Żużel: Polacy w finale Drużynowego Pucharu Świata

TS
Fot. Tomasz Stręk
Fot. Tomasz Stręk
Reprezentacja Polski pojedzie w finale Drużynowego Pucharu Świata, który w najbliższą sobotę odbędzie się w Gorzowie. Broniący tytułu biało-czerwoni awans wywalczyli podczas turnieju w angielskim King's Lynn.
Fot. Tomasz Stręk
Fot. Tomasz Stręk

To żadna niespodzianka, bo nasi żużlowcy byli zdecydowanym faworytem półfinału. Przed pierwszym wyścigiem trener Marek Cieślak ostrzegał jednak przed gospodarzami zawodów. - Patrząc na nazwiska rywali szału nie ma, ale pamiętajmy, że ich atutem będzie własny tor i publiczność - ocenił szkoleniowiec.

**CZYTAJ TAKŻE

Żużel: Start Gniezno lepszy od Lokomotivu DaugavpilsŻużel: Leigh Adams walczy o powrót do zdrowia

**

Pewniejszy wygranej był Piotr Protasiewicz. - Mamy w drużynie indywidualnego mistrza i wicemistrza świata. Każdy z nas był już też mistrzem w drużynie, więc jeśli pojedziemy na swoim normalnym poziomie, to powinno być dobrze - przyznał zawodnik.

Początek zawodów był jednak wręcz sensacyjny, bo po dwóch biegach, w których jechali Tomasz Gollob i Jarosław Hampel, Polacy mieli tylko trzy punkty na koncie, mniej od nie tylko Brytyjczyków, ale także Rosjan, którzy do King's Lynn przyjechali w czteroosobowym składzie.

Po kolejnym wyścigu wszystko już jednak wróciło do normy, bo pierwszy na metę przyjechał Janusz Kołodziej, a że Tai Woffinden został z tej gonitwy wykluczony, to biało-czerwoni wyszli na prowadzenie. Po chwili, w ślady Kołodzieja poszli Piotr Protasiewicz oraz Krzysztof Kasprzak i nasza reprezentacja była już zdecydowanym liderem.

W efekcie już w 8 biegu Anglicy skorzystali z jokera, tyle tylko, że Scott Nicholls tak bardzo chciał pokonać Golloba, że upadł w pierwszym łuku i nie przywiózł żadnych punktów. W tym momencie turniej był już praktycznie rozstrzygnięty. Tym bardziej, że w drugiej serii Polacy stracili zaledwie punkt i ich przewaga nad drugimi Anglikami wynosiła aż 11 oczek.

Same zawody nie były porywającym widowiskiem. Mało było wyścigów, w których kibice obejrzeli prawdziwe ściganie. Najciekawiej było chyba w 14 biegu, kiedy to Chris Harris dosłownie na kresce zdołał pokonać Golloba. Sporo się działo za to w parkingu. Zwłaszcza po 15 wyścigu, gdy angielscy żużlowcy rzucili się na Lukasa Drymla za spowodowanie upadku - dość kontrowersyjne zresztą - Harrisa.

W naszej ekipie na torze w King's Lynn najlepiej prezentował się Kasprzak, który od dziewięciu lat ściga się w Anglii. Zna więc doskonale tamtejsze obiekty. Jak się zatem okazało trener Cieślak po raz kolejny udowodnił, że wie na kogo postawić. Tym bardziej, że żaden z jego wybrańców nie zawiódł.

Oprócz Polaków miejsce w sobotnim finale zapewnili sobie też Duńczycy, którzy wygrali półfinał w Vojens. Dwa dni wcześniej, w turnieju barażowym o dwa pozostałe dwa miejsca powalczą Szwedzi, Australijczycy, Anglicy i Rosjanie.

Wyniki półfinału:
1. Polska 62 pkt;
2. Wielka Brytania 49 pkt;
3. Rosja 21 pkt;
4. Czechy 20 pkt.

Źródło: gloszuzlowy.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty