F1. Wielka kraksa czempionów w GP Austrii [video]

Tomasz Bochenek (AIP) / wideo: Foto Olimpik/x-news
Fot. Foto Olimpik/x-news
Fot. Foto Olimpik/x-news
Nico Rosberg wyprzedził Lewisa Hamiltona chwilę po starcie. Prowadzenia w wyścigu o Grand Prix Austrii już mu nie oddał.
Fot. Foto Olimpik/x-news
Fot. Foto Olimpik/x-news

- Miałem problem z obrotami. Zdjąłem nogę z gazu, a przepustnica wciąż była otwarta – Hamilton przekonywał, że nieudany w jego wykonaniu początek wyścigu był spowodowany kłopotami z bolidem. Później, gdy za najechanie białej linii podczas wyjazdu z alei serwisowej dostał 5 s kary, jego partner z zespołu Mercedesa miał już prostą drogę do zwycięstwa.

– Miałem udany start i dobre tempo w wyścigu – cieszył się Rosberg, który tak jak Hamilton nie schodzi w tym roku z podium. I ostatnio to Niemiec jest górą: wygrał 3 z 4 wyścigów. W klasyfikacji mistrzostw świata traci do Anglika 10 pkt.

Ściganie się na torze w Spielbergu miało i dramatyczny moment w postaci kraksy byłych czempionów. Niedługo po starcie Kimi Raikkonen stracił kontrolę nad swoim Ferrari, zahaczył o Mclarena Fernando Alonso. A efekt był taki, że zniszczony pojazd Hiszpana zatrzymał się na aucie Fina, obok jego głowy.

– To było przerażające – opowiadał Alonso. – Nie widziałem nic poza niebem. Dopiero kiedy się zatrzymałem, zauważyłem auto pod moim autem. Szybko wyskoczyłem  i sprawdziłem, czy z Kimim jest wszystko OK.

Kierowcom nic się nie stało. Dla Alonso to jednak dalszy ciąg tegorocznego koszmaru. Zaczął się od wypadku podczas testów, potem był pobyt w szpitalu, opóźnione wejście w sezon. Teraz Hiszpan jest jednym z czterech kierowców, którzy w tym roku nie zdobyli żadnego punktu MŚ. Przegranie przez McLarena wyścigu technologicznego dołuje też innego eksmistrza, Jensona Buttona (4 pkt).

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty