Rzecznik Praw Obywatelskich zastanawia się czy takie opłaty są zgodne z konstytucją. Nikt przecież takich nigdy nie zapłaci. Nie
jest to zgodne ani z konstytucją, ani ze zdrowiem na umyśle, ani z niczym. Ustalono w dodatku kosmiczną wręcz wysokość kar. Trzy tysiące złotych za jedna bramkę. Są to najwyższe kary w Europie, a może i na świecie. W Niemczech kara za przejazd bez opłaty wnosi 180 euro (730 zł).
Inspekcja Transportu Drogowego, która tym wszystkim zarządza, twierdzi, że trzyma się wytycznych Ministerstwa Transportu, a ministerstwo twierdzi z kolei, że pracuje nad zmianą przepisów. W sumie paranoja. Na jednej trasie, jednego dnia wyliczono – powtórzmy 258 tys. złotych kary. Inspekcja Transportu Drogowego chce się wyraźnie zasłużyć, tyle, że przytomności umysłu nie mają tu chyba w obowiązkach o pracę. Kto zresztą wymyślił takie stawki i jakim prawem. 48 tysięcy to chłop na traktorze w życiu nie widział. Za przejazd trzeba oczywiście płacić, dotyczy to wszystkich samochodów powyżej 3,5 tony, ale nie może być tak, aby było to polowanie na zające.
Tajemnica wydaje się dość prosta. Wpływy z mandatów do budżetu mają wynieść w tym roku 1,5 mld złotych. Tak zaplanowano i właśnie ściągają. Kierowcy mówią wprost. Nie można stosować ani takich stawek, ani takich metod. Jeżeli już, to kierowca powinien płacić karę za przejazd bez opłaty przez całą trasę, a nie przez każdą bramkę. Tą metodą to niedługo zaczną liczyć każdy przejechany metr i każdy zakręt w lewo też będzie dodatkowo płatny
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?