Stopniowe zużywanie się żarówek to rezultat zachodzących w nich procesów termochemicznych. Żarniki w żarówkach
wykonywane są z wolframu, metalu o bardzo wysokiej temperaturze topnienia, wynoszącej ok. 3400 stopni Celsjusza. W zwykłej żarówce podczas świecenia żarnika odłączają się od niego pojedyncze atomy metalu. To zjawisko odparowania atomów wolframu sprawia, że żarnik stopniowo traci na grubości, zmniejszając swój efektywny przekrój. Z kolei atomy wolframu, które oderwały się od żarnika osiadają na wewnętrznej powierzchni szklanej bańki żarówki. Tam tworzą osad, który powoduje stopniowe przyciemnienie bańki. To znak, że żarnik wkrótce ulegnie przepaleniu. Lepiej na to nie czekać tylko zaraz po odkryciu takiej żarówki zastąpić ją nową.
Znacznie bardziej trwałe od zwykłych, ale jednocześnie nie wykazujące w zasadzie żadnych śladów zużycia, są żarówki halogenowe. W celu zmniejszenia stopnia odparowania atomów wolframu z żarnika wypełnia się je pod ciśnieniem gazem otrzymanym z bromu. Podczas świecenia żarnika ciśnienie wewnątrz bańki wzrasta kilkakrotnie , co znacznie utrudnia odłączanie się atomów wolframu. Te, które ulegną odparowaniu wchodzą w reakcję z gazem halogenowym. Powstające w jej wyniku halogenki wolframu osiadają z powrotem na żarniku. Na wewnętrznej powierzchni bańki żarówki nie tworzy się przez to żaden osad świadczący o rychłym końcu żarnika.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?