Yamaha X-MAX 125 ABS. Jednoślad nie tylko na miejskie trasy [VIDEO]

Korki w drodze do i z pracy to dla coraz większej części Polaków obowiązkowy punkt dnia. Jest jednak sposób na drogowe zatory. W sierpniu 2014 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o kierujących pojazdami, która zezwoliła na poruszanie się jednośladami o pojemności skokowej silnika do 125 ccm i mocy 15 KM osobom posiadającym od trzech lat prawo jazdy kategorii B.

Wśród bardzo szerokiej oferty nowych „125-ek” są oczywiście te droższe i tańsze modele. Jednym z tych, za które trzeba zostawić w salonie prawie 20 tysięcy złotych jest Yamaha X-MAX 125 ABS.

Bogate wyposażenie i sportowy styl

Testowy pojazd prezentuje się bardzo nowocześnie m.in. dzięki ostrym liniom podwójnych reflektorów. Jest to zresztą znak rozpoznawczy motocykli i skuterów spod znaku skrzyżowanych kamertonów. Do tego uwagę zwraca montowana standardowo szyba, która skutecznie chroni jeźdźca przed pędem wiatru, oczywiście o ile nie jest on postury koszykarza.

Pozytywne wrażenie robi też cyfrowy zestaw wskaźników. Poza danymi o przebiegu głównym, czy poziomie paliwa, informuje też np. o średnim spalaniu, napięciu spoczynkowym akumulatora, czy temperaturze powietrza. Co ciekawe do zmiany wyświetlanych danych służy łatwy w obsłudze – i to nawet w grubych rękawicach motocyklowych – przełącznik przy prawej manetce. Kolejną zaletą X-MAX’a 125 jest mieszczący dwa kaski integralne schowek pod kanapą. Oczywiście zamiast kasków można tam ulokować całkiem spore zakupy.

Kierowca ma do dyspozycji też dwa mniejsze schowki pod kierownicą, gdzie można włożyć chociażby szmatkę do przetarcia kanapy z kurzu, czy wilgoci. Skrytka po lewej stronie jest zamykana kluczykiem i mieści się tam dodatkowo wskaźnik poziomu płynu chłodzącego.

Duża masa oraz mocny silnik

Do napędu Yamahy X-MAX 125 służy 1-cylindrowy silnik o pojemności 124 ccm. Zasilana elektronicznym wtryskiem paliwa jednostka osiąga 14,3 KM, co jest niezłym wynikiem na tle konkurencyjnych maszyn (np. silnik Suzuki Burgmana generuje tylko 12 KM). Oczywiście niecałe 15 koni w zestawieniu z masą 173 kg nie robi już takiego wrażenia, chociaż licznikową prędkość 120 kmh Yamaha X-MAX 125 ABS osiąga bez najmniejszych problemów.

Podczas dynamicznej jazdy po mieście komputer pokładowy informował, że na pokonanie dystansu 100 kilometrów japoński jednoślad potrzebuje 3 litrów benzyny. Oznacza to, że na ponad 13-litrowym baku można przejechać więcej niż 400 kilometrów bez wizyty na stacji paliw, a to wynik, który nieczęsto zdarza się nawet turystycznym motocyklom. Yamaha, jak przystało na rasowy skuter, posiadała automatyczną przekładnię bezstopniową. Dzięki takiemu rozwiązaniu nikt nie powinien mieć większych problemów z opanowaniem jazdy na dwóch kółkach.

Jak to dział taki „automat” Wystarczy uruchomić silnik i odkręcić manetkę gazu, aby pojazd płynnie ruszył. Prędkość można regulować hamulcami lub odpuszczając rolgaz.

Prowadzenie

Spore gabaryty lokują Yamahę w segmencie określanym jako maxiskutery. Oznacza to z jednej strony mniejsze zdolności w przeciskaniu się pomiędzy zatłoczone miasto, ale za to jeździec, a nawet i pasażer mogą liczyć na jazdę w komfortowych warunkach. Nie inaczej jest w przypadku testowego pojazdu. Aż 790 milimetrów szerokości X-MAX 125 ABS to naprawdę dużo, ale w praktyce wystarczy trochę wprawy, aby omijać „na milimetry” stojące w korkach samochody.

Do tego wygodna kanapa zachęca do wybrania się w dalszą podróż. Dzięki odpowiednio dobranej charakterystyce zawieszenia i zastosowaniu z przodu 15-calowego koła (z tyłu 14-calowego) Yamaha dzielnie znosi jazdę po gorszej jakości asfalcie, ale przy większych wyrwach potrafi twardo dobić.

Za spowalnianie skutera Yamahy odpowiadają dwie tarcze hamulcowe, z czego przednia ma średnicę 267, a tylna 240 milimetrów.
Układ hamulcowy działa bardzo skutecznie, ale osoby dopiero rozpoczynające swoją przygodę z jednośladami docenią na pewno system ABS, który na mokrej, czy pokrytej piaskiem nawierzchni nie zblokuje przedniego lub tylnego koła, co skończyć się może tzw. szlifem.

Cennik

Yamaha X-MAX 125 ABS z rocznika 2015 wyceniono dokładnie na 19 990 złotych. To znaczna suma, ale w tej cenie otrzymamy mocny, funkcjonalny i dobrze wyposażony pojazd, który poradzi sobie nie tylko w miejskich korkach. Do tego maksiskutera oferowanych jest wiele akcesoriów, w tym widoczny na zdjęciach tylny stelaż (ekstra 580 złotych), pod który można bezpośrednio zamontować kufer centralny (mniejszy 39-litrowy za 642 zł lub 50-litrowy za 905 zł plus 113 zł za uniwersalny kluczyk). Wspomniane już Suzuki Burgman 125 kosztuje 17 500 zł, a w wersji z ABS-em wymaga wydania już 19 500 zł. Cenę debiutującej w tym roku Hondy Forza 125 ABS także skonfigurowano podobnie, bo na poziomie 19 900 zł.

Wybrane dane techniczne Yamahy X-MAX 125 ABS i konkurentów: