Ciek wodny powodem wypadków w Gorzkowie?

Małgorzata Więcek-Cebula
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
W ciągu ostatnich kilku lat na drodze krajowej nr 4 w Gorzkowie zginęło około dwudziestu osób. Co ciekawe, za główną przyczynę wypadków do których systematycznie dochodzi na tej trasie, uważa się podziemny ciek wodny, który usypia czujność kierowców.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Kierowcy niespodziewanie zjeżdżają na przeciwny pas ruchu, uderzając w prawidłowo jadące samochody. Tak było też kilkanaście dni temu, kiedy właśnie w tym miejscu mieszkaniec Śląska uderzył w Seata, którym wracała z Bochni brzeska lekarka. Kobieta zginęła na miejscu. Mężczyzna oraz jego dwaj pasażerowie przeżyli. Dziś nie są w stanie przypomnieć sobie momentu wypadku.

**CZYTAJ TAKŻE

Audyt nowym sposobem na wypadki?Bezpieczeństwo jest najważniejsze

**

Zdaniem policjantów z bocheńskiej drogówki wpływ na niewyjaśnione zachowanie kierowców mają podziemne cieki wodne. - Usypiają czujność kierowców i powodują, że ci zasypiają za kierownicą - przekonuje st. sierżant Bogdan Buczek z KPP w Bochni. Funkcjonariusz z 15-letnim stażem pracy nieraz zabezpieczał wypadki, do których dochodziło na blisko 300-metrowym odcinku prostej drogi. - Moim zdaniem, takie miejsca powinny być oznaczone tak, jak to jest w innych krajach europejskich - podkreśla policjant.

W Polsce takich oznaczeń nie ma. Co zatem zrobić, by zminimalizować liczbę wypadków w tym miejscu? - Idealne byłyby betonowe bariery, które powinny oddzielić jeden pas ruchu od drugiego - przekonuje Jacek Sobiecki, szef wydziału ruchu drogowego KPP w Bochni.

Według naczelnika drogówki powinny być one zamontowane na długości 300 najbardziej niebezpiecznych metrów. Koniecznie należy też usunąć bariery znajdujące się przy drodze od strony parkingu. - W tej chwili tylko utrudniają życie kierowcom, którzy podczas stłuczki nie mają gdzie uciec - dodaje sierżant Buczek.

Policjanci z Bochni już wystąpili do przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z propozycją przebudowy tego odcinka "czwórki". Nie jest to pierwszy apel w tej sprawie wysłany do zarządcy drogi. Temat powraca przy okazji każdego wypadku, do którego tu dochodzi. - Mam nadzieję, że w końcu nasze sugestie zostaną wysłuchane. Przecież chodzi o ochronę ludzkiego życia - podkreśla naczelnik Sobiecki.

W krakowskim oddziale GDDKiA jeszcze nie wiedzą, czy do przebudowy feralnego fragmentu dojdzie. - Musimy zobaczyć to miejsce, wymierzyć i sprawdzić, czy zamontowanie tam tego typu barier jest w ogóle możliwe - przekonuje Iwona Mikrut z GDDKiA. Obiecuje jedynie, że wizja lokalna w tej sprawie odbędzie się w najbliższych tygodniach. - Miejmy tylko nadzieję, że w tym czasie nie dojdzie do kolejnych tragicznych zdarzeń w tym miejscu - komentują bocheńscy policjanci.

Źródło: Gazeta Krakowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty