Silnik Diesla, pojemność 1.6, moc 105 KM. Akcja naprawcza miała obniżyć szkodliwą emisję spalin, a na pierwszy rzut oka wszystko poszło sprawnie. To jednak tylko pozory. - Po akcji serwisowej stwierdziłem, że jest odczuwalne zwiększenie zużycia paliwa. W mojej ocenie wzrosło około 1,5 do 2 l / 100 km i jest zauważalne zarówno podczas jazdy po mieście, jak i na autostradzie - twierdzi jeden z kierowców.
Naprawa w ASO polegała m.in. na zainstalowaniu w miejscu przepływomierza plastikowej zwężki z kratką w środku. Zmieniana jest także mapa w sterowniku silnika.
Coraz częściej pojawiają się tacy właściciele aut z silnikiem wysokoprężnym, którzy nie myślą o ekologii, ale o swoim portfelu. Chcą mniej płacić za paliwo i wrócić do poprzedniego stanu. Z technicznego punktu widzenia jest to możliwe. - Wyciągamy sterownik, jest on fabrycznie zablokowany, odblokowujemy go, następnie zmieniamy oprogramowanie jakie było przed modyfikacją - wyjaśnia Marcin Lasota z VAG-Serwis.
Przypomnijmy. Afera dieselgate wybuchła jesienią 2015 roku. Grupa Volkswagen przyznała się, że silniki diesla w samochodach produkowanych w latach 2008-2015, nie spełniają norm emisji spalin Euro 5 i zawierają system oszukiwania testów spalin. Amerykańscy naukowcy udowodnili, że auta te emitują do 80 razy więcej śmiertelnie niebezpiecznych dla ludzi tlenków azotu, niż przewidują to normy. Oprogramowanie znajduje się w ok. 11 mln pojazdów na całym świecie, w tym w ok 140 tys. samochodów na polskim rynku.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?