O wielkim pechu może mówić Łukasz Łaskawiec, który na przedwczorajszym etapie był drugi. Na dojazdówce do odcinka pojawiły
się w jego quadzie problemy z silnikiem. Sprzęt udało się uruchomić, jednak awaria znacznie wpłynęła na tempo jazdy zawodnika i przede wszystkim spowodowała spóźnienie na start do odcinka. Na pierwszym waypoint’cie Łoker zameldował się z 30 czasem. Pomimo ostrożnej jazdy udało mu się awansować aż o 9 pozycji i ostatecznie ukończyć etap na 21 miejscu. Mimo dzisiejszych problemów jest wciąż na doskonałej, szóstej pozycji w klasyfikacji generalnej Dakaru.
Łukasz Łaskawiec: To był dla mnie najtrudniejszy dzień w dotychczasowej rywalizacji. Zaczęło się od kłopotów z silnikiem już na dojazdówce. Na szczęście udało się doraźnie usunąć awarię, ale przez to spóźniłem się na start prawie 30 minut. Musiałem jechać bardzo ostrożnie przez cały odcinek, aby dojechać do serwisu. Mimo iż starałem się jak
mogłem, na około 30 km przed metą quad zgasł i dopiero po 4-5 minutach udało mi się go uruchomić. Kilka razy zatrzymywałem się także by umocować urwany GPS. Bardzo się cieszę, że dojechałem na biwak. Teraz mechanicy mają pełne ręce roboty. Muszą wymienić silnik i zrobić całościowy przegląd quada.
W czwartek, 10 stycznia zawodnicy mieli do pokonania etap Arica – Calami, na który składała się 313 km dojazdówka i 454 km odcinek specjalny. Pierwszy odcinek rozegrany w Chile ponownie zabrał zawodników na Pustynię Atacama. Wydmy i piasek były obecne przez pierwsze 2/3 etapu, a czasówkę zakończy stromy, kamienisty podjazd.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?