Od początku przyszłego roku egzaminy na prawo jazdy niemal wszystkich kategorii (poza motocyklowymi) będą trudniejsze o dodatkowe kryterium. Zdający będą musieli wykazać się ekojazdą, czyli jazdą oszczędną. Pod tym hasłem kryją głównie dwie umiejętności - adekwatnej do prędkości zmiany biegów oraz hamowania silnikiem. Projekt zmian opracowało Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, w oparciu o unijną dyrektywę, mającą na celu m.in. ochronę środowiska.
Według nowych reguł osoba zdająca egzamin praktyczny powinna zmieniać bieg na wyższy w momencie, kiedy silnik osiągnie około 2 tys. obrotów na minutę. Pierwsze cztery biegi powinny zostać włączone jeszcze zanim auto uzyska prędkość 50 km/h. Egzaminowany musi też wiedzieć, jak korzystać z momentu obrotowego silnika podczas hamowania.
- Nie ma jeszcze dokładnych kryteriów oceny, wiadomo jednak, że w autach egzaminacyjnych dodatkowa kamera będzie rejestrować licznik obrotomierza i skrzynię biegów - tłumaczy Andrzej Pepliński, wicedyrektor Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku. - Ekojazda to właśnie umiejętność dobrego dostosowania biegu do prędkości poruszania się, czyli coś, co w dobrych szkołach jazdy jest przekazywane kursantom od zawsze.
Jak można było przewidzieć, niedaleka perspektywa wprowadzenia dodatkowego wymogu spowodowała, że aktualni kursanci robią wszystko, by podejść do egzaminu jeszcze w tym roku. - Gdyby miało dojść do paniki z powodu zmian, odczuwalibyśmy ją już teraz, a na razie liczba zapisów nie odbiega od normy - zapewnia Pepliński. - Ale naprawdę nie ma powodów do strachu. Każdy dobrze nauczony kursant, który opanował podstawowe umiejętności kierowania samochodem, z pewnością bez trudu wpoi sobie nawyki jazdy ekologicznej. Pepliński zapewnia, że egzaminatorzy w początkowym okresie po wprowadzeniu nowego kryterium nie będą sztywno podchodzić do jego oceny. W razie niewielkich błędów w tym zakresie egzaminator nie będzie oblewał egzaminowanego, tylko udzieli mu pouczenia.
Mimo apelów ekspertów ruchu drogowego, zmiany w zasadach egzaminowania kandydatów na kierowców po raz kolejny nie obejmą jednak wprowadzenia obowiązkowych testów psychologicznych. Wicedyrektor PORD przyznaje, że właśnie na tym polu są najpilniejsze potrzeby: - Mówi się o tym już od wielu lat, ale nic z tego nie wynika. A potrzebę zmiany dostrzegamy niemal co dzień, obserwując osoby podchodzące do egzaminu. Niestety, wciąż nie ma nawet projektu takiej reformy.
Źródło: Dziennik Bałtycki
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?