Zestaw napędowy w motocyklu - kiedy i jak wymienić łańcuch i zębatki

Motocyklowy łańcuch jest stosowany w szosowych, sportowych, czy terenowych jednośladach.

W przypadku starannie serwisowanego układu napędowego żywotność zestawu potrafi bez problemu przekroczyć 30 tys. kilometrów. Z drugiej strony w przypadku sporadycznego smarowania i czyszczenia lub jazdy w warunkach terenowych zużycie zębatek i łańcucha nastąpi o wiele szybciej.

Nie trzeba także wyjaśniać, że spadający lub zrywający się łańcuch może doprowadzić do śmiertelnego zagrożenia dla motocyklisty.

Warto, więc regularnie smarować, czyścić i co najważniejsze kontrolować naprężenie łańcucha oraz sprawdzać zużycie zębatek.

Zawsze wymieniaj cały zestaw

Zawsze powinniśmy wymieniać cały zestaw napędowy. W jego skład wchodzi przednia zębatka pracująca na wałku zdawczym (mniejsza), zębatka tylna (większa) oraz sam łańcuch.

Jeśli wymienimy tylko np. zębatkę tylną to pozostałe stare części przyspieszą zużycie nowego elementu. Poza tym warto zainwestować w sprawdzonych producentów, jeżeli bowiem zaoszczędzimy na jednej części może ona okazać się najsłabszym ogniwem (czasem dosłownie w przypadku łańcuchów) całego zestawu. Poza tym wydatek 250-500 złotych na kilka sezonów nie jest aż tak dotkliwy.

Kolejnym argumentem za wymianą kompletu jest fakt, że na aukcjach internetowych często kompletowane są całe zestawy napędowe, a za ich przesyłkę w jednej paczce zapłacimy tylko raz. Czasami dostawa kurierem jest nawet za darmo.

Jak sprawdzić czy napęd nadaje się do wymiany?

Aby samodzielnie zbadać ogólną kondycję zestawu napędowego, trzeba wykonać kilka prostych czynności. Po pierwsze należy sprawdzić, czy łańcuch nie jest nierównomiernie wyciągnięty.

Jeżeli po naciągnięciu łańcucha do przewidzianych przez producenta wartości (np. luz 25-35 mm mierzone w połowie długości pomiędzy zębatkami) obrócimy lekko tylne koło, a łańcuch będzie miejscami znowu za bardzo naprężony lub zbyt luźny, oznacza, to, że trzeba pomyśleć o wymianie zestawu.

Kiedy widzimy uszkodzenia na poszczególnych ogniwach lub, że są już mocno przerdzewiałe, także nie ma co czekać.

Kliknij w zdjęcie, aby przejść do galerii

W przypadku tylnego koła zębatego, które w większości jednośladów widać gołym okiem, należy uważnie przypatrzeć się zużyciu ząbków. Jeśli zużycie zębatek widoczne jest tylko z jednej strony oznacza to że zębatki nie są ustawione w jednej osi, a przy tym w dotyku są ostre jak gwoździe - pora rozejrzeć się za nowym napędem.

Wymiana zestawu – samodzielnie, czy w warsztacie?

Posiadając solidne zaplecze w postaci garażu, profesjonalnego zestawu kluczy i kilku innych przyrządów damy radę sami (ewentualnie z pomocą kolegi/koleżanki) wymienić kompletny zestaw napędowy w naszym motocyklu. Trzeba jednak sprawdzić, czy w przypadku naszej maszyny nie będzie potrzeby zdemontowania wahacza, co mocno utrudnia i wydłuża całą czynność.

Jeśli nie mamy czasu ani ochoty na zabawy z kluczami możemy skorzystać ze sprawdzonych serwisów motocyklowych. Koszt wymiany zestawu oscyluje w okolicach 120-200 złotych w zależności od stopnia utrudnień (m.in. zapieczone śruby, zdjęcie wahacza).

Samodzielną wymianę napędu rozpocząć trzeba od stabilnego ustawienia jednośladu. Potem należy dostać się do pokrywy wałka zdawczego, na którym znajduje się mniejsze koło zębate. Przy odkręcaniu śruby można wrzucić pierwszy bieg albo poprosić kogoś, aby wciskał tylny hamulec – na biegu jałowym śruba może obracać się razem z kluczem. Następnie luzujemy nakrętki przy tylnej zębatce. Stary łańcuch można przeciąć np. szlifierką kątową, a jeżeli mamy go już zakutego trzeba często zdemontować wahacz.

Zanim nałożymy na nowe zębatki łańcuch warto jest wyczyścić trudno dostępne miejsca, a w przypadku demontażu wahacza wypada również przesmarować jego łożysko.

Do zakuwania najlepiej wykorzystać specjalną zakuwarkę, która połączy solidnie oba końce łańcucha.

Na koniec dokręcamy śruby według zaleceń producenta, regulujemy odpowiedni luz łańcucha pamiętając o tym, aby zębatka zdawcza była w tej samej linii co zębatka przy tylnym kole. 

Karol Biela