BMW M5 jednak bez Diesla

Dyrektor rozwoju M GmbH, Albert Biermann, wykluczył możliwość budowy samochodu, który od podstaw byłby wykonany przez jego pracowników. Wstrzymał też tymczasowo prace na silnikiem diesla oznaczonego logo "M".

Informacje o stworzeniu mocnego, sportowego diesla pojawiły się już kilka tygodni temu, jednak Biermann przyznał w wywiadzie dla portalu Inside Line, że wszelkie prace dotyczące tego projektu zostały zawieszone. Według niego, obecne konstrukcje nie dostarczają odpowiednich osiągów, które pozwalałyby na oznaczenie ich logo M. Biermann nie wykluczył jednocześnie, że w przyszłości pojawią się odmiany M napędzane jednostkami wysokoprężnymi.

**CZYTAJ TAKŻE

**

Jeśli zaś chodzi o samochód wybudowany przez inżynierów M GmbH od podstaw, to są ku temu dobre podstawy historyczne. Właśnie od takiego pojazdu rozpoczęła się historia "eMek". Jest nim BMW M1, które było budowane w celu uzyskania homologacji, a nie zysków czy sukcesu na rynku motoryzacyjnym. O ile dla inżynierów i konstruktorów pomysł budowy współczesnego M1 jest atrakcyjny, o tyle decydenci niemieckiej marki nie wyrazili dla niego aprobaty. Jak przyznał Biermann, w dzisiejszych czasach wszystko, co produkuje BMW, musi zarabiać pieniądze dla firmy. Tyczy się to także oddziału, którym zarządza. Nie ma tutaj miejsca na produkcję modeli, które mogłyby nie odnieść rynkowego sukcesu.

Szef M GmbH potwierdził również, że od dłuższego czasu zamierza przekonać właścicieli marki do rozpoczęcia prac nad sportową odmianą modelu Z4. - Dyskusje na ten temat cały czas trwają. Staramy się znaleźć argumenty przemawiające za rozpoczęciem produkcji tego modelu, jednak jest to skomplikowane - przyznał Biermann.

Obecnie M GmbH skupia się na wytwarzaniu sportowych samochodów powstałych na bazie modeli seryjnych, takich jak BMW 1 M Coupe, czy też M3 i M5.