Zimą powinniśmy jeździć ostrożniej

A właśnie tak zazwyczaj bywa, że gdy ślisko i pada, to zdejmujemy nogę z gazu. Zdarza się wówczas mniej wypadków i kolizji. - Przykładem jest grudzień 2010 roku, kiedy to zdarzyły się tylko dwa wypadki. - Podaje nam szef lubuskiej drogówki, młodszy inspektor Wiesław Widecki. Ale?... To, co się dzieje w ostatnich dniach, przeczy tej regule. Może i owszem, samych wypadków (czyli zdarzeń drogowych z ofiarami i rannymi) jest mniej, to faktycznie więcej jest kolizji. Są to najczęściej najechania na tył innego pojazdu czy stłuczki spowodowane poślizgiem.

Fachowcy podkreślają, że zimą kierowcy powinni mieć ograniczone zaufanie do własnych umiejętności. Muszą też pamiętać, że samochód ma swoją masę i na śliskiej nawierzchni jego droga hamowania wydłuża się wielokrotnie. Sam sposób, w jaki hamujemy, ma niebagatelne znaczenie, przecież kontrolę nad autem można zachować tylko wtedy, kiedy koła się kręcą... Ich zablokowanie w zimowych warunkach skutkuje najczęściej utratą panowania nad samochodem.

Zwalniać i zatrzymywać się należy więc ostrożnie. O ile auto nie ma systemu ABS, hamujemy pulsacyjnie, czyli po prostu krótko naciskamy i zwalniamy pedał. Gdy jest wyposażone w ABS, wtedy hamulec wciskamy mocniej, bo o sile hamowania decyduje komputer. Podobnie jest z ruszaniem oraz przyspieszaniem na śniegu i lodzie. Jeżeli robimy to gwałtownie, opona traci przyczepność z podłożem i kręci się w miejscu. Powinniśmy ruszać powoli, a w razie potrzeby z drugiego biegu.

W trakcie pokonywania zakrętów lub omijania przeszkód na drodze, bardzo ważne jest, aby nie naciskać gwałtownie hamulca i nie pogłębiać skrętu. Doprowadzimy w ten sposób do utraty panowania nad autem. W szczególnie ekstremalnych warunkach, gdy asfalt pokrywa warstwa lodu, już samo zdjęcie nogi z gazu podczas skrętu może być niebezpieczne. I najważniejsze, zmniejszymy prędkość i dostosujmy ją do warunków na drodze.

Czesław Wachnik
68 324 88 29
[email protected]