Znaki drogowe. Tak może skończyć się ich ignorowanie

Mariusz Michalak / GITD
Fot. GITD
Fot. GITD
Przejeżdżał pod zbyt niskim wiaduktem wielokrotnie i liczył, że znów się uda. Tym razem jednak ciężarówka utknęła pod wiaduktem, a „uwalniać" musiała ją pomoc drogowa.

Dość niecodzienna sytuacja miała miejsce pod wiaduktem na ul. Zuzanny w Sosnowcu. Nierozważnym kierującym był zarazem przedsiębiorca transportowy, do którego należał zespół pojazdów. Tłumaczył, że już nie raz udawało mu się przejechać pod wiaduktami ograniczającymi wysokość pojazdów do 3,3 metra. Tym razem zaklinował się pod obiektem.

Oprócz mandatu za popełnione wykroczenie i kosztów wyciągania naczepy, szef firmy transportowej musi spodziewać się poważniejszych konsekwencji. Jechał bowiem z magnesem przyłożonym do impulsatora skrzyni biegów fałszującego zapisy tachografu. W trakcie rzeczywistej jazdy rejestrował rzekomy odpoczynek. Inspektorzy stwierdzili też kilka naruszeń norm czasu pracy w minionych dniach. Tachograf zainstalowany w ciężarówce od ponad miesiąca nie posiadał ważnej legalizacji.

Za wszystkie wykryte naruszenia transportowe przedsiębiorcy grozi 12 tysięcy złotych kary. ITD powiadomi organy ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z fałszowaniem wskazań czasu pracy i przejechanej drogi przez pojazd.

Zobacz także: Porsche Macan w naszym teście

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty