- Miałem problem z obrotami. Zdjąłem nogę z gazu, a przepustnica wciąż była otwarta – Hamilton przekonywał, że nieudany w jego wykonaniu początek wyścigu był spowodowany kłopotami z bolidem. Później, gdy za najechanie białej linii podczas wyjazdu z alei serwisowej dostał 5 s kary, jego partner z zespołu Mercedesa miał już prostą drogę do zwycięstwa.
– Miałem udany start i dobre tempo w wyścigu – cieszył się Rosberg, który tak jak Hamilton nie schodzi w tym roku z podium. I ostatnio to Niemiec jest górą: wygrał 3 z 4 wyścigów. W klasyfikacji mistrzostw świata traci do Anglika 10 pkt.
Ściganie się na torze w Spielbergu miało i dramatyczny moment w postaci kraksy byłych czempionów. Niedługo po starcie Kimi Raikkonen stracił kontrolę nad swoim Ferrari, zahaczył o Mclarena Fernando Alonso. A efekt był taki, że zniszczony pojazd Hiszpana zatrzymał się na aucie Fina, obok jego głowy.
– To było przerażające – opowiadał Alonso. – Nie widziałem nic poza niebem. Dopiero kiedy się zatrzymałem, zauważyłem auto pod moim autem. Szybko wyskoczyłem i sprawdziłem, czy z Kimim jest wszystko OK.
Kierowcom nic się nie stało. Dla Alonso to jednak dalszy ciąg tegorocznego koszmaru. Zaczął się od wypadku podczas testów, potem był pobyt w szpitalu, opóźnione wejście w sezon. Teraz Hiszpan jest jednym z czterech kierowców, którzy w tym roku nie zdobyli żadnego punktu MŚ. Przegranie przez McLarena wyścigu technologicznego dołuje też innego eksmistrza, Jensona Buttona (4 pkt).
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?