Zlot zabytkowych samochodów i motocykli. Zobacz zdjęcia

Bartosz Gubernat
Zlot pojazdów zabytkowych w Rzeszowie. Fotorelacja
Zlot pojazdów zabytkowych w Rzeszowie. Fotorelacja
Ok. 150 motocykli i samochodów wzięło udział we wczorajszym zlocie pojazdów zabytkowych w Rzeszowie.
Zlot pojazdów zabytkowych w Rzeszowie. Fotorelacja
Zlot pojazdów zabytkowych w Rzeszowie. Fotorelacja

- Zainteresowanie imprezą przeszło nasze oczekiwania. Przyjechali praktycznie wszyscy zaproszeni absolwenci naszej szkoły. Dlatego zrodził się pomysł, aby co roku inaugurować i kończyć sezon motocyklowy w tym miejscu. Mam nadzieję, że się to uda - cieszy się Mirosław Kwaśniak, nauczyciel Zespołu Szkół Samochodowych w Rzeszowie.

W niedzielnym zlocie wzięli udział właściciele prawdziwych cacek. Obok poczciwych Junaków można było podziwiać odrestaurowanego Simsona, Komara oraz legendarny, pierwszy polski motocykl turystyczny - Sokół 600. Jego właściciel, Leszek Kut z Rzeszowa ma go od 20 lat.

- To egzemplarz z 1936 roku. Przywiozłem go w częściach aż z Pomorza. W zamian oddałem nowoczesny japoński motocykl. Mimo sporej pojemności, ma tylko 15 KM mocy i trzy biegi. Ale dzięki wysokiemu momentowi obrotowemu jeździ wspaniale. Potrafi nieźle wystartować, ma konkretne odejście - mówi właściciel.

Kliknij, aby przejść do galerii zdjęć ze zlotu zabytkowych samochodów i motocykli w Rzeszowie

Zlot pojazdów zabytkowych w Rzeszowie. Fotorelacja
Zlot pojazdów zabytkowych w Rzeszowie. Fotorelacja

Sokół 600 to motocykl wzorowany na jednośladach angielskich. Dlatego ma odwrotny układ dźwigni hamulca i zmiany biegów. Dla poprawienia komfortu jazdy konstruktorzy zastosowali w nim rozwiązanie polegające na zawieszeniu silnika na gumowych tulejach. Dzięki temu udało się zredukować drgania.

Uczestnicy zlotu podziwiali także Chevroleta Touring z 1923 roku. Auto zostało kupione na aukcji w Stanach Zjednoczonych. - Było w opłakanym stanie. Zatarty silnik, zniszczone nadwozie, wszystko pomalowane na czarno. Odbudowałem wóz z oryginalnych części z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Prace trwały rok - mówi Paweł Król, właściciel pojazdu.

Chevrolet pod maską na 2,8-litrowy silnik o mocy 26 KM. Na setkę zużywa ok. 30-32 litry paliwa. Jego wartość właściciel szacuje na ok. 200 tys. zł.

Bartosz Gubernat
fot. Bartosz Gubernat 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty