Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wymiana żarówek samochodowych. W tych autach to prawdziwy problem

Jakub Mielniczak
Żarówki to jedne z najczęściej wymienianych elementów eksploatacyjnych. Mimo coraz bardziej powszechnej technologii LED, która ogranicza potrzeby obsługowe samochodowego oświetlenia, większość aut jeżdżących po naszych drogach w lampach przednich ma klasyczne żarówki halogenowe. W teorii ich wymiana powinna być dość łatwa w każdych warunkach. A jak jest w praktyce?

30 grudnia 2011 roku urzędnicy z Europejskiej Komisji Gospodarczej Organizacji Narodów Zjednoczonych wprowadzili w życie przepisy nakazujące producentom takie konstruowanie lamp samochodowych, by wymiana żarówek była w nich możliwa bez udziału specjalistycznych narzędzi i bez pomocy eksperta. To reakcja na coraz trudniejsze procedury zmuszające użytkowników do każdorazowego pojawiania się w ASO lub innym warsztacie, gdy zajdzie konieczność wymiany źródła światła. Niejednokrotnie dostęp do żarówek wymagał wyjęcia lampy, demontażu zderzaka, czy nadkola, co w praktyce było niemożliwe do wykonania na drodze. Poza tym autoryzowane serwisy nierzadko żądały za to nawet kilkaset złotych! Z racji tego, że średni wiek pojazdu poruszającego się po polskich drogach wynosi 13 lat, z problematycznym dostępem do żarówek boryka się do dziś wielu użytkowników. Oto w których samochodach ten problem jest najbardziej dotkliwy.

FORD MONDEO MK3

Fot. Ford
Fot. Ford

Wymiana żarówki w Mondeo produkowanym w latach 2001-2007 nie jest najtrudniejsza z opisywanych samochodów, ale wymaga demontażu lampy i przedniej atrapy. Na szczęście nie ma potrzeby odkręcania żadnych śrub - wystarczy wyciągnięcie kilku zawleczek. Mając lampę na wierzchu mamy łatwy dostęp do żarówek świateł mijania, drogowych, pozycyjnych i kierunkowskazów. O ile zawleczki w aucie fabrycznie nowym wyciągały się bez problemu, to po latach ich demontaż może sprawiać trudności.

Zobacz także: Jak zadbać o akumulator?

BMW SERII 3 E90

Fot. BMW
Fot. BMW

Do wymiany żarówki w lampie tego auta, producent przewidział otwór serwisowy w przednim nadkolu. Przy skręconych kołach, za pomocą monety lub śrubokręta, demontujemy małą, plastikową klapkę. Dalszy ciąg przypomina zabawę w kotka i myszkę - po omacku trzeba wyczuć, którą żarówkę należy wykręcić i wymienić. Lepszy komfort pracy można zapewnić sobie demontując całe nadkole (przykręcone za pomocą ok. 10 śrub) i koło, ale taka procedura jest dużo bardziej czasochłonna. Oba rozwiązania są gwarancją wielu nerwów i umorusanych w błocie i smarach dłoni.

RENAULT MODUS

Fot. Renault
Fot. Renault

Miejskie, wdzięczne auto - chciałoby się powiedzieć patrząc na Modusa. Niestety, w przypadku konieczności wymiany żarówki lampy przedniej, szybko można zmienić zdanie. Aby uzyskać w miarę dobry dostęp, trzeba przynajmniej poluzować, a najlepiej zdemontować przedni zderzak. To wymaga też m.in. odkręcenia kilku śrub mocujących przednie nadkola i demontażu osłon pod maską. Na internetowych forach użytkownicy rywalizują ze sobą - kto w najkrótszym czasie wymieni żarówkę. Najlepszym zajmuje to ok. 20 minut. Podobno są tacy, którzy umieją to zrobić bez demontażu zderzaka, ale cena w postaci pokaleczonych dłoni nie dla każdego jest do zaakceptowania.

LANCIA THESIS

Fot. Lancia
Fot. Lancia

Producent zaleca wymianę przednich żarówek w ASO. Tym, którzy zdecydują się zrobić to samodzielnie, proces ten może spowodować pojawienie się siwych włosów na głowie. Dostęp do źródeł światła jest wyłącznie po zdemontowaniu lamp. Nie są one tak jak w przypadku opisywanego wcześniej Mondeo zamocowane za pomocą zawleczek, a zwykłych śrub. Mało tego, do zdemontowania lampy potrzebny jest klucz nasadowy 5 mm na przedłużce. Trafienie nim w ukrytą w wewnętrznej części błotnika śrubę blokującą lampę nie należy do czynności łatwych. Problem sprawia też prawidłowe poskładanie wszystkiego po wymianie - użytkownicy skarżą się na to, że obudowy lamp są niestabilne, wymagają ciągłej regulacji, a czasami samoczynnie się wysuwają.

PEUGEOT 107, Citroen C1, TOYOTA AYGO

Fot. Citroen
Fot. Citroen

W tych miejskich bliźniakach do wymiany żarówki w lampie trzeba demontować przedni zderzak. Czynność nie jest bardzo skomplikowana, ale wymaga odkręcenia kilku śrub trzymających go z każdej strony. Po zdjęciu zderzaka uzyskuje się dostęp do wkrętów trzymających obudowy lamp. W praktyce wymiana żarówki w tych autach jest praktycznie niemożliwa do wykonania na drodze. Większość użytkowników zleca tę czynność warsztatom.

FIAT STILO

Fot. Fiat
Fot. Fiat

Wymiana żarówki świateł mijania w lampie przedniej po stronie kierowcy jest prawdziwą zmorą właścicieli Stilo. Jedni demontują nadkole, albo zderzak, inni wyjmują akumulator, lub odkręcają skrzynkę bezpieczników. Wszystko po to, by znaleźć jak najlepszy dostęp do źródła światła. Czynności te są absolutnie niewykonalne w warunkach drogowych, a wykonywanie ich bez rękawiczek ochronnych jest gwarancją pokaleczenia sobie dłoni.

CITROEN C5 III

Fot. Citroen
Fot. Citroen

Największą trudność sprawia dostęp do żarówek świateł do jazdy dziennej. Aby wymienić tą w lampie od strony kierowcy, należy wymontować akumulator. Po drugiej stronie na przeszkodzie stoi zbiornik na płyn do spryskiwaczy. Niektórzy dla lepszego dostępu demontują przedni zderzak, ale to wydłuża znacznie procedurę wymiany. Fabrycznie stosowane żarówki HP24 są drogie (nawet 50-70 zł) i dość często się przepalają.

 

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty