Standardową procedurą w tego typu wypadkach jest więc dopasowanie nowego pilota.
- Obecnie piloty do autoalarmów działają na zasadzie kodu zmiennego - mówi Adam Gużewski z Zakładu Kontroli Autozabezpieczeń Przeciwkradzieżowych "Cerbis". - Kod ten służący do odblokowywania systemu jest automatycznie zmieniany po jego każdorazowym użyciu. Dobranie nowego pilota polega na jego odpowiednim przestrojeniu i wpisaniu odpowiednich kodów.
Aby nowe urządzenie działało poprawnie, musi należeć do konkretnej grupy pilotów współpracujących z systemem alarmowym zainstalowanym w naszym samochodzie. Dlatego decydując się na kupno nowego pilota, warto to zrobić w autoryzowanym zakładzie montażu autoalarmów, najlepiej w tym samym, w którym instalowaliśmy system zabezpieczający w naszym samochodzie. Decydując się na usługi tego typu placówek, możemy być pewni, że nasz nowy pilot będzie działał bez zarzutu.
Sytuacja wygląda gorzej, jeżeli system alarmowy był instalowany w naszym samochodzie wiele lat temu - osiem, dziesięć czy jeszcze wcześniej. Alarmy starszego typu mogą bowiem być wyposażone w piloty innego systemu, obecnie niedostępnego na rynku. Przestrojenie tego typu urządzenia może okazać się już niemożliwe.
- Samochodowe systemy alarmowe z roku na rok stają się coraz bardziej rozbudowane - dodaje Adam Gużewski. - To zaawansowana elektronika wyposażona w skomplikowane programy. Autoalarm wyprodukowany osiem czy dziesięć lat temu może być zupełnie niekompatybilny ze współczesnymi urządzeniami.
Modernizacja autoalarmu
Profesjonalne zakłady montażu systemów zabezpieczających przechowują zwykle w magazynach części do nieprodukowanych już alarmów, jeżeli jednak takich zabraknie, w przypadku utraty pilota może okazać się konieczna modernizacja całego systemu.
Tego typu operacja nie polega na kompletnej wymianie systemu alarmowego. Wymienia się zwykle tzw. centralę alarmową stanowiącą "serce" systemu i dobiera się nowe piloty. Reszta instalacji pozostaje zwykle bez zmian.
Operacja dokodowania nowego pilota, jak i modernizacji systemu alarmowego nie zajmuje wiele czasu. W pierwszym wypadku jest to zwykle pół godziny, w drugim rzadko kiedy więcej niż dwie godziny.
Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?