Bukowska, Dąbrowskiego, Marcelińska, Hetmańska, Arciszewskiego, Polska, Kaponiera, a w zasadzie całe Jeżyce, Grunwald i zachodnia część Poznania stały w poniedziałek w korkach. Podróż przez miasto, nie tylko w godzinach szczytu, była dla kierowców udręką.
**CZYTAJ TAKŻE
Poznań: paraliż komunikacyjny trwaPoznań: opóźnienia przy budowie wiaduktu na Chartowie**
- Jeździło się okropnie. Trasę z Przeźmierowa na ulicę Poznańską normalnie pokonuję w 15-20 minut. W poniedziałek zajęło mi to ponad 1,5 godziny - denerwuję się Bartek Bogucki, kierowca, który miał wątpliwą przyjemność jeździć po Poznaniu.
Korek "rozluźniał" się dopiero po przejechaniu Warty, a i tam problemy jak zwykle były w okolicach ronda Śródka, ronda Rataje oraz Królowej Jadwigi.
- Czegoś takiego dawno nie widziałem. Zacząłem jeździć po mieście o 12 i myślałem, że poza godzinami szczytu szybko się uwinę, a do domu wróciłem dopiero po 18 - dodaje kierowca.
Samochody stały także w korkach na ulicy Garbary, Reymonta i Świętego Wawrzyńca. Na kilku skrzyżowaniach sterowanie ruchem przejęli policjanci z drogówki. Miało to pomóc odblokować ulice i powstrzymać kierowców przed jeżdżeniem chodnikami. Sytuacja wyglądała źle również na Niestachowskiej, gdzie po godzinie 14 zderzyły się trzy samochody.
- Dwie osoby zostały ranne - powiedział nam oficer dyżurny poznańskiej drogówki.
Przez kilkadziesiąt minut samochody w stronę Piątkowa jeździły tylko jednym pasem, co tylko pogorszyło i tak trudną sytuację w tamtej części miasta.
Źródło: Głos Wielkopolski
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?