Aby ograniczyć nadmierną emisję spalin, producenci samochodów głównie z silnikiem Diesla wyposażają pojazdy w filtr cząstek stałych, który ma dwie zasadnicze funkcje. Pierwszą jest zatrzymywanie cząstek stałych wydobywających się z silnika, a drugą ich wypalanie wewnątrz filtra. Filtr ten – jak wszystkie części zamienne w samochodzie - z czasem ulega zużyciu i wymaga wymiany lub regeneracji. Szukając oszczędności, niektórzy kierowcy decydują się na zupełne usunięcie filtra.
Obecnie kierowca może zostać ukarany mandatem za jazdę pojazdem, który nie spełnia norm emisyjnych. Maksymalna kwota w tym przypadku to 500 zł. Politycy proponują karę grzywny dla właściciela pojazdu z usuniętym filtrem DPF, a także dla mechanika, który oferuje takie usługi. Grzywna ma wynosić 5 tys. zł.
Karane mają być również wszelkie inne modyfikacje "przez które stan techniczny pojazdu zacznie naruszać wymagania ochrony środowiska". Wymienić można tu m.in. zaślepienie zaworu recyrkulacji spalin EGR.
Zawór EGR (Exhaust Gas Recirculation) pełni ważną rolę w sterowaniu procesem spalania i obniżeniu emisji szkodliwych substancji. Niektórzy decydują się na unieruchomieniu go w pozycji zamkniętej. W praktyce oznacza to fizyczne wyłączenie zaworu.
Projekt zakłada obowiązek usunięcia pojazdu z drogi na koszt właściciela w przypadku stwierdzenia, że jego stan techniczny narusza przepisy dotyczące ochrony środowiska.
Nie jest pewne kiedy przepisy wejdą w życie, ale nie nastąpi to 1 stycznia 2019 roku. **
Zobacz także: Suzuki Swift w naszym teście
Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?