Z samochodu na kozetkę
Data publikacji: Autor: Dziennik Bałtycki

Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia, które weszło w życie 1 maja, kierowcy mający na koncie ponad 24 punkty karne muszą przejść obowiązkowe badania psychologiczne. Kto nie przekona lekarza dusz, że wszystko z nim w porządku, nie będzie mógł prowadzić minimum przez rok.
- Badania określą, czy w przypadku danej osoby są przeciwwskazania do kierowania pojazdem, czy ich nie ma - mówi komisarz Piotr Sochacki, szef słupskiej drogówki.
- Jak się okazuje, są typy osobowości, które ogólnie mówiąc mają predyspozycje do powodowania wypadków – stwierdza Władysław Hałasiewicz, słupski psycholog, mający uprawnienia do wykonywania tego typu badań. - To nie przypadek, że niektóre osoby zaliczają wypadek po wypadku, podczas gdy innym nie zdarza się to wcale.
Badania polegają na wykonaniu testów psychologicznych, rozmowie, w grę wchodzi też wywiad i obserwacja. Oprócz tych, którzy „nałapią” punktów, do specjalisty będą musieli zgłosić się, prowadzący pojazd pod wpływem alkoholu i sprawcy wypadków, gdy w wyniku zdarzenia są ranni lub ofiary śmiertelne.
Badania nie mogą kosztować więcej niż 120 zł i są przeprowadzane w placówkach mających zezwolenie od wojewody. Kieruje na nie policja, po wcześniejszym zatrzymaniu prawa jazdy.