Zgubiłeś kluczyki do samochodu? Sprawdź jak je dorobić poza ASO

Kiedyś dorobienie kluczyka do stacyjki samochodu nie stanowiło większego problemu. W zasadzie nie różniło się od dorobienia klucza do zamka patentowego. Sytuacja skomplikowała się w momencie, kiedy producenci samochodów zaczęli stosować zabezpieczenia antykradzieżowe w postaci immobilisera, czyli elektronicznego kodu zapisanego na płytce drukowanej umieszczonej w kluczyku. Czytnik tej płytki znajduje się stacyjce. W przypadku, gdy zgubimy taki klucz, samo jego dorobienie nic nie da. Owszem, drzwi auta otworzymy, ale auta już nie uruchomimy. Dorobiony klucz trzeba zaprogramować.

Można to zlecić autoryzowanej stacji obsługi, jednak koszt takiej usługi może sięgnąć - w zależności od marki auta i jego roku produkcji - nawet kilkuset złotych, a czasem nawet więcej. To dlatego, gdyż serwisanci najczęściej zamawiają cały komplet - czyli razem z kluczykami wymieniają stacyjkę i zamki w drzwiach.

Tymczasem zamówienie nowego kluczyka w ASO nie jest wcale konieczne.

- Nowoczesna technologia i urządzenia pozwalają na zrealizowanie takiej usługi w większości zakładów dorabiających klucze - mówi Krzysztof Wiórko, właściciel firmy Klucz Serwis w Słupsku, która zajmuje się dorabianiem kluczy i awaryjnym otwieraniem samochodów.

Wystarczy kilka minut

Do otwarcia zamkniętego samochodu fachowiec potrzebuje kilka specjalistycznych przyrządów. Cena – w zależności od auta, zamka i okoliczności (np. dzień, czy noc) – od 100 do 300 zł.

- W 90 procentach do otwarcia zamkniętego auta, którego właściciel zgubił kluczyk, wystarczy kilka minut pracy przy zamku – mówi Krzysztof Wiórko. – Ale czasem są problemy, zwykle wynikające z zaniedbań użytkowników.

Najczęściej jest to związane ze zużyciem zamków w drzwiach związane w brakiem konserwacji.

- Obecnie niemal standardem jest centralny zamek, zatem mało kto otwiera drzwi kluczykiem. Kiedy elektryczne siłowniki odmówią posłuszeństwa, albo wysiądzie akumulator, właściciel próbuje otworzyć drzwi kluczykiem i zaczyna się problem. Po kilku latach nieużywane i niekonserwowane zamki w drzwiach nie chcą działać – opowiada Wiórko.

Żeby uniknąć takich kłopotów wystarczy kilka razy w roku otworzyć zamki kluczykiem i zabezpieczyć je specjalnym smarem lub środkiem w rodzaju WD-40.

Wrogiem zamków są również odmrażacze, które powodują wysuszanie mechanizmu zamka. Jeśli zatem już otworzymy zamarznięty zamek to zaaplikujmy do środka kilka kropel oleju lub smaru albo użyjmy WD-40.

- Najlepiej zrezygnować z odmrażaczy i zima od czasu do czasu konserwować zamki smarem lub olejem. Na pewno nie zamarzną – radzi Krzysztof Wiórko.

Problem stwarzają sobie także ambitni właściciele samochodów, którzy uważają, że bez kluczyka samo otworzą swoje auto.

 - Niedawno właściciel BMW, którego kluczyki zostały w kabinie, usiłował sam otworzyć drzwi. Nie dał rady. Otworzyłem ten samochód, ale poprzez drzwi pasażera. Zamek w drzwiach kierowcy był już tak zmanipulowany przez właściciela, że nadawał się jedynie do wymiany – stwierdza Wiórko.

REKLAMA

Kluczyk przez komórkę

Krzysztof Wiórko dorabiał już kopie zagubionych kluczyków do samochodów na podstawie zamków w drzwiach. Umożliwiają to specjalne przyrządy, ale trzeba mieć też duże doświadczenie.

Obecne technologie umożliwiają do odtworzenia kluczyka nawet na odległość. Krzysztof Wiórko opowiada, że już kilkakrotnie dorabiał kluczyki na podstawie zdjęć z komórki. To ratunek dla tych, którzy są w trasie i zgubią kluczyk albo go zatrzasną w samochodzie

Zobacz też: Klimatyzacja wymaga serwisu także jesienią i zimą. Poradnik

Dane w bazie kodów

Otwarcie auta to jedna strona problemu z zgubionym kluczykiem. Ale trzeba przecież jeszcze uruchomić silnik. Jak już wspomnieliśmy, obecnie większość samochodów jest wyposażona w immobiliser. Zatem do odtworzenia kluczyka potrzebny jest specjalny kod. Są one zamieszczone w książce serwisowej auta oraz na blaszce dołączonej do zapasowego kluczyka.

A co zrobić, jeśli jesteśmy którymś z kolei właścicielem auta?

- Kod do kluczyka auta danej marki można otrzymać w autoryzowanym serwisie. Wystarczy podać numer nadwozia i okazać dowód rejestracyjny. Ale wiele zakładów dorabiających kluczyki ma takie bazy danych – mówi Krzysztof Wiórko.

Można również zaprogramować nowy kluczyk i zmienić kod immobilizera. Zatem specjalista dorabia nam kluczyk i koduje w nim odpowiedni szyfr potrzebny do odczytu immobilisera. Oczywiście potrzebne do tego są specjalistyczne urządzenia. Taka usługa kosztuje od 50 do 300 zł. Jeśli ktoś potrzebuje kluczyka z pilotem usługa jest droższa o ok. 30-50 procent.

Jeszcze do niedawna w przymusowej sytuacji byli posiadacze samochodów na gwarancji. Jeśli zgubili kluczyk, musieli korzystać z drogiej usługi autoryzowanego serwisu. Obecnie, na podstawie unijnych przepisów GVO o swobodnym wyborze serwisu, można to zlecić w dowolnym zakładzie lub punkcie usługowym. Ale uwaga – aby producent pojazdu nadal honorował gwarancję, naprawa czyli w tym przypadku dorobienie kluczyka, musi być wykonana zgodnie ze standardami producenta. Na mocy unijnych przepisów dostęp do dokumentacji producentów mają też niezależni mechanicy. Jednak po naprawie wykonanej w takim warsztacie bywają kłopoty z honorowaniem gwarancji przez autoryzowane serwisy.

A jeśli zagubienie kluczyka przydarzy się właścicielowi auta marki Daewoo, czyli producenta, który już nie istnieje?

- Żaden problem. Baza kodów jest dostępna i można taki kluczyk odtworzyć. A jeśli ktoś woli, może kupić cały zestaw, czyli zamki i stacyjkę z kluczykami w sklepie z częściami samochodowymi – wyjaśnia Krzysztof Wiórko.

Wojciech Frelichowski