Żeby byli trzeźwi
Data publikacji: Autor: Michał Gigołła

Zapłaci za nie miasto
Tylko w czasie minionego weekendu oławscy policjanci zatrzymali ośmiu pijanych kierowców.
– Siadają nie tylko za kółkami aut. Coraz częściej zatrzymujemy nietrzeźwych rowerzystów. W ostatnią sobotę złapaliśmy także pijanego traktorzystę – mówi Alicja Jędo z oławskiej policji.
Urzędnicy z magistratu mają pomysł, jak z tym walczyć. W mieście rusza pilotażowy program, przygotowany przez specjalistów z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. O skutkach prowadzenia po pijanemu psychologowie na wykładach będą mówić przyszłym kierowcom, szykującym się do egzaminów na prawo jazdy.
W wybranych szkołach nauki jazdy kursanci będą mieli o jedną godzinę zajęć teoretycznych więcej. Spotkania będą obowiązkowe.
– W czasie wykładów opowiemy, do czego może doprowadzić kierowanie samochodem po kieliszku i kiedy można bezpiecznie usiąść za kierownicą – zapowiada psycholog Aleksandra Szulejko. – Kursanci dowiedzą się też, jakie prawne konsekwencje czekają ich po takim czynie. Mogą przecież spędzić w więzieniu nawet dwa lata – dodaje.
Na zakończenie kursu każdy dostanie też specjalny licznik trzeźwości. – Pozwala on na obliczenie stężenia alkoholu we krwi po wypiciu określonej ilości alkoholu – mówi Szulejko. – Niektórym kierowcom wydaje się, że po jednym piwie czy kieliszku wódki można prowadzić bez żadnych konsekwencji. A tak wcale nie jest – zaznacza.
– Na razie program rozpoczęliśmy na bardzo małą skalę w jednym z ośrodków nauki jazdy. Za kilka dni dostaniemy jednak z Warszawy odpowiednie materiały i wtedy podobne wykłady będziemy mogli organizować w większości oławskich szkół dla kierowców – mówi Władysław Mondzelewski, naczelnik wydziału profilaktyki uzależnień oławskiego magistratu. – W przyszłości chcemy zorganizować podobne zajęcia także dla kierowców, którzy stracili prawo jazdy, bo zostali przyłapani na jeździe pod wpływem alkoholu – zapowiada.
Na razie podobne programy Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych rozpoczęła pilotażowo tylko w kilkunastu polskich miastach.