Z drogi nad morze

Jerzy Iwaszkiewicz
Wrócił temat ekranów przy drogach. Jak podaje Najwyższa Izba Kontroli, na autostradzie A 2 z Warszawy do Strykowa pod Łodzią, postawiono 107 km ekranów. To więcej niż długość drogi, która ma tu 91 km długości. Wydano miliony.
Jerzy Iwaszkiewicz. Fot. Bartek Syta / Polskapresse
Jerzy Iwaszkiewicz. Fot. Bartek Syta / Polskapresse

Temat wraca jak chłop do restauracji. Ekrany stawiano przy cmentarzach, aby nikt nie budził nieboszczyków. Jechaliśmy ostatnio nad morze autostradą właśnie przez Stryków i ekrany stoją też nad  rzeczką, aby ryby nie stresowały się motoryzacją. Świetny to zarobek, więc stawiali gdzie popadnie.

Był już nawet – przypomnijmy – tak idiotyczny pomysł jak postawienie ekranów wzdłuż ulicy Marszałkowskiej, a obecnie szykują się aby postawić wzdłuż ulicy Kijowskiej w okolicach Dworca Wschodniego, a także na ulicy Wołowskiej, koło szpitala MSWiA i to nawet sześciometrowej wysokości, aby pacjenci ze szpitala nic innego już nie widzieli, tylko gigantyczny płot. Tendencja jest taka, abyśmy jeździli w tunelach. W Niemczech – przypomnijmy – jest 12 tysięcy kilometrów autostrad i ciągle jedzie się wśród lasów.

Trudno na polskich drogach szukać rozumu. W Jastarni w środku sezonu, rozkopano właśnie główną drogę przejazdową na Hel. Przy porcie do zatoki leżą zwały betonu. Ludzie zarabiają tu na turystyce przez trzy miesiące w roku i właśnie mają rozkopane. Nikt nie wynajmie lokum z widokiem na beton.

Mówią w Jastarni, że decyzje o wykopkach podjęła znana od ekranów Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, jako że przejazd przez miasto jest drogą krajową, ale jest tu przecież jakiś samorząd, jest burmistrz, przytomny zresztą. I co? Wszyscy się zgodzili na rozkopanie miasta akurat w sezonie.

Droga nad morze jest ciągle zresztą drogą ciekawości wielkiej. Korek do wjazdu na autostradę w kierunku Torunia wynosił jednej niedzieli przeszło 7 kilometrów. Potrafimy już budować drogi, ciągle nie ma natomiast systemu, aby to wszystko jakoś działało. Od Torunia do Gdańska nie ma prawie ani jednej stacji benzynowej, tylko przekreślone napisy, że niby są, ale nie ma. Tylko WC działają, równo co 10 kilometrów.

I jeszcze jedno z tej drogi nad morze. Uważać trzeba, jak zawsze, na samochody BMW, które wyprzedzają zwykle pod górkę na ciągłych liniach,ale także na samochody marki Chevrolet, które z kolei kupowane są, w dobrej zresztą cenie, przez  młodych kierowców i bez przerwy zajeżdżają drogę. Jeżeli uda się Wam przejechać nad morze bez mandatu i bez stłuczki, to macie szczęście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty