go, nie unikając drobnego kontaktu z jego samochodem. Wkrótce później broniący się Catsburg popełnił błąd i obydwaj kierowcy Citroënów znaleźli się przed nim, i zaczęli naciskać kolejnego rywala, Theda Bjorka. Bjork również nie wytrzymał presji i stracił swoją pozycję. Na mecie López i Muller zajęli miejsca czwarte i piąte – biorąc pod uwagę dalekie pozycje startowe, trudno było liczyć na więcej. Dzięki temu obydwaj zdobyli bardzo cenne punkty w obu klasyfikacjach – indywidualnej i zespołowej. 

Po błyskawicznej wymianie uszkodzonych elementów karoserii dwa Citroëny C-Elysée WTCC fabrycznego teamu ustawiły się na pierwszych polach startowych do wyścigu głównego. Zawodnicy wystartowali perfekcyjnie, Pechito objął prowadzenie przed Mullerem. Obaj od początku narzucili bardzo wysokie tempo, którego reszta nie była w stanie dotrzymać. Na kolejnych okrążeniach dwa prowadzące Citroëny miały już komfortową przewagę i spokojnie zmierzały do mety po podwójne zwycięstwo. Na dwa okrążenia przed końcem wyścigu doszło do małego przetasowania: Citroën C-Elysée WTCC z numerem startowym 37 zwolnił, oddając zwycięstwo bliźniaczej maszynie z numerem 68. To José María López, któremu drugie miejsce wystarczało do zapewnienia sobie tytułu mistrzowskiego, podarował wygraną w Japonii koledze z zespołu.