Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wznowiono produkcję Peel'a P50

(pp)
Fot. Philip Kromer, licencja CC 1.2
Fot. Philip Kromer, licencja CC 1.2
W ostatnich latach znacząco zwiększyła się popularność niewielkich, ekologicznych samochodów. Producenci aut prześcigają się w projektowaniu nowych konstrukcji. Tymczasem grupka biznesmenów postanowiła skorzystać ze sprawdzonego już rozwiązania i wznowić produkcję najmniejszego auta świata - Peel'a P50.
Fot. Philip Kromer, licencja CC 1.2
Fot. Philip Kromer, licencja CC 1.2

Na początku lat 60. firma Peel Engineering, która swoją siedzibę ma na brytyjskiej wyspie Man, zaprojektowała jednoosobowy, trzykołowy pojazd o nazwie P50. Do historii przeszedł on jako najmniejszy seryjnie produkowany samochód. Dzięki kompozytowemu nadwoziu o wymiarach 134 cm długości, 132 cm wysokości i 99 cm szerokości, jego masa własna nie przekraczała 60 kilogramów!

Oryginalny P50, produkowany w latach 1962-65, był napędzany przez silnik o pojemności 49 centymetrów sześciennych, który był w stanie rozpędzić go do 60 km/h. Jego największą wadą, poza oczywiście klaustrofobicznym wnętrzem, był brak wstecznego biegu. Zastępował go... uchwyt w tylnej części nadwozia, który pozwalał "ręcznie" przestawić P50. Choć obecnie auto zyskało status niemal kultowego, w latach 60. XX wieku nie cieszyło się ono dużym zainteresowaniem ze strony klientów, przez co z zakładów Peel Engineering wyjechało zaledwie 50 egzemplarzy tego pojazdu.

Po 50 latach od rozpoczęcia produkcji, trzech entuzjastów Peel'a postanowiło przypomnieć światu o tym genialnym w swej prostocie pomyśle. Gary Hillman wraz ze swoimi partnerami biznesowymi wykupili prawo do nazwy Peel. Dzięki temu, mogą oni wznowić produkcję auta. Co ciekawe, będzie ono dostępne w dwóch wersjach - benzynowej i elektrycznej.

Podstawowa odmiana jest napędzana przez 3,3-konny silniczek benzynowy, który jest w stanie rozpędzić Peela do 72 km/h. Według producenta, zużywa on zaledwie 1,5 litra paliwa na 100 kilometrów. Z kolei P50 wyposażony w 1,36-konny motor elektryczny potrafi osiągnąć tylko 25 km/h, zaś jego zasięg nie przekracza 80 kilometrów na jednym ładowaniu.

Podobnie jak w przypadku oryginału, produkcja została ograniczona do 50 sztuk. Dziewięć z nich wciąż czeka na swoich nabywców. Niestety, posiadanie tak wyjątkowego auta wiąże się z wydatkiem prawie 7 tysięcy funtów (ok. 35 tys. zł).

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty