Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zanim wsiądziesz do cudzego samochodu, sprawdź czy ma OC

ip
Fot. Bartek Syta
Fot. Bartek Syta
Kierowca, który spowoduje wypadek samochodem bez OC, będzie musiał pokryć koszty odszkodowania, nawet jeśli auto nie było jego. Większość Polaków nie zdaje sobie z tego sprawy.

Zdecydowana większość Polaków nie wie, że siadając za kierownicą cudzego auta powinni upewnić się czy jego właściciel wykupił OC. Tymczasem zmotoryzowani coraz częściej prowadzą samochody inne niż własny. Jazda pojazdem bez obowiązkowej polisy odpowiedzialności cywilnej może skończyć się dotkliwymi konsekwencjami finansowymi – tak dla właściciela pojazdu, jak i dla kierowcy.

Jeśli kierowca, prowadzący samochód lub motocykl bez OC, spowoduje wypadek, odszkodowanie musi wypłacić z własnej kieszeni do spółki z właścicielem pojazdu, który nie wykupił polisy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, w takiej sytuacji, ofiary wypadku otrzymują odszkodowanie od UFG. Fundusz występuje o zwrot tych pieniędzy zarówno do kierującego, jak i właściciela nieubezpieczonego samochodu czy jednośladu. Rekordzista ma do zwrotu ponad... milion złotych!

Nieznajomość prawa oraz obowiązków spoczywających na kierowcy może więc szkodzić. Dla wielu kierowców, którzy spowodowali wypadek nie swoim i w dodatku nieubezpieczonym autem, dużym zaskoczeniem są często roszczeniami funduszu. Każdego roku UFG prowadzi tysiące spraw w stosunku do kierowców i nieubezpieczonych posiadaczy pojazdów o zwrot odszkodowania wypłaconego ofiarom wypadków samochodowych.

Na koniec grudnia 2016 roku Fundusz prowadził – w trybie dobrowolnym i egzekucyjnym - 16,4 tysiąca spraw regresowych na łączną sumę 211 mln złotych, czyli aż o 27 mln złotych więcej niż rok wcześniej.

Warto również dodać, że ponad 1200 nieubezpieczonych kierowców wciąż oddaje do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego odszkodowania za wypadki z lat 90. Łączna suma ich długów przekracza 33 mln złotych. Najstarszy z wypadków, który nadal obciąża portfel nieubezpieczonego kierowcy, wydarzył się we wrześniu 1991 roku.__

– _Jazda bez polisy OC może mieć konsekwencje zmieniające całe życie. Naświetlając tą grupę spraw regresowych z wypadków sprzed dwudziestu kilku lat - chcemy uzmysłowić kierowcom jak długotrwałe efekty może mieć brak polisy OC.Warto zastanowić się czy jeżeli kogoś nie stać na zakup ubezpieczenia OC, to czy stać go na spłatę, z własnej kieszeni, odszkodowania za spowodowany wypadek_ – przypomina Elżbieta Wanat Połeć, prezes UFG. Po wypłacie odszkodowania ofiarom wypadku UFG występuje bowiem o zwrot wypłaconej kwoty (regres) do: sprawcy i posiadacza nieubezpieczonego pojazdu.

Czas nie działa tu na korzyść kierowcy. Sprawy z lat 90. mają dwukrotnie wyższą wartość, aniżeli średnia w całym portfelu spraw regresowych Funduszu. Wynika to z długości postępowania regresowego i ewentualnych dopłat odszkodowań do starych szkód sprzed dwudziestu kilku lat. – Często jest to efekt kosztów postępowań: sądowego i egzekucyjnego naliczanych na poszczególnych etapach procesu windykacyjnego, które również muszą spłacać nieubezpieczeni sprawcy wypadków – wyjaśnia Michał Sierant, dyrektor Biura Windykacji Regresów UFG.

Również dla pasażera, brak ubezpieczenia OC pojazdu, którym podróżuje, może mieć znaczenie. Szczególnie gdy auto, motocykl, motorower itp. należy do kogoś z rodziny czy zaprzyjaźnionego. Po wypadku takim pojazdem, część poszkodowanych pasażerów – nierzadko za namową kancelarii odszkodowawczych – występuje do funduszu o odszkodowanie. Zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, że po wypłacie im świadczenia, UFG wystąpi do kierowcy i właściciela, czyli wspomnianej bliskiej osoby, o zwrot wypłaconej sumy.

W jednym z przypadków kobieta przewoziła siostrzeńca własnym autem. Niespodziewanie inny samochód zajechał im drogę. Kobieta chcąc uniknąć zderzenia wjechała w barierki przy drodze. Sprawca nie zatrzymał się. W wyniku wypadku siostrzeniec odniósł dość poważne obrażenia. Okazało się jednak, że ciotka nie miała ważnego OC i młody chłopak wystąpił do UFG o wypłatę odszkodowania (jako pasażer nieubezpieczonego pojazdu). Fundusz wypłacił mu świadczenie, ale następnie – zgodnie z obowiązującym prawem – wystąpił do jego ciotki z regresem tj. roszczeniem o zwrot całej wypłaconej mu sumy.

Zobacz także: Volkswagen Passat Alltrack w naszym teście

Polecamy: Co ma do zaoferowania Volkswagen up!?

Inne przykłady:

- ponad 20 tys. zł: właściciel auta prosi kolegę by usiadł za kierownicą jego samochodu i odwiózł go do domu. Wypił dwa piwa i nie chce denerwować żony. Podczas jazdy kierujący autem kolega, potrąca kobietę która nagle wtargnęła na przejście dla pieszych. Okazało się, że samochód nie miał obowiązkowego OC. UFG wypłacił odszkodowanie kobiecie, a następnie wystąpił z regresem do kierowcy i nieubezpieczonego właściciela pojazdu o zwrot 20 tys. zł, czyli całego wypłaconego świadczenia;

- ponad 18 tys. zł: dwóch pijanych mężczyzn jedzie nieoświetlonym motocyklem bez ubezpieczenia OC. W pewnej chwili siedzący z tyłu pasażer proponuje, że on poprowadzi, gdyż jest mniej pijany. Panowie zamieniają się, a chwilę potem dochodzi do wypadku: uderza w nich inny motocykl. UFG wypłacił odszkodowanie ofierze wypadku, a następnie wystąpił z regresem do kierowcy i właściciela nieubezpieczonego motocykla o zwrot wypłaconej sumy;

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty